Mikkel Rygaard: Nie było to dobre pół roku w moim wykonaniu. Mam coś do udowodnienia
Mikkel Rygaard Jensen ma za sobą pierwsze pół roku w Łodzi. Runda wiosenna nie była najlepsza w jego wykonaniu, jak i całego zespołu. W rozmowie z portalem Bold.dk, opowiada o pierwszych miesiącach spędzonych w ŁKS-ie.
O pierwszej rundzie w barwach ŁKS.
– To była sinusoida. W górę i w dół. W ciągu sześciu miesięcy mieliśmy trzech trenerów. Dzień po wyjeździe na wakacje poinformowano nas, że do klubu trafi nowy trener. Więc zaczniemy przygotowania z czwartym trenerem w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Pierwszy trener dał mi szansę gry, ale przed zwolnieniem prowadził nas tylko w trzech spotkaniach. Musiałem powalczyć o mój czas na boisku, u innych trenerów. Jestem krótko w klubie i te pół roku to nie był najłatwiejszy okres dla mnie.
O ambicjach
– Nie ma wątpliwości, że mieliśmy ogromne ambicje i chcieliśmy awansować. Pewnie dlatego trenerzy dostali tak mało czasu. To coś czego nigdy wcześniej nie doświadczyłem. W duńskim futbolu praktycznie cały sezon pracujesz z jednym trenerem. Oczywiście zmiany trenerów nie są niczym nowym, gdy nie osiągasz dobrych wyników.
O trenerach
– Różni trenerzy mają różne metody. Od pierwszego trenera do drugiego styl bardzo się zmienił. Pierwszy trener chciał grać jak Pep Guardiola i w zasadzie nie wolno było zagrywać wysokich piłek. Z kolejnym trenerem przestawiliśmy się na bardziej bezpośrednią grę i pamiętam, że w kilku meczach, w których grałem miałem więcej kontaktów z piłką w powietrzu niż na ziemi. To nie było optymalne. Z ostatnim trenerem nie odgrywałem większej roli, bo korzystał z kilku innych zawodników.
O Kibu Vicuñi
– Właściwie go nie znam. Wiem, że jest Hiszpanem, ale to jedyna rzecz jaka o nim wiem. Nie wiem gdzie i czy będę grał. DNA klubu to gra piłką, więc nie mam wątpliwości, że wybrali trenera, który chce to robić. Mi pozostaje mieć tylko nadzieję, że mój wkład w zespół znów będzie widoczny. Oczywiście muszę zapracować na miejsce w składzie.
O słabszej rundzie
– Niepowodzenie w poprzednim sezonie, daje nam motywację, aby zrobić to w kolejnym sezonie. Kiedy to się nie udało to czułem się zawiedziony, pomimo tego, że nie miałem takiego wielkiego wpływu na grę, jakiego oczekiwałem. Chcę wrócić do podstawowego składu i awansować do Ekstraklasy. Nie wiem czy odczuwałem zbyt wysoką presję, ale zdecydowanie chciałem pomóc zespołowi w wywalczeniu awansu. Być może to pół roku nie było dobre w moim wykonaniu, ale mam coś do udowodnienia, choć wielu oczywiście powie, że trzeba się po prostu do tego przyzwyczaić. Oczywiście – nie osiągnęliśmy tego na co wszyscy liczyli.
O transferze do ŁKS
– Nie żałuję przenosin do Polski. Wiedziałem bardzo dobrze, że będę miał styczność z nową kulturą i z czymś zupełnie innym. Przyzwyczajenie do tego zajęło mi trochę czasu. Oglądanie tego wszystkiego z zewnątrz jest zupełnie inne niż gdy jesteś tam w środku.
Mikkel Rygaard jest w trakcie nauki języka polskiego i pojął już pierwsze podstawy. Jest pozytywnie nastawiony na kolejny sezon w ŁKS-ie i wierzy, że uda się w sezonie 2021/22 zrealizować cel.
Źródło: Bold.dk
Foto: ŁKS Łódź / Cyfrasport