Kibice

Relacja z wyjazdu do Sosnowca

Na pucharowym meczu w Sosnowcu melduje się 250 ełkesiaków.

Jak co roku przed losowaniem Pucharu Polski zaczyna się „koncert życzeń”, a to jedni wolą kogoś z niższych lig, gdzie się jeszcze nigdy nie było i już pewnie nigdy nie będzie, czyli egzotycznie, inni wolą kogoś z wyższej kibicowskiej półki, inni patrzą na walory sportowe, a jeszcze inni po prostu: marzą o derbach. W tych rozgrywkach nikogo się nie zadowoli. Los przydzielił nam Zagłębie Sosnowiec, czyli nieźle, bo to kibicowsko dobry przeciwnik, do ogrania (chociaż oglądając „wyczyny” naszych piłkarzy w ostatnich meczach można mieć wątpliwości), a i w Sosnowcu ostatni raz byliśmy na wiosnę 2008 roku, czyli już trochę czasu minęło i dla wielu osób była to pierwsza wyprawa tam.

Wyruszyliśmy tradycyjnie ze wspólnej zbiórki. Droga przebiegała w kiepskich warunkach pogodowych, na dodatek jeszcze musieliśmy omijać korki, więc pod stadion w Sosnowcu dojechaliśmy na sam styk. Na szczęście na miejscu już nie padało. Pozostała jeszcze kwestia wejścia na mecz. Z tak pojebanym wpuszczaniem dawno nie mieliśmy do czynienia. Nie dość, że była tylko 1 bramka wejściowa, to wpuszczanie było powolne, nie brakowało chwil, kiedy wpuszczanie było wstrzymywane. Nie ma co się dziwić wkurwieniu w naszych szeregach. Ostatnie osoby na mecz weszły dopiero w 65 minucie. Ogółem nas w Sosnowcu około 250 osób, w tym 2 Lech+30 tyskich ziomali, którzy tradycyjnie na mecz przyjechali przegubem. 10 osób z tej liczby zostało pod bramami. Powiesiliśmy flagi „Uliczni Wojownicy” oraz „GKS Tychy”. Byli też z nami na tym wyjeździe „Pieprz”, „Bastek”, „Nowy” i Artur. Nie wysilaliśmy się z dopingiem, tradycyjne wyjazdowe wrzuty oraz nie zabrakło wymian „uprzejmości” z gospodarzami. Piłkarze wbrew obawom dali radę i pewnie pokonali Zagłębie 3:0. 20 minut po zakończeniu meczu wypuścili nas z sektora i zaraz ruszyliśmy w drogę powrotną. Powrót z Sosnowca był szybki, z jednym postojem. Wszak była już późna pora (mecz zaczynał się o 20:30), czwartek, a następnego dnia z samego rana wiele osób musiało gnać do roboty. Ostatni etap podróży znowu w ekstremalnych warunkach, w konkretnej mgle, ale koniec końców wszystkie drogi prowadziły tam gdzie zaczęliśmy wyjazd, czyli na ŁKS, skąd rozjechaliśmy się na swoje rewiry. 

Pierwsza przeszkoda w walce o europejskie puchary za nami. W kolejnej rundzie podejmować będziemy u siebie Górnika Zabrze. Fajnie też by było jakby również w lidze piłkarze zaczęli grać na chociaż 0 z tyłu i 1 z przodu.


Fatal error: Uncaught Error: Call to undefined function Smush\Core\Parser\str_starts_with() in /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/parser/class-image-url.php:119 Stack trace: #0 /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/parser/class-image-url.php(98): Smush\Core\Parser\Image_URL->is_scheme_missing_from_original() #1 /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/parser/class-image-url.php(91): Smush\Core\Parser\Image_URL->prepare_absolute_url() #2 /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/lazy-load/class-lazy-load-transform.php(337): Smush\Core\Parser\Image_URL->get_absolute_url() #3 /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/lazy-load/class-lazy-load-transform.php(296): Smush\Core\Lazy_Load\Lazy_Load_Transform->maybe_lazy_load_image_element() #4 in /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/parser/class-image-url.php on line 119