Relacja z wyjazdu do Legnicy
Na sobotnim wyjedzie do Legnicy melduje sie 300 ełkaesiaków, w tym 4 fanów z Lyonu i delegacją Lecha Poznań.
10.08.2024 r. Miedź Legnica-ŁKS ŁÓDŹ
Liga powoli się rozkręca. Czekał nas drugi w tym sezonie wyjazd. Termin dobry, dobry dojazd więc nie stało nic na przeszkodzie by w Legnicy stawić się w dobrej liczbie.
W sobotnie popołudnie wyruszyliśmy ze wspólnej zbiórki w stronę Dolnego Śląska. Podróż przebiegła nam spokojnie na jednym postoju. Pod stadionem Miedzi byliśmy już na 1,5 godziny przed pierwszym gwizdkiem. Sprawne wejście na sektor, czas do rozpoczęcia meczu jakoś zleciał. Tego dnia mieliśmy ze sobą flagi „Awanturnicy”, „ŁKS Łódź”, Ś.P. „Czacza”, wizytówkę „Virage Sud Lyon” oraz PDW „Doberman”, „Skowronek”, „Jogi” i „Faflun”. Nasza liczba w Legnicy to 300 osób, w tym 4 osoby z Lyonu oraz kilka osób z Lecha. Od pierwszego gwizdka ruszyliśmy z dopingiem, który w pierwszej połowie trwał bez przerw. W drugiej połowie tak samo, tyle że do straty bramki, która nas mocno wkurwiła. Do końca meczu prowadzący próbował zmobilizować nas do śpiewania, wystarczyło to na kilka zrywów w dopingu. Co do kibiców „Miedzianki” to w drugiej połowie odpalili u siebie na sektorze trochę świecidełek. Po przegranym meczu grajki podeszły na bezpieczną odległość od naszego sektora. Usłyszeli to samo co po meczu domowym z Górnikiem Łęczna: „jak tak dalej grać będziecie to z tej ligi też spadniecie” plus standardowe „eŁKSa grać kurwa mać!!!”. Póki co jedyni, którzy trzymają poziom w tej sekcji to są kibice.
Zaraz po tym wyszliśmy z sektora i udaliśmy się do swoich środków transportu. Po kilkunastu minutach otworzyli bramę i czas na powrót do Łodzi, który przebiegł bez przygód, także na jednym postoju.