Pierwszy sparing wygrany! ŁKS Łódź – Motor Lublin 2:1
„Rycerze Wiosny” w sobotę rozegrali pierwsze spotkanie kontrolne w trakcie przygotowań do wiosny w Fortuna 1. Lidze. Ich rywalem był drugoligowy Motor Lublin, prowadzony przez dobrze znanego w Łodzi Marka Saganowskiego. Ełkaesiacy od 18. minuty musieli gonić wynik, jednak ostatecznie udało im się wywalczyć zwycięstwo, po bramkach Juricia i Ricardinho.
Pierwszy mecz biało-czerwono-białych w trakcie zimowego okresu przygotowawczego zdecydowanie nie był nastawiony na wynik. Sztab szkoleniowy chciał dać możliwość gry jak największej ilości zawodników, co można było zauważyć po wyjściowym składzie, jak i regularnych zmianach – niektórzy otrzymali po około 45 minut, niektórzy zaś po 30.
Ełkaesiacy od samego początku starali się kontrolować mecz, zarówno poprzez utrzymywanie posiadania piłki, jak i wysoki i intensywny pressing po utracie futbolówki. W pierwszym kwadransie gospodarze mieli kilka okazji na strzelenie pierwszej bramki – po rzucie wolnym strzał głową oddał Maciej Dąbrowski, później zaś golkipera Motoru dwukrotnie sprawdzał Bartosz Szeliga. Jak czasem bywa w takich sytuacjach, niektórym wystarczy jedna dobra sytuacja, aby strzelić bramkę. Tak się okazało w przypadku Filipa Wójcika, który strzelił bramkę dla gości, po rzucie rożnym, wykorzystując niefortunne ustawienie bramkarza ŁKS-u – Dawida Arndta. Wyjście na prowadzenie dodało „Motorowcom” pewności siebie i to oni częściej zaczęli kreować sobie sytuacje pod bramką „Rycerzy Wiosny„. Na szczęście dla ełkeasiaków, przyjezdnym nie udało się wykorzystać tych okazji. Biało-czerwono-biali przypomnieli o sobie w końcówce pierwszej połowy, kiedy w ciągu kilku minut szczęścia próbowali Piotr Gryszkiewicz oraz Pirulo – młody pomocnik dobrą akcję zakończył jednak niecelnym strzałem, Hiszpan zaś trafił w poprzeczkę.
Po powrocie na murawę ełkaesiacy wciąż szukali swojej formy. W 47. minucie czerwoną kartką został ukarany Adam Marciniak, jednak sztaby obydwu zespołów uznały, że chcą kontynuować grę w pełnych składach. Ta sytuacja okazała się dobrym pobudzeniem dla piłkarzy spod herbu przeplatanki, którzy zaczęli kreować sobie coraz więcej sytuacji i ponownie przejmować kontrolę nad grą, choć wciąż brakowało goli. Podobać mogła się gra młodego pomocnika, Mateusza Kowalczyka, który dołączył do składu pierwszej drużyny na początku przygotowań – pokazał się m.in ładnym strzałem z dystansu, choć ostatecznie nie zakończył się on bramką. Bohaterem okazał się Stipe Jurić – bliski bramki był już w 76. minucie, po wymianie piłki z Ricardinho, jednak nie udało mu się wówczas pokonać Madejskiego. Ta sztuka udała mu się dwie minuty później, kiedy Adrian Klimczak posłał dośrodkowanie w pole karne Motoru, a Bośniak wykończył je uderzeniem głową, wyrównując wynik na 1:1. Bramka okazała się siłą, która jeszcze bardziej napędziła ŁKS – biało-czerwono-biali nie chcieli zejść z boiska jedynie z remisem. Ich starania nie okazały się bezskuteczne – ponownie ważnym elementem okazał się Jurić, który w „szesnastce” wywalczył piłkę, a następnie posłał ją do Ricardinho. Brazylijczyk nie miał problemów z wykorzystaniem tej sytuacji i wyprowadził „Rycerzy Wiosny” na prowadzenie, które spokojnie utrzymali do samego końca.
ŁKS Łódź – Motor Lublin 2:1 (1:0)
Bramki: Jurić 78′, Ricardinho 86′ – Wójcik 18′
ŁKS Łódź: Dawid Arndt (46′ Marek Kozioł) – Mateusz Bąkowicz (46′ Marcel Wszołek), Maciej Dąbrowski (31′ Nacho Monsalve, 61′ Mieszko Lorenc), Oskar Koprowski (46′ Adam Marciniak), Bartosz Szeliga (46′ Adrian Klimczak), Jan Kuźma (31′ Jakub Tosik, 61′ Maksymilian Rozwandowicz), Javi Moreno (31′ Pirulo, 61′ Piotr Janczukowicz), Antonio Dominguez (46′ Mateusz Kowalczyk), Damian Nowacki (46′ Ricardinho), Piotr Gryszkiewicz (46′ Maciej Wolski), Samu Corral (31′ Maciej Radaszkiewicz, 61′ Stipe Jurić)
Motor Lublin: Sebastian Madejski – Filip Wójcik, Wojciech Błyszko, Maksymilian Cichocki, Paweł Mokswik, Tomasz Swędrowski, Jakub Świeciński, Cezary Polak, Piotr Ceglarz, Adam Ryczkowski, Michał Fidziukiewicz
Fot. Łukasz Żuchowski