Koszykówka

Porażka na koniec turnieju, ale awans i tak jest nasz! ŁKS MSMS Łódź – KS Wichoś Jelenia Góra 45:58

Biało-czerwono-białe w poniedziałkowe popołudnie rozegrały ostatni mecz turnieju finałowego 2. Ligi. Zawodniczkom ŁKS-u nie udało się poradzić z KS Wichoś, który w tym meczu walczył o swój awans. Ełkaesianki do spotkania podeszły już pewne tego, że w przyszłym sezonie zagrają w 1. Lidze. Niestety, meczu nie zakończyła jedna z „Kangurzyc”, Patrycja Kawczyńska, która opuściła parkiet kontuzjowana.

Po wyrównanym początku meczu stopniowo to ełkaesianki zaczęły obejmować przewagę. Dobrze dziewczynom wychodziły „trójki”, dzięki którym mogły odskoczyć od przeciwniczek na więcej niż kilka punktów, choć ostatecznie kwartę zakończyły z 7 oczkami przewagi. Gorzej jednak ułożyła się kolejna partia. Zawodniczki KS Wichoś zaczęły wykorzystywać błędy w rozegraniu ełkaesianek i wyprowadzać z tego szybkie kontrataki, a także wywalczać więcej rzutów osobistych, co poskutkowało tym, że do szatni łodzianki schodziły przegrywając już 6 punktami. Końcówkę drugiej kwarty przyćmiło jednak smutne wydarzenie, jakim był uraz Patrycji Kawczyńskiej, która nie była w stanie zejść z parkietu o własnych siłach. Patrycja, życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!

Kolejna kwarta była bardzo wyrównana. Zarówno jedna, jak i druga drużyna walczyły na parkiecie, co owocowało w wielu rzutach osobistych dyktowanych przez sędziego. Ostatecznie partia skończyła się odrobieniem jednego punktu przez ełkaesianki, jednak wciąż było to za mało. Gorzej jednak układała się ostatnia kwarta, w której biało-czerwono-białe przez ponad połowę czasu męczyły się ze zdobyciem choćby jednego oczka. Zawodniczki z Jeleniej Góry zagrały na wysokim tempie, wiedząc o tym co jest stawką tego spotkania, z czym podopieczne trenera Słomińskiego już nie dały sobie rady.

ŁKS MSMS Łódź – KS Wichoś Jelenia Góra 45:58
(18:11; 5:18; 15:14; 8:15)

Fot. Lens Strong