Jakub Dziółka: Wygraliśmy bardzo istotny mecz i utrzymujemy dalej serię zwycięstw
We wtorkowy wieczór Łódzki Klub Sportowy rozegrał zaległy mecz z Wisłą Kraków w ramach 1. kolejki Betclic 1. Ligi. Łodzianie wygrali to spotkanie 3:1, a na konferencji o meczu opowiedział trener Jakub Dziółka.
O meczu:
– Byliśmy bardzo dobrze przygotowani do tego meczu i dobrze go rozgrywaliśmy. W pierwszej połowie dużo obrony wysokiej, to dawało nam kontrolę nad meczem. Przez to, że Wisła miała piłkę na swojej połowie, nie mogła nam często wchodzić w pole karne. Wykorzystaliśmy w końcu stałe fragmenty gry, bo tworzyliśmy sytuacje, ale nie mogliśmy zdobyć z tego bramek, dzisiaj się to udało. Mecz wyglądał tak jak zakładaliśmy, przy korzystnym rezultacie Wisła ma na tyle jakości, na tyle jest dobrym zespołem, że będzie częściej na naszej połowie, ale nasza dobra obrona i jej działania, duże poświęcenie, dobra jakość w obronie niskiej, to w drugiej połowie dawało nam też szansę na kontrataki. Na pewno chcielibyśmy je lepiej wykorzystać, tak się nie stało, ale na pewno trzecia bramka w pełni zasłużona. Wygraliśmy bardzo istotny mecz i utrzymujemy dalej serię zwycięstw. Zespół na to na pewno zasłużył swoją powtarzalną pracą w treningach, dobrym przygotowaniem, także jeszcze raz im gratuluję.
O łatwo zdobytych dwóch pierwszych bramkach:
– Ja bym nie powiedział, że łatwo. Oni wykonali po prostu dobre działania, a wcześniej inni zawodnicy, żeby do takiej sytuacji doprowadzić. Sztuką jest pracować w polu karnym na taką łatwą pozycję. Kilka tygodniu rozmawialiśmy o tym, jak poprawić skuteczność, jest to proces treningowy i dobre działania zawodników ofensywnych, żeby finalnie można było powiedzieć, że jest to łatwa bramka, ale nie jest łatwa.
O tym, czy przełożenie terminu tego meczu wyszło nam na dobre:
– Teraz to takie gdybanie. Dzisiaj był mecz, byliśmy do niego przygotowani, byli inni zawodnicy, mieliśmy pełnię składu i wykorzystaliśmy to.
O konkretnej i skutecznej grze ŁKS-u:
– Na pewno chcieliśmy być też częściej w posiadaniu piłki na połowie przeciwnika, bo to też powodowałoby, że Wisła nie byłaby na naszej połowie. Myślę, że wynik to też zdeterminował u zawodników i byliśmy tego świadomi. Jestem również tego zdania, że byliśmy dzisiaj konkretniejsi i wykorzystaliśmy sytuacje, które sobie stworzyliśmy.