Fortuna 1. LigaPiłka Nożna

Stawowy: Mieliśmy zupełnie inne założenia na to spotkanie

Nowy trener Łódzkiego Klubu Sportowego Wojciech Stawowy po przegranym 0:1 meczu z Górnikiem Zabrze stwierdził, że porażka nie przekreśla jeszcze szans zespołu na utrzymanie, ale mocno oddaliła ich od założonego celu. 

– Wypada wyraźnie podkreślić, iż pełną odpowiedzialność za to, jak ten zespół wyglądał i jak grał spoczywa na mnie. Ja go przecież przygotowywałem przez parę tygodni. Nie wyglądało to jak bym chciał, ale nie mam pretensji do zawodników, ponieważ wiem, że oni bardzo chcieli. Może byli troszeczkę powiązani, może nie do końca stres został przeze mnie ściągnięty z zawodników. Za dużo było grania w poprzek boiska, za dużo grania do tyłu. Górnik po zdobyciu bramki cofnął się i czekał na kontrataki.

 Zwłaszcza przed przerwą nie wyglądaliśmy na zdeterminowanych. Druga połowa była żywsza w naszym wykonaniu. Sytuacji bramkowych stworzyliśmy sobie za mało. Bramka, którą strzelił Górnik zaważyła o końcowym wyniku. Muszę przyznać, że mieliśmy zupełnie inne założenia na to spotkanie. To my mieliśmy kreować grę, stwarzać sobie sytuacje. Im więcej ich jest, większa szansa na gole. I mieliśmy okazje. Może, gdyby udało się coś strzelić, ten mecz wyglądałby zupełnie inaczej.Miałem podnieść ten zespół, ale to mi się nie udało. To jednak nie wynika z braku umiejętności, czy też chęci. Wielokrotnie mówiłem już wcześniej, że drużyna, które jest na ostatnim miejscu, jest mentalnie w jeszcze większym dołku, niż wskazuje na to tabela. Ale nie poddajemy się. Mamy tydzień do kolejnego spotkania.

– Pierwsza porażka absolutnie nie przekreśla naszych szans, chociaż bardzo nas oddala od tego celu, który sobie stawiamy i w którym mocno wierzymy. Nie odcisnąłem na drużynie jeszcze takiego piętna na zespole, żeby diametralnie odmienić obraz i oblicze ŁKS-u. Muszę się uderzyć w piersi i pracować, aby jak najszybciej to zmienić. – zakończył trener łodzian.