Wyjazdowe przełamanie! KKS Kalisz – ŁKS Łódź 2:3
Podopieczni Kazimierza Moskala wykonali zadanie i awansowali do 1/16 Pucharu Polski pokonując KKS Kalisz 3:2. Dla łodzian jest to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie. Losowanie kolejnej rudny Pucharu Tysiąca Drużyn już w piątek o godzinie 12:00.
Łódzki Klub Sportowy od samego początku pokazywał na boisku, że chce być stroną dominującą. Już blisko otwarcia wyniku dla łodzian był… piłkarz z Kalisza, kiedy to chciał wybić piłkę, a trafił w słupek swojej bramki. W kolejnych minutach to KKS atakował, stwarzając coraz większe zagrożenie. Na efekt długo nie trzeba było czekać. W 11. minucie po doskonałym dośrodkowaniu z rzutu wolnego, Mateusz Żebrowski umieścił piłkę w siatce. W momencie po golu na murawie leżał Dawid Arndt, jednak na szczęście dla ełkaesiaków obyło się jedynie na strachu, a bramkarz mógł kontynuować grę.
Kolejne minuty były kontynuacją solidnej gry gospodarzy, podczas gdy ŁKS wydawał się być apatyczną drużyną, nie będącą w stanie zagrozić rywalom. Sytuacja ta jednak zmieniła się na szczęście pod koniec pierwszej połowy, kiedy to łodzianie zaczęli grać na poziomie, który przystoi drużynie z Ekstraklasy.
Wyrównującego gola strzelił Anton Fase, znakomicie presując bramkarza i odbierając mu piłkę. Sześć minut później po genialnej wrzutce tego samego zawodnika, Piotr Janczukowicz oddał znakomity strzał z półobrotu z woleja, przynosząc prowadzenie ŁKS-owi.
Od początku drugiej połowy piłkarze spod herbu przeplatanki byli konkretni. Anton Fale, który prezentował się świetnie, miał dobrą szansę w kontrze, jednak piłkarz KKS-u wybił piłkę z linii bramkowej, ratując swój zespół. Biało-czerwono-biali stawali się coraz pewniejsi w swoich działaniach, a los w końcu dał powód do radości kibicom ŁKS-u.
W 65. minucie po stałym fragmencie gry, Stipe Jurić dopadł do piłki i podwyższył wynik meczu. Jednak emocje nie kończyły się tam. Tym razem jednak były to emocje, które kibice ŁKS-u byliby chcieli uniknąć.
W 83. minucie po centrze w pole karne i wypluciu piłki przez Dawida Arndta, futbolówka znalazła się pod nogami Nestora Gordillo, który wykorzystał błąd golkipera i strzelił gola, przywracając nadzieję rywalom. Kaliszanie poczuli wiatr w żaglach i kilka minut później poprzeczka uratowała Łódzki Klub Sportowy przed stratą kolejnej bramki. Końcówka była niezwykle nerwowa, gospodarze zagrażali bramce ŁKS-u, ale na szczęście dla łodzian nie doszło do niespodzianki i Łódzki Klub Sportowy mógł cieszyć się z zwycięstwa.
KKS Kalisz – ŁKS Łódź 2:3 (1:2)
Bramki: Żebrowski 11′, Fase 39′, Janczukowicz 45′, Jurić 65′, Gordillo 82′