Kibice

Relacja z wyjazdu do Elbląga

W Elblągu meldujemy się w 270 kiboli Łódzkiego Klubu Sportowego.

21.04.2018 r. OLIMPIA ELBLĄG-ŁKS ŁÓDŹ

Tydzień po niedalekim wyjeździe do Bełchatowa przyszedł czas na kolejny wyjazd. Tym razem dłuższa wyprawa bo do Elbląga. Na ten wyjazd postanowiliśmy pojechać transportem zorganizowanym. Jak to przypadku takich wyjazdów bywa, dwudniowe zapisy, organizowanie transportu by w sobotni poranek kolejny raz wyruszyć w podróż za Łódzkim Klubem Sportowym.

Ruszyliśmy czterema autokarami. Podróż do Elbląga przebiegała na postojach, po drodze dołączyli nasi z Włocławka oraz z nasi Bracia z Zawiszy, którzy postanowili nas wspomóc w tym dniu w Elblągu. Do celu dojechaliśmy na kilka minut przed rozpoczęciem spotkania.

Wejście było bardzo sprawne i po kilku minutach wszyscy byliśmy na sektorze. Spora część osób jednak nie zobaczyła pierwszej bramki dla nas. Przez pierwsze 15 minut bez dopingu-wisi transparent „Ostatni gwizdek”, zaś potem na płocie zawisły flagi „Kawaleria Szatana”, „Szlachta z Miasta Łodzi” oraz „Bydgoscy Chuligani” naszych Braci z Zawiszy. Ruszyliśmy też z dopingiem. Między innymi „pozdrowiliśmy” zgodę Olimpii, czyli Legię, zaś po tym było trochę wymian „uprzejmości” z gospodarzami. W przerwie meczu na trybunie obok naszego sektora prężyło się kilku tubylców, doszło do drobnej obrzutki różnymi przedmiotami. Druga połowa pod względem dopingu podobna do pierwszej. Doping z przerwami przeplatany obustronnymi bluzgami. Olimpia na tym meczu z dwiema oprawami do których odpalili piro.

Na boisku działo się wiele dobrego. Piłkarze wreszcie zagrali tak jakbyśmy tego oczekiwali, a przede wszystkim byli skuteczni aplikując miejscowym (którzy bądź co bądź byli w czołówce tabeli i z którymi jako jedynymi przegraliśmy na jesień) 5 bramek pewnie wygrywając ten mecz. Po końcowym gwizdku podziękowaliśmy za zwycięstwo. Była wspólna „rakieta” oraz „kto wygrał mecz”. Nie ukrywamy, że taki ŁKS właśnie chcemy oglądać przez resztę sezonu.

Zaraz po tym udaliśmy się do swoich środków transportu i po kilku minutach ruszyliśmy w drogę powrotną. Ta z racji dobrego wyniku przebiegła w bardzo dobrych nastrojach. Po drodze wraz z Braćmi robimy postój, jeszcze trochę rozmów po czym żegnamy się dziękując za wsparcie i ruszamy dalej. Reszta drogi przebiegła spokojnie i po północy zakończyliśmy wyjazd tam gdzie go zaczęliśmy, czyli na ŁKS-ie.

Nasza liczba w Elblągu to 270 osób plus 120 Zawiszaków, którym dziękujemy za wsparcie. Dzięki i szacunek dla Wszystkich dla których hasło „Wyjazd rzecz święta” nie jest obce i jeżdżą bez względu na wyniki czy inne okoliczności. Bo jedną z ważniejszych rzeczy w kibicowaniu są właśnie wyjazdy. Cieszy wysokie zwycięstwo, które mamy nadzieję, że bardzo podniosło nasze morale. Zostało jeszcze trochę meczów do końca, do celu jakim jest awans do 1 ligi jeszcze jest droga daleka, ale liczymy na to, że słabe wyniki z poprzednich spotkań to już historia.