Fortuna 1. LigaPiłka NożnaWypowiedzi

Marcin Pogorzała: Widzimy taką możliwość, żeby ktoś z rezerw niedługo zadebiutował

Przed spotkaniem z GKS-em Tychy z pytaniami dziennikarzy zmierzył się opiekun Rycerzy Wiosny, Marcin Pogorzała. W trakcie konferencji poruszył on kwestie m.in możliwych debiutantów oraz przygotowań taktycznych i wypracowywania własnego stylu. 

O tym czy da się podejść do spotkania z GKS-em bez myślenia o środowym meczu barażowym: 

– Na pewno da się tak podejść i mam nadzieję, że to pokażemy, bo skupiamy się przede wszystkim na meczu z GKS-em, na tym, żeby osiągnąć w Tychach jak najlepszy wynik i dopiero po tym meczu będziemy skupiać się na Arce. Oczywiście my w sztabie już pierwsze analizy tego kolejnego rywala dokonujemy, natomiast jeżeli chodzi o rozmowy z zespołem, jak przebiegają jednostki to w stu procentach skupiamy się na tym najbliższym meczu. Co będzie najistotniejsze? To, żeby znowu każdy z zawodników funkcjonował najlepiej jak potrafi, jak jest w stanie i dzięki temu, żeby zespół funkcjonował możliwie najlepiej tego dnia. 

O przygotowaniach taktycznych do meczu z GKS-em, mając w pamięci poprzednie spotkanie z nimi: 

– Oczywiście, mamy przeanalizowany zespół rywala. Powiem nawet, że cofnąłem się do tego meczu z początku wiosny, zauważyłem, że było wtedy bardzo zimno (śmiech – przyp. red.). Natomiast oczywiście tamten mecz oglądałem, oglądaliśmy ostatnie pojedynki zespołu Tychów i swój pomysł oczywiście mamy, już powoli przekazujemy zespołowi jakieś aspekty związane z tym jak funkcjonuje zespół przeciwnika, jakie ma mocne strony, jakie ma słabsze no i wierzę, że uda się to wykorzystać w najbliższym meczu. 

O powrocie Dąbrowskiego i sześciu zawodnikach zagrożonych wykluczeniem: 

– Oczywiście będziemy brali pod uwagę w jakimś stopniu również te kartki i to, że część zawodników jest zagrożona. Wraca Maciek do składu, na pewno to jest większy komfort dla nas, jeśli chodzi o możliwość tych wyborów. Jeżeli chodzi o ten aspekt, tak jak mówię, będziemy decydować. Jeszcze ten skład wyjściowy krystalizuje się w głowie, natomiast ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęliśmy, zobaczymy, jak to będzie wyglądało, zobaczymy wszyscy w niedzielę. 

O absencji kapitana GKS-u Tychy, Łukasza Grzeszczyka: 

– Analizując ten zespół już wcześniej, w kontekście innych rywali, to na pewno był to mocny punkt tego zespołu, szczególnie w ofensywie i to, że nie zagra to nie chcę powiedzieć, że może być jakimkolwiek ułatwieniem. Chociażby w ostatnim meczu zabrakło tego zawodnika i zespół Tychów wygrał wysoko w Opolu, natomiast z pewnością w jakimś stopniu jest to osłabienie przeciwnika. Na tym konkretnie nie będziemy się skupiali, bo w to miejsce wejdzie inny zawodnik, który również pewnie poziom będzie trzymał. 

O tym nad czym skupiał się zespół podczas treningów w tym tygodniu: 

– Przede wszystkim pracowaliśmy nad własnym sposobem gry, przypominaliśmy sobie pewne rzeczy, które w mocnym skrócie przekazywaliśmy zawodnikom w tamtym tygodniu, pokazywaliśmy, jak to funkcjonowało w meczu, dołożyliśmy kilka kolejnych konceptów taktycznych czy działań, jeśli chodzi o współpracę zawodników i przede wszystkim na to był kładziony nacisk, jeżeli chodzi o ten początek tygodnia. Teraz już powoli, dzisiaj chociażby, przekażemy pierwsze informacje na temat najbliższego rywala. Widzimy gdzieś mocne strony, widzimy jakieś słabsze punkty, które miejmy nadzieję, że uda nam się wykorzystać. Także początek tygodnia to była przede wszystkim praca nad doskonaleniem własnego sposobu, stylu gry, który chcemy prezentować, a teraz już powoli zmierza to w kierunku ułożenia tego pod kątem gry rywala. 

O awansie drugiego zespołu do III Ligi i możliwych debiutach w pierwszej drużynie: 

– W pierwszej kolejności chciałem pogratulować, zarówno wszystkim zawodnikom, jak i sztabowi, bo wykonali super pracę i awans w takim stylu to jest wielka sprawa, więc wielkie gratulacje i wielki szacunek za to co zrobiliście. Jeżeli chodzi o zawodników, oczywiście znam tych chłopaków bardzo dobrze, śledzimy ich poczynania, również teraz będąc tutaj w pierwszym zespole i na pewno widzimy taką możliwość, żeby być może nawet w bardzo bliskiej przyszłości ktoś z tej grupy chłopaków zadebiutował w pierwszym zespole. 

Fot. ŁKS Łódź/Cyfrasport