Jakub Dziółka: Oczekujemy od siebie wysokiej jakości
Przed meczem z Termalicą Bruk-Bet Niecieczą odbyła się konferencja przedmeczowa, na której trener łodzian Jakub Dziółka opowiedział o przygotowaniach do najbliższego meczu z liderem Betclic 1. Ligi.
O sytuacji zdrowotnej:
– Poza Artim wszyscy zawodnicy są zdrowi i do mojej dyspozycji w dniu jutrzejszym. Arti ma lekki uraz kolana. Wiemy, że w przyszłym tygodniu też mamy mecz Pucharu Polski i następne mecze ligowe i wspólnie z zawodnikiem i sztabem medycznym zadecydowaliśmy, że jeszcze nie będzie go w tym momencie w kadrze meczowej na Termalicę.
O defensywie na mecz z Termalicą:
– Wiedzieliśmy, że Wisła dojdzie do sytuacji, bo w każdych wcześniejszych meczach, które rozgrywała dochodziła do tych sytuacji, miało to również miejsce w meczach pucharowych. Termalica ma pewnie swoją siłę w ataku, bo oprócz tego, że jest liderem ma również najwięcej strzelonych bramek i najmniej straconych. Jesteśmy świadomi, że nasza gra w obronie musi być na wysokim poziomie, ale również w ataku. Oczekujemy od siebie wysokiej jakości.
O słabym punkcie najbliższego rywala:
– Każdy klub ma wady i zalety, ale my jesteśmy po analizie Termalici, znamy ich dobre i słabe strony i to również dotyczy naszego zespołu. Jeśli jesteśmy w czymś słabsi, to nad tym pracujemy, analizujemy to, a jeśli mamy dobre rzeczy, to chcemy to jak najczęściej wykorzystać i mecz ligowy jest do tego odpowiednim miejscem. Jesteśmy przygotowani do tego meczu.
O tym, czy wtorkowy mecz z Wisłą będzie miał wpływ na sobotnie spotkanie:
– Wszyscy zawodnicy są w procesie treningowym. Ci, którzy nie wystąpili w meczu, mieli trening wyrównawczy i inne działania. Nie mamy żadnego problemu z regeneracją, ten dział jest na wysokim poziomie i zaraz po meczu z Wisłą zajęliśmy się takimi działaniami, więc wszyscy są przygotowani i zdrowi do tego, żeby realizować je jutro.
O pracy na treningach i rozwoju drużyny:
– Musimy zrobić wszystko w treningu, aby nie zapomnieć o tych rzeczach podstawowych, tych fundamentach, bo one występują w każdym momencie i w meczach. Istotne jest to, że wracamy do takich podstaw, bo to jest główny element, żebyśmy byli powtarzalni i skuteczni. Oprócz tego co teraz prezentujemy, to chcemy iść cały czas do przodu. Mogę powiedzieć, że są momenty, gdzie zawodnicy sami rozwiązują jakieś sytuacje, więc to też na pewno jest duży komfort dla trenera, że oprócz tych naszych zasad, oni dodają swoje i jest to skuteczne.
O przegranych meczach z lepszymi rywalami:
– Nie odbieram tego tak, że wcześniej graliśmy ze słabszymi zespołami, a teraz jest inaczej. Każdy mecz jest inny i każdy zespół ma swoje ambicje, pokazują to wyniki w innych kolejkach. Cały czas chcemy iść do przodu i nie ma znaczenia z jakim przeciwnikiem gramy, czy na którym miejscu jest w tabeli. Jeśli będziemy tak podchodzić, to na pewno, w którymś momencie się potkniemy.
O kierowaniu drużyny po pięciu zwycięstwach:
– Chcemy cały czas utrzymywać ten entuzjazm, za wcześnie jeszcze, żeby tonować nastroje. Ten entuzjazm do pracy, do treningu, do działań po treningowych utrzymujemy i on w zespole jest widoczny.
O zmęczeniu zawodników po gęstym terminarzu:
– Chyba za wcześnie, żeby mówić o zmęczeniu. Myślę, że jest to najlepszy czas dla piłkarzy, że grają co trzy, cztery dni. Nie mamy finalnie jak częściej trenować, ale mieliśmy przerwę na reprezentację i ją wykorzystaliśmy, bo wiedzieliśmy jaki okres nas czeka. Myślę, że na tym etapie sezonu jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić, że jesteśmy zmęczeni.