Nacho już w domu. Skończyło się na strachu
Nacho Monsalve stracił przytomność w trakcie meczu z Jagiellonią Białystok i musiał przedwcześnie opuścić plac gry. Na szczęście skończyło się na strachu i ze zdrowiem Hiszpana jest wszystko w porządku.
W doliczonym czasie gry pierwszej połowy, Hiszpan upadł na ziemię, kiedy uderzył głową w biodro Engjëlla Hotiego. Po długiej interwencji służb medycznych, został przewieziony do szpitala.
Po szczególnych badaniach, wrócił do domu, o czym poinformował na swoim Instagramie. Nie wiemy jeszcze kiedy Nacho Monsalve będzie gotowy do gry.
Foto: ŁKS Łódź