Dawid Arndt: Poprzedni sezon nauczył mnie tego aby zawsze walczyć do końca
W trakcie obozu przygotowawczego klub przybliża kibicom swoich zawodników dzięki specjalnym Q&A. Tym razem Dawid Arndt odpowiadał na pytania, m.in o wspomnienia z zeszłego sezonu i tego czego nauczył go tak doświadczony golkiper, jak Arkadiusz Malarz.
O ulubionej przyśpiewce kibiców:
– Myślę, że „Z Galery fani”.
O tym kogo uważa za 3 aktualnych najlepszych bramkarzy świata:
– Na ten moment – Neuer, Ter Stegen i Ederson.
O tym czego nauczył się od Arkadiusza Malarza:
– Na pewno gry na linii. Myślę, że to jest kluczowa rzecz, której nauczyłem się od Arka.
O tym dlaczego gra z numerem 99:
– Większego znaczenia to nie miało. Po prostu jak Arek przychodził dostał „jedynkę” i takim drugim numerem, z którym chciałem grać zawsze było 99 i większego znaczenia to nie miało.
Fot. ŁKS Łódź
O swoich największych atutach:
– Myślę, że gra na linii i sytuacje jeden na jeden.
O swoich rytuałach meczowych:
– Przedmeczowych nie mam, ale jak już gram to zawsze bidon w bramce musi stać przy moim prawym słupku.
O tym czy grał kiedyś na innej pozycji niż bramkarz:
– Ogólnie zaczynałem od pozycji środkowego obrońcy, przez prawego obrońcę, przez napastnika i dopiero po 5 latach grania w piłkę stanąłem na bramce i tak już zostało.
O idolach z dzieciństwa:
– Jeśli chodzi o polskich bramkarzy to Artur Boruc, a jeśli chodzi o światowych to Iker Casillas.
Fot. ŁKS Łódź
O wrażeniach po pierwszych treningach z Markiem Koziołem:
– Myślę, że od Marka mogę nauczyć się gry na przedpolu, ze względu na to, że ma bardzo dobre warunki.
O rzeczach, które chce poprawić w swojej grze w tym sezonie:
– Myślę, że taka najważniejsza to gra na przedpolu.
O tym czego nauczył go poprzedni sezon:
– W poprzednim sezonie mieliśmy różne chwile – lepsze i gorsze. Myślę, że takimi podstawowymi rzeczami to to, żeby się nie poddawać i zawsze walczyć do końca.
Fot. ŁKS Łódź