Fortuna 1. LigaPiłka NożnaWypowiedzi

Ireneusz Mamrot: W meczach nie pokazujemy jakości piłkarskiej, to jest do poprawy

Przed domowym spotkaniem z GKS-em Jastrzębie szkoleniowiec Rycerzy Wiosny odpowiedział na pytania nadesłane przez dziennikarzy. W trakcie konferencji Ireneusz Mamrot wyjaśnił aktualną sytuację kadrową, w związku z kontuzjami, a także wypowiedział się na temat niewykorzystywanych sytuacji strzeleckich.

O zaangażowaniu zespołu na treningach po porażce w Głogowie:

– Od pierwszego treningu, w którym tutaj pracuję to nie mogę mieć kompletnie najmniejszych nawet zastrzeżeń do tego jak zawodnicy podchodzą do treningu. To nie jest problem w treningu tylko problem mamy w meczu, tak mieliśmy do tej pory. Wierzę, że od niedzieli tego problemu nie będzie. Żeby po prostu to wszystko przełożyć na mecz, ja tych chłopaków widzę na co dzień i wiem co potrafią. Potrafią grać, a gdzieś ta wartość piłkarska w meczach nie jest na tyle pokazywana przez nich na ile by mogli i tutaj jest najwięcej do poprawy.

O powrocie Kamila Dankowskiego po kontuzji:

– Zobaczymy, Kamil trenuje dopiero tak naprawdę z zespołem tydzień czasu, a kontuzja była poważna i w dłuższym wymiarze. Na pewno wcześniej, przed tym tygodniem, pracował już z każdym tygodniem coraz mocniej indywidualnie, mamy jeszcze dwa treningi i podejmiemy decyzję. 

O pomyśle na grę z GKS-em Jastrzębie:

Myślę, że każdy zespół ma lepsze i gorsze momenty w sezonie. Jastrzębie jakby ostatnio, z wyjątkiem tego meczu z Miedzią, na pewno zgadzam się, że tych bramek nie traciło za dużo. Nie chcę powtarzać czegoś wielokrotnie. Szanujemy każdego rywala, oglądamy go, jest zawsze analiza każdego przeciwnika, ale najważniejsi jesteśmy my. Na pewno my musimy tych sytuacji przede wszystkim zacząć kreować w pierwszej połowie. Z reguły, w ostatnich meczach, stwarzamy sytuacje w drugiej połowie, może z wyjątkiem meczu z Radomiakiem, gdzie mieliśmy do przerwy 2/3 bardzo dobre sytuacje. Tak w pozostałych meczach było to w drugiej połowie i teraz trzeba zrobić wszystko, żeby od początku stwarzać takie sytuacje, które byśmy zamienili na bramkę. Na pewno byśmy chcieli zacząć mecz, strzelić bramkę w pierwszej połowie, bo to ostatnio też jest coś co koniecznie musimy poprawić.

O indywidualnych treningach Tosika i Nawotki:

– Kuba Tosik zszedł w meczu w Głogowie, bo miał bardzo silne stłuczenie. Tomek po rozgrzewce też zgłosił, że będzie ciężko, żeby wyszedł na boisko. Od środy ci zawodnicy trenują już w stu procentach z zespołem, więc na dziś jest wszystko w porządku.

O rozwiązywaniu problemów mentalnych w drużynie:

– To, w jaki sposób z tym pracujemy, to są wewnętrzne sprawy trenera i drużyny. O takich rzeczach się nie mówi publicznie. To są rzeczy, na które poświęcamy dużo czasu i myślę, że ten tydzień, oprócz pracy treningowej, to też były różne sposoby.

O słowach, że „zespół musi zrozumieć pewne rzeczy”:

– Za dużo jest podtekstów i szukania drugiego dna. Najgorzej w takich momentach podejmować nerwowe decyzje, trzeba zachować chłodną głowę i to są ważne rzeczy, które mogą najlepiej wpłynąć na to, żeby zespół zaczął dobrze funkcjonować.

Fot. ŁKS Łódź/Cyfrasport