Zadecydowała trzecia kwarta. ŁKS Coolpack Łódź – Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 61:72
Niepomyślny mecz ełkaesiaków w Sport Arenie. W niedzielę łodzianie zmierzyli się u siebie z Astorią Bydgoszcz i po pierwszych dwóch kwartach można było mówić o wyrównanym pojedynku, gdyż w przerwie obie ekipy dzieliły zaledwie dwa punkty. Niestety, kolejne dwie partie meczu (a szczególnie trzecia) nie ułożyły się po myśli biało-czerwono-białych. ŁKS Coolpack Łódź zajmuje obecnie 12. miejsce w tabeli z dorobkiem ośmiu punktów.
Za projektkosz.pl/Kamil Wróbel:
W ubiegłej serii gier oba zespoły zaliczyły zwycięstwa — bydgoszczanie wygrali wyjazdowy mecz z Eneą Basket, natomiast ełkaesiacy również wyjazdowo pokonali Resovię. Tym samym w łódzkiej Sport Arenie gotowała się dobra rywalizacja.
Początkowo obie ekipy nie mogły znaleźć odpowiedniego rytmu w ataku. Jako pierwsi przełamali się łodzianie, rozpoczynając od łatwych punktów spod tablicy Oleksandra Antypova. Bydgoszczanie umieli zareagować udanymi zagraniami Wojciecha Dzierżaka i Marcina Nowakowskiego, ale pięcioma punktami z rzędu odpowiadał Alan Czujkowski (9:4). W następnym fragmencie oglądaliśmy szarpaną grę po obu stronach parkietu. Pomału bydgoską ekipę do miejscowych przybliżali Szymon Kiwilsza, a także Filip Siewruk. Do końca pierwszej części udanych zagrań obu drużyn było jak „na lekarstwo”. Po łatwych punktach spod tablicy Andrzejewskiego i Nowakowskiego mieliśmy po 10 minutach pojedynku remis (11:11).
W drugiej części trwała równorzędna wymiana „ognia”, a także prowadzenia. Po późniejszej trójce Jakuba Andrzejewskiego i punktach spod tablicy Szymona Kiwilszy, czarno-czerwoni mieli przewagę dwóch posiadań (14:18).Pokrótce korzystny wynik dla gości polepszył Wojciech Dzierżak, ale sprawnie wtórowali mu Igor Urban oraz Oleksandr Antypov. Po efektownej akcji z góry Urbana, ŁKS złapał kontakt z Astorią (20:22). W ostatnich akcjach pierwszej połowy trwała wymiana kosz za kosz. Ostatecznie po udanym półdystansie Martyce’a Kimbrough’a, Astoria wygrywała po 20 minutach w Łodzi 26:24.
Po zmianie stron nastąpiła wymiana uprzejmości z obu stron — na udane akcje Kimbrough’a oraz Kiwilszy aktywnie reagowali celnymi rzutami Antypov, Urban oraz Tomaszewski. Następnie dzięki trafieniu zza łuku Karola Kamińskiego oraz następnych punktach Wojciecha Dzierżaka, bydgoszczanie znów mieli zapas czterech punktów (33:37). W kolejnych akcjach przyjezdni mogli liczyć na następne punkty Kamińskiego, Siewruka i Wińkowskiego. Jeszcze jedno udane wejście pod tablicę Andrzejewskiego oraz punkty z rzutów wolnych Wińkowskiego pozwoliły bydgoszczanom uciec na dwanaście „oczek”. Dorobek punktowy ŁKS-u poprawiali Pawlak oraz Szwed, lecz to było za mało na dobrze dysponowaną w tej części ekipę spod Brdy. Po 30 minutach rywalizacji Astoria prowadziła 50:41.
W czwartej kwarcie kolejne punkty z gry Chylińskiego i Wilka pozwoliły zawodnikom w czarnych strojach uciec na czternaście „oczek”. Dwucyfrową stratę do przeciwników zmniejszały trafienia z gry Pawlaka, Tomaszewskiego i Czujkowskiego. Następne punkty z pomalowanego pola Antypova pozwoliły łódzkiemu klubowi zbliżyć się na osiem punktów do oponenta (50:58). Bardzo prędko sytuację uspokoili trójkami Kamiński oraz Siewruk, ale pod tablicami brylował Antypov. W późniejszym fragmencie widowiska ważne punkty inkasowali Kamiński oraz Kimbrough, kontrolując sytuację na łódzkim parkiecie. Rywalizacje starali się odmienić Pawlak oraz Czujkowski, lecz nie wystarczyło czasu na odmienienie rezultatu. Ostatecznie Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz wygrała w Łodzi 72:61.
Dla biało-czerwono-białych najlepiej spisał się Oleksandr Antypov, autor 21 punktów, 10 zbiórek i 5 asyst. W bydgoskim zespole najskuteczniejszy był Filip Siewruk, zdobywca 12 punktów i 5 zbiórek.
ŁKS Coolpack Łódź – Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 61:72
(11:11; 13:15; 17:24; 20:22)
Fot. ŁKS Coolpack Łódź/Michał Żukowski