Kibu Vicuña: Do Tychów jedziemy po trzy punkty
Już jutro powraca I Liga, a przed inauguracyjnym spotkaniem ŁKS-u z GKS-em Tychy głos zabrał trener Kibu Vicuña. Szkoleniowiec Rycerzy Wiosny opowiedział o najsilniejszych atutach jutrzejszych rywali, a także o przygotowaniu zespołu do rozpoczęcia nowego sezonu.
O emocjach związanych z inauguracją ligi:
– Zawsze są emocje, inaczej jest podczas meczu sparingowego, a inaczej podczas meczu ligowego. Jutro zaczynamy, gramy z GKS-em Tychy – bardzo dobrą drużyną, poprzedni sezon skończyli na 3. miejscu i zachowali większość zawodników z tego zespołu. Odszedł tylko Bartek Szeliga, Szymon Lewicki i młody zawodnik, Szymon Matuszko. Przygotowujemy się do tego spoktania, trenowaliśmy dobrze i zobaczymy jak będzie jutro.
O strategii na GKS Tychy:
– Wiemy jak oni grają, analizowaliśmy ich spotkania sparingowe, wiemy jak grają w fazie defensywnej i ofensywnej, a także wiemy jak my chcemy grać. Na podstawie tego przygotowaliśmy się do tego meczu – jak chcemy atakować, bronić, jakie są ich najlepsze strony i stałe fragmenty gry. Wszystko przygotowujemy, mamy jeszcze jeden trening i jeszcze nie skończyliśmy tych przygotowań. Mam nadzieję, że przygotowaliśmy się dobrze na ten mecz.
O najlepszych zawodnikach GKS-u:
– Malec jest dobrym zawodnikiem, doświadczonym, pamiętam go z meczu z Żalgirisem Wilno, to jest niebezpieczny piłkarz – jest bardzo wysoki, silny, dobrze gra w powietrzu i przy stałych fragmentach. Uważam, że jeśli chodzi o jakość to najlepszymi piłkarzami GKS-u Tychy są Steblecki i Grzeszczyk. Są to piłkarze bardzo dobrzy technicznie i też taktycznie, są kluczowymi piłkarzami. Oprócz tego groźni przy stałych fragmentach gry, mają wysoką drużynę. Analizowaliśmy wszystko i przygotowaliśmy się na tych zawodników.
O rejestracji Jana Sobocińskiego:
– Nie wiem czy będzie zarejestrowany na przyszłą kolejkę. Na to pracuje klub i zobaczymy, to jest sprawa bardziej biurokratyczna niż sportowa.
Ostatnie ligowe starcie ŁKS-u z GKS-em Tychy – fot. ŁKS Łódź/Cyfrasport
O dołączeniu Dariusza Gmosińskiego do składu pierwszej drużyny:
– Zagrał w jednym sparingu, wewnętrznym z naszą drugą drużyną. Trenował dobrze, nasz sztab szkoleniowy zna bardzo dobrze drugą drużynę i Akademię ŁKS-u, również dyrektor sportowy i uważali, że potrzebujemy jeszcze jednego młodego piłkarza na skrzydło, więc na razie z nami trenuje.
O tym czy po sparingach trener czuje się spokojnie przy wyborze składu i taktyki na mecz z GKS-em:
– Oczywiście potrzebuję więcej czasu jeżeli chodzi o rozwój piłkarzy, ale jestem zadowolony, nie tylko chodzi o sparingi, chodzi też o to jak piłkarze trenują. Na razie wszystko jest bardzo dobrze.
O sytuacji Kelechukwu, w związku z brakiem obywatelstwa i statusu młodzieżowca:
– Kelly grał bardzo dobrze w sparingach. Na razie nie może grać jako młodzieżowiec i tutaj jest ta sama kwestia jak z Sobocińskim – to jest biurokracja.
O uniwersalności Macieja Wolskiego:
– U mnie Maciek grał tylko jako skrzydłowy i prawy obrońca. Jest uniwersalnym piłkarzem, jest piłkarzem, który może grać dobrze na kilku pozycjach – skrzydłowego, prawego obrońcy i lewego obrońcy, dla trenera dobrze jest mieć takiego piłkarza.
Kelechukwu w sparingu z Koroną Kielce – fot. Łukasz Żuchowski
O tym czy trener będzie zadowolony z wyjazdowego remisu z GKS-em:
– My jedziemy po trzy punkty. ŁKS kiedy gra szuka trzech punktów i po to jedziemy. Po meczu możemy rozmawiać jaki był mecz, czy jesteśmy zadowoleni z wyniku.
O zmianach w zespole ŁKS-u i GKS-u, w porównaniu do ostatniej kolejki poprzedniego sezonu:
– Tychy to drużyna, w której mało się zmieniło, w podstawowym składzie zagra 8 zawodników, którzy grali w poprzednim sezonie. W ŁKS-ie nie liczyłem, ale jest wielu piłkarzy, którzy już grali w zeszłym sezonie i mają duże szanse na pierwszy skład. ŁKS ma 80% drużyny z poprzednich rozgrywek i to jest plus. Nowi piłkarze dają inne rzeczy drużynie, np. Stipe Jurić, Marek Kozioł, Bartek Szeliga – to są piłkarze, którzy mają doświadczenia w I Lidze, oprócz Stipe Juricia, ale Bartek i Marek są piłkarzami doświadczonymi, którzy grali regularnie nawet w Ekstraklasie. Nacho i Javi też są piłkarzami, którzy dają inne rzeczy drużynie. Ja mogę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony ze składu.
O tym czy dobra defensywa i kontrataki GKS-u są kluczem do ofensywnego stylu ŁKS-u, który nie ustrzega się błędów w obronie:
– GKS Tychy jest drużyną, która nie tylko jest dobra w obronie i kontratakach. Potrafią grać piłką, chcą grać na otwarcie gry, np. bramkarze na krótkie podanie, jest drużyna kompletną. Oglądałem nasze spotkanie wyjazdowe z GKS-em z poprzedniego sezonu i to był bardzo wyrównany mecz. W ŁKS-ie nie zagrało wtedy wielu podstawowych zawodników. Oczywiście, są drużyną, która gra dobrze w defensywie, groźną w defensywie, dobrze w kontraktaku, ale też potrafią grać w ataku pozycyjnym.
O tym czy Guima według trenera jest bardziej zawodnikiem na pozycję „6” czy „8”:
– Guima jest piłkarzem, który może grać na pozycji nr 6 i 8. Guima na pozycji numer 6 jest piłkarzem dobrym technicznie, może grać szybko, ma podanie do przodu i też ma odbiór piłki, jest bardzo silny i wysoki, ale jest agresywny i odbiera piłkę. I też jest piłkarzem, który może grać jako ósemka, chyba według mnie jest to najlepsza pozycja dla niego. Włącza się dobrze w akcje ofensywne, strzelił bramkę ze Zniczem, miał też jedną dobrą sytuację. Ale jest piłkarzem, który może grać na obydwu tych pozycjach.
Guima w sparingu z Koroną Kielce – fot. Łukasz Żuchowski
O tym czy dobra gra w powietrzu jest najsilniejszą bronią GKS-u w walce z ŁKS-em:
– Oni nie tylko mają Malca, mają też szybkich piłkarzy na boku, np. Biela, to jest piłkarz bardzo szybki, prawonożny, grający na lewej stronie i mają piłkarzy dobrze grających w środku pola – Grzeszczyk, Steblecki, to są jakościowi piłkarze. Mają więc inne atuty, mają innych piłkarzy na stałe fragmenty gry, ale mają inne możliwości.
O tym kto według trenera będzie walczył o najwyższe miejsca w tabeli:
– W poprzednim sezonie o awans walczyło wiele drużyn i w tym roku moim zdaniem będzie podobnie. Są drużyny, które mają nowych piłkarzy, np. Podbeskidzie ma nowych piłkarzy i też tych, którzy grali w poprzednim sezonie w Ekstraklasie. I są drużyny takie jak Tychy, jest wiele zespołów. Nie chcę wiele mówić o innych zespołach, jesteśmy skoncentrowani na tym co my musimy robić, ale naprawdę będzie duża walka.
Fot. Łukasz Żuchowski