Wojciech Stawowy: Cieszę się z trzech punktów, ale trochę mniej z gry

W czwartej kolejce Fortuna I ligi Łódzki Klub Sportowy pokonał na wyjeździe Zagłębie Sosnowiec 2:1.  Na pomeczowej konferencji prasowej spotkanie podsumował szkoleniowiec ełkaesiaków, Wojciech Stawowy.

O pierwszej połowie spotkania

– Chciałbym zapomnieć o pierwszej połowie. Moja drużyna zagrała bardzo niemrawo, wolno oraz niedokładnie. Taka gra mojej drużyny spowodowana była bardzo ciężkim meczem derbowym, który rozegraliśmy w środku tygodnia.

O drugiej połowie spotkania

– W drugiej połowie nasza gra wyglądała znacznie lepiej. Po utracie bramki na boisku zrobiło się nerwowo. Zarówno moja drużyna jak i drużyna Zagłębia miała swoje okazję na zdobycie bramki. Mieliśmy swoje okazję aby strzelić trzecią bramkę. Niestety tak nie było, ale najważniejsze, że wywozimy trzy punkty z bardzo trudnego terenu.

O stylu i punktach

– W tej lidze punkty są najważniejsze, styl gry schodzi na drugi plan. Mimo słabego stylu w tym spotkaniu cieszę się z tych trzech punktów, trochę mniej z gry.

O grze obronnej 

– Mój zespół w tym meczu na pewno nie był spokojny ani nonszalancki. Cały czas na treningach pracujemy nad tym elementem gry, aby nasze akcje budować od bramki. Oczywiście staramy się minimalizować ryzyko straty piłki pod własną bramką. Mimo, że przydarzają nam się takie błędy i straty pod własną bramką to są one bez konsekwencji, ponieważ jesteśmy dobrze zaasekurowani. Taka gra jest naszą metodą do budowania akcji, ale staramy się robić to bez ryzyka. Jeśli nie możemy rozegrać tak jakbyśmy chcieli to próbujemy zrobić to w inny sposób. Przy rozgrywaniu piłki od własnej bramki trzeba mieć spokój, nie może tego robić zawodnik nerwowy, bo wiadomo, że będzie popełniał błędy.

Autor: Bartek

Foto: ŁKS Łódź / Cyfrasport