Koszykówka

Zwycięstwo na trudnym terenie! Mon-Pol Płock – ŁKS KK Łódź 63:66

Ełkaesianki, walczące o utrzymanie w 1. Lidze, pojechały dzisiaj na wyjazd do Płocka, aby zmierzyć się z 4. w tabeli grupy A Mon-Polem. Biało-czerwono-białe dokonały niemałej sztuki i po trudnym meczu, o którego rezultat walczyły do samego końca, mogą cieszyć się zwycięstwem!

Poczy ątek meczu był wyrównany, obie strony badały swoje możliwości i punktowo szły łeb w łeb. Przełamać status quo udało się ełkaesiankom, po około 5 minutach gry, kiedy zaczęły budować sobie przewagę nad rywalkami (ta po celnej „trójce” Marty Kawczyńskiej wynosiła 9 punktów). Drużynie z Płocka udało się dobrze na to zareagować – powoli odrabiały straty, aż wreszcie niecałe 2 minuty przed końcem wyrównały, a następnie wyprzedziły łodzianki o 3 oczka, acz Angelice Kowalskiej kilkanaście sekund przed końcem udało się zmniejszyć tę stratę do zaledwie 1 punktu. Druga kwarta zaczęła się podobnie, jak pierwsza, czyli wyrównaną walką punkt w punkt, gdzie oba zespoły nie były w stanie zdobyć przewagi. Znów także sztuka wywalczenia sobie jej udała się biało-czerwono-białym, które nie traciły koncentracji i były w stanie poradzić sobie tym razem z próbującym odrabiać straty płocczankom. Zawodniczki spod herbu przeplatanki dopięły swego i na przerwę mogły zejść ze świadomością, że to one są zespołem prowadzącym.

Trzecia kwarta zaczęła się od zmniejszenia przez Mon-Pol strat do 2 punktów, ale w ciągu kolejnych niemal 5 minut wynik swój powiększały jedynie łodzianki, a na tablicy widniał wynik 36:45. Płocczanki nie odpuszczały i znów zaczęły odrabiać straty, co im się udało, bo niedługo później obie drużyny znów dzieliły jedynie 2 oczka. Ełkaesianki dzielnie walczyły o to, aby sprawić niespodziankę na hali zespołu z czołówki ligi – punkty dołożyła Weronika Puchacz, chwilę później znów celną „trójkę” rzuciła Marta Kawczyńska, a w końcówce partii dwukrotnie po dwutakcie punktowała Marta Piątek. Dzięki temu przed ostatnią kwartą meczu ŁKS prowadził 8 punktami. Wspomniana wcześniej Puchacz czwartą część zaczęła od podwyższenia przewagi biało-czerwono-białych do 10 punktów. Płocczanki do końcowych chwil spotkania były groźne (co nie mogło dziwić, zważywszy na ich wysoką lokatę w tabeli) – goniły ełkaesianki i niemalże udało im się dopiąć swego, bo 16 sekund przed końcem tablica wskazywała już tylko trzypunktowe prowadzenie drużyny z Łodzi – sprytnie wtedy udało się wywalczyć i wykorzystać rzut osobisty, 2 punkty dołożyła też dwutaktem Karolina Podskoczyj i nawet celna „trójka” zawodniczki Mon-Polu nie odebrała już tego zwycięstwa ŁKS-owi. Łodzianki triumfują w hali 4. drużyny grupy A 1. Ligi, tym samym awansując na 10. pozycję w tabeli i stawiając kolejny ważny krok w drodze do utrzymania na tym poziomie rozgrywkowym.

O tym, że dzisiejsze zwycięstwo było efektem pracy całej drużyny, świadczy nawet to, jak punktowały ełkaesianki w tym meczu. Najlepszy wynik, 17 punktów, należy do Marty Piątek, jednak zaraz za nią (16 oczek) znajduje się Marta Kawczyńska, następnie Angelika Kowalska (14) i Weronika Puchacz (13).

Fot. Walendi Photo