Piłka NożnaRezerwy

Kwestia minuty. ŁKS II – GKS Wikielec 2:2

Piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego, mimo prowadzenia w meczu z GKS-em Wikielcem do ostatnich minut spotkania, ostatecznie jedynie zremisowali w tym starciu. 

Młodzi Ełkaesiacy weszli zdeterminowani w mecz, chcąc szybko strzelić bramkę, jednak goście weszli z podobnym nastawieniem. Przez pierwsze pół godziny mogliśmy obserwować intensywną grę prezentowaną przez obydwa zespoły, jednak nie przenosiła się ona na tworzenie realnego zagrożenia pod bramką. Najlepsze sytuacje miał GKS – najpierw za sprawą strzału z dystansu, który minimalnie minął bramkę, a następnie kiedy jeden z zawodników z Wikielca wpadł w pole karne i oddał strzał z bliskiej odległości, z którym jednak poradził sobie Michał Kot. Choć nie zapowiadało się na to, że ŁKS strzeli bramkę, to piłkarzom trenera Matysiaka udało się wykorzystać element zaskoczenia. W polu karnym gości zapanował chaos po rzucie rożnym dla Ełkaesiaków, dzięki czemu do futbolówki udało się dopaść Łukaszowi Dynelowi i umieścić ją w bramce rywali. Mimo starań gości, wynik pozostał korzystny dla ŁKS-u do końca pierwszej połowy.

W drugiej połowie spotkania na murawie zrobiło się nerwowo. Po kilku minutach sędzia musiał rozdać kilka żółtych kartek, aby uspokoić grę, przerywaną kolejnymi faulami i dyskusjami między piłkarzami. Goście wykorzystali tę chwilę rozprzężenia na boisku i po indywidualnej akcji Szymona Masiaka, który wpadł w pole karne ŁKS-u i pokonał Michała Kota, wynik ponownie wskazywał na remis. Ełkaesiacy szybko się zreflektowali i nie dali rywalom nacieszyć się bramką, dzięki golowi Jowina Radzińskiego, który popisał się pięknym strzałem z dystansu i ponownie wyprowadził łodzian na prowadzenie. Tempo spotkania w kolejnych minutach wciąż utrzymywało się na wysokim poziomie. W krótkim odstępie czasu dwie szanse na strzelenie bramki mieli piłkarze z Wikielca, ale nie udało im się ich wykorzystać. Gdy w ostatniej minucie spotkania wydawało się, że ŁKS zdobędzie pełną pulę punktów, zawodnicy GKS-u ruszyli do ostatniej szarży w kierunku bramki Ełkaesiaków. Poskutkowała ona dobrze rozegranym przez gości wrzutem z autu, po którym Hubert Otręba pokonał Michała Kota, przez co mecz za

ŁKS II Łódź – GKS Wikielec 2:2 (1:0)
Bramki: Dynel 37′, Radziński 64′ – Masiak 61′, Otręba 90+6′

ŁKS II Łódź: Michał Kot – Marcel Wszołek, Igor Lambrecht, Artur Sójka, Michał Karlikowski – Dariusz Gmosiński (53′ Radziński), Mikołaj Lipień (75′ Górecki), Damian Nowacki, Mateusz Jastrzembski (46′ Czypicki), Jakub Romanowicz (53′ Zając) – Łukasz Dynel.

GKS Wikielec: Marcin Wieczerzak – Szymon Masiak, Hubert Otręba, Paweł Grzybowski, Mateusz Jajkowski, Łukasz Święty, Kacper Żarejko, Patryk Rosoliński, Mateusz Jońca, Michał Jankowski, Sergio Alejandro Carbajal Tonini

Fot. Lens Strong