Fortuna 1. LigaPiłka NożnaWypowiedzi

Bartosz Szeliga: Jeśli chcemy coś osiągnąć w lidze to musimy wbić sobie w DNA, że trzeba wygrywać z każdym

Po wyjazdowej porażce z Chrobrym Głogów przed kamerą ŁKS TV stanął Bartosz Szeliga. Boczny defensor łodzian nie ukrywał, że ten mecz powinien zakończyć się innym rezultatem, jednak nieskuteczność pod bramką rywali i zmiana nastawienia w grze po straconej bramce im w tym nie pomogła. Obrońca podkreślał, że zespół musi być skoncentrowany w stu procentach i wygrywać każde spotkanie, niezależnie od jego „rangi”.

O meczu:

– Mógł się potoczyć inaczej i powinien się potoczyć inaczej. W pierwszej połowie mieliśmy dużo kontroli nad piłką, dużo nieklarownych sytuacji, ale sytuacji, po których mogliśmy pokusić się o strzelenie bramki. Na gorąco pamiętam jedną sytuację Rico, w której ładnie przyjął, oddał strzał i bramkarz Chrobrego obronił to uderzenie. Natomiast w drugiej połowie mecz stał się bardziej wyrównany, straciliśmy może nie kontrowersyjną, ale dosyć trudną bramkę i nagle coś w nas jakby się zastopowało. Już nie tworzyliśmy tych sytuacji tak, jak do tej pory. Ograniczyliśmy się tylko do tych dłuższych piłek, natomiast wiem, że pozostał nam jeszcze jeden mecz do zakończenia tej rundy. Będziemy go grać u siebie, w domu, więc zrobimy wszystko, żeby zakończyć ten rok z trzema punktami.

O straconej bramce:

– W ostatnich meczach dobrze to funkcjonowało z tyłu, nie traciliśmy bramek, byliśmy jednością, jako cała drużyna. Pragnę przypomnieć, że bronienie zaczyna się od napastnika i tutaj dobrze to funkcjonowało w ostatnich spotkaniach. Dzisiaj drużyna Chrobrego stworzyła sobie, szczególnie w drugiej połowie, więcej okazji. To naturalna kolej rzeczy, otworzyliśmy się bardziej, chcieliśmy strzelić bramkę wyrównującą. Natomiast tej bramki mogliśmy uniknąć, konsekwencja mniejszych lub większych błędów spowodowała to, że Chrobry strzelił bramkę.

O tym, na której stronie obrony czuł się lepiej:

– Nie ma to dla mnie znaczenia. Trener podjął dzisiaj taką, a nie inną decyzję – w przerwie powiedział mi, że przechodzę na prawą stronę. Naturalnie jestem prawym obrońcą, chociaż w ŁKS-ie w większości gram na lewej stronie, więc dla mnie jest to naturalne.

O kolejnej porażce w Głogowie:

– Słyszałem historię tego meczu w poprzednim sezonie. Też był niezbyt szczęśliwy dla łodzian, więc tak, jak powiedziałeś – dobrze, że już nie będziemy tutaj grać. Ale tak też nie może być, wiadomo, jest to trudny teren, ale my jesteśmy drużyną, która chce coś zrobić w tej lidze. Nieważne z kim, ale musimy punktować i to musimy sobie wbić w nasze głowy, w nasze DNA, że chcemy coś zrobić w tej lidze, więc trzeba wygrywać z każdym, nieważne czy to są derby czy mecz z gatunku „mniej ważnych”, jeśli można to tak nazwać. Każdy mecz jest ważny, do każdego meczu powinniśmy podchodzić na 100% i liczę, że w sobotę odniesiemy zwycięstwo w trudnym spotkaniu z Puszczą Niepołomice.

O tym jak pozbierać się po tej porażce:

– Nie mamy dużo czasu, bo w sobotę już gramy następny mecz. Teraz wrócimy do Łodzi, jutro mamy trening, w piątek trening, szybka regeneracja i jedziemy dalej.

Fot. ŁKS Łódź/Cyfrasport