Betclic 1. LigaPiłka Nożna

Inauguracyjny mecz przyjaźni na remis! GKS Tychy – ŁKS 1:1

Duże nadzieje i oczekiwania były stawiane przed Rycerzami Wiosny, którzy po smutnym finiszu poprzedniego sezonu, dobrze chcięli rozpocząć następny. Mimo zdominowania dużej części spotkania ostatecznie łodzianie zremisowali po efektownym strzale z dystansu Domingueza i do Łodzi przywiozą dzisiaj tylko jeden punkt.

Wybór zawodników na inaguracyjny mecz sezonu z GKS-em Tychy przez Kibu Vicuñę był zaskoczeniem dla wielu sympatyków Łódzkiego Klubu Sportowego. W pierwszym składzie pojawił się Mateusz Bąkowicz, zaś miejsce na lewej stronie defensywy zajął Bartosz Szeliga, zaś Adrian Klimczak usiadł na ławce. W związku z wystawieniem młodzieżowca w defensywie hiszpański szkoleniowiec miał większe możliwości wyboru w ofensywie i właśnie Hiszpan, Javi Moreno, zastąpił na lewym skrzydle Piotra Gryszkiewicza, który nie znalazł się w składzie na to spotkanie. Ponadto w 18-ce nie pojawili się Ricardo Guima czy Jana Kuźma oraz piłkarze, o których wcześniej było wiadomo, że są kontuzjowani – Ricardinho, Kamil Dankowski oraz Samu Corral.

Ełkaesiacy ruszyli do ataku już od pierwszego gwizdka, a na strzelenie bramki mieli szansę już w pierwszej minucie po rzucie rożnym, po strzale Rozwandowicza. W trakcie pierwszych minut spotkania ŁKS posiadał piłkę, kreując kolejne sytuacje podbramkowe, zaś GKS-owi pozostawały kontrataki po stracie piłki przez gości.

Po upłynięciu pierwszych 10 minut gry zawodnicy gospodarzy przebudzili się i zaczęli grać wyższym, bardziej odważnym pressingiem, dzięki czemu zaczęli częściej pojawiać się pod bramką ŁKS-u, acz wciąż w ich zagraniach brakowało dokładności. W 15. minucie po jednym z takich zagrań GKS-u piłkę przejął ŁKS, dzięki czemu strzał z dystansu oddał Pirulo, choć ostatecznie piłka przeleciała nad poprzeczką. W 19. minucie również strzałem z dalszej odległości próbował zaskoczyć Javi, jednak piłka poleciała wprost w środek bramki. Obraz tej części spotkania dobrze oddają również statystyki, około 20. minuty łodzianie posiadali 63% posiadania, a także oddali więcej strzałów niż gospodarze.

W 22. minucie groźnym strzałem z dystansu popisał się Dominguez, zmuszając Jałochę do sparowania piłki i dając szansę na dobitkę Juriciowi, jednak ten został zablokowany przez Sołowieja. Gospodarze wciąż próbowali wykreować sytuacje strzeleckie po szybkich kontratakach, jednak wciąż brakowało im dokładności w podaniach przy polu karnym ŁKS-u.

W 33. minucie groźną sytuację miał Jurić, który minął się z piłką zagraną przez Bąkowicza kilka metrów przed bramką, choć ostatecznie sędzia odgwizdał tam spalonego. Po ponad pół godziny gry niewiele się zmieniło w układzie sił na boisku – przy piłce najczęściej można było zobaczyć piłkarzy ŁKS-u, próbujących przedrzeć się przez linię defensywną tyszan. GKS najczęściej przenosił piłkę w okolice pola karnego gości dzięki szybkim kontratakom, jednak te były skutecznie zatrzymywane przez defensywę Rycerzy Wiosny. Przed bardzo dobrą okazją stanął w 39. minucie Biel, który po błędzie Szeligi znalazł się w polu karnym ŁKS-u, jednak nim zdążył oddać strzał został zatrzymany przez Dąbrowskiego.

W 42. minucie kolejny strzał z dystansu próbował oddać Pirulo, jednak ten minął bramkę, nie zmuszając Jałochy do interwencji. Mimo dużego posiadania piłki łódzcy piłkarze najwięcej strzałów oddawali z dystansu, kolejny dowód na to dał w 44. minucie Javi Moreno. Najgroźniejsze sytuacje tej połowy pojawiły się w końcówce spotkania.  GKS dwukrotnie zagroził bramce Kozioła – najpierw po szybkim kontrataku i strzale Grzeszczyka oddanym w polu karnym, a następnie po rzucie rożnym, kiedy akcję finalizować próbował Mańka. Choć statystyki świadczyły o przeważaniu łodzian (13 strzałów na bramkę, 3 celne oraz 63% posiadania piłki), do końca pierwszej połowy nie udało im się przełamać defensywy gości.

Po przerwie szybko ruszyli do ataku Ełkaesiacy. Już w 47. minucie Javi odebrał w środku pola piłkę Stebleckiemu i po rajdzie przez pół boiska oddał strzał ze skraju pola karnego, aczkolwiek ten trafił w środek bramki Jałochy. Łodzianie nie dawali za wygraną i już w 50. minucie stworzyli sobie kolejną akcję – Bąkowicz wszedł w pole karne i posłał piłkę w kierunku Juricia, jednak ten się z nią minął, a defensywa GKS-u zakończyła tę akcję.

Choć w pierwszej połowie niektórych kibiców mogła zirytować ilość strzałów oddawanych z dystansu, ostatecznie opłaciło się to w 52. minucie. Efektownym strzałem z 25 metrów popisał się Antonio Dominguez, który posłał piłkę w okienko bramki GKS-u! Gospodarze szybko próbowali odrobić straty i w 54. minucie po dośrodkowaniu Grzeszczyka akcję próbował zamknąć Staniocha, jednak Markowi Koziołowi udało się obronić strzał głową pomocnika tyszan. Z Domingueza próbował brać przykład jego rodak, Pirulo, którego strzał z dystansu Jałocha musiał sparować w bok, jednak ŁKS-owi nie udało się wykorzystać tam szansy na dobitkę. GKS się nie poddawał i w 57. minucie po rzucie rożnym dobrą okazję miał Malec, ale Kozioł popisał się efektowną interwencją i uchronił zespół przed stratą bramki.

Utrata bramki zmusiła Tyszan do odważniejszego pressingu i wyjścia sprzed swojego pola karnego, co jednocześnie dało gościom jeszcze więcej możliwości kreowania szybkich akcji, zamiast żmudnego rozgrywania piłki w ataku pozycyjnym. Mimo wyjścia wyżej gospodarzy to wciąż Ełkaesiacy prowadzili spotkanie. Kolejne minuty upływały pod znakiem kolejnych prób podwyższenia wyniku przez gości, aczkolwiek nieudanych. Sukcesem niestety okazał się strzał sprzed pola karnego Wołkowicza, który w 73. minucie wykorzystał wyjście z bramki Kozioła i doprowadził do remisu. Utrata bramki nie podłamała zawodników ŁKS-u, którzy szybko rzucili się do ataku, aby ponownie wyjść na prowadzenie. Dzięki dobremu dryblingowi Pirulo udało się wejść w pole karne gospodarzy i posłać piłkę w kierunku Janczukowicza, jednak ta została wybita przez obrońców GKS-u.

Świetną sytuację w 80. minucie stworzył po indywidualnym rajdzie Grzeszczyk, któryp posłał piłkę w pole karne, jednak Jarochowi nie udało się wykorzystać tej możliwości i strzelił nad bramką. W kolejnych minutach kontrolę nad meczem zaczęli obejmować gospodarze – ŁKS zaczął mieć problemy w środku pola, a w grę łodzian wkradła się większa niedokładność. W 85. minucie przed sytuacją bramkową w polu karnym stanął Rygaard, jednak nie udało mu się oddać tam strzału. Mimo kolejnych prób przedarcia się przez defensywę GKS-u Tychy, ŁKS-owi nie udawało się oddać strzału na bramkę Jałochy. Im bliżej końca spotkania, tym bardziej po podopiecznych Kibu Vicuñi było widać zmęczenie. Przeszkadzało ono Rycerzom Wiosny w stworzeniu skutecznej akcji, która dałaby łodzianom zwycięstwo, przez co mecz ostatecznie zakończył się remisem.

GKS Tychy – ŁKS Łódź 0:1 (0:0)
Bramki:
Wołkowicz 73′ – Dominguez 52′

ŁKS Łódź: Kozioł – Bąkowicz, Dąbrowski, Marciniak, Szeliga – Rozwandowicz (83′ Tosik), Dominguez (83′ Rygaard), Trąbka – Pirulo (80′ Wolski), Jurić, Javi Moreno (72′ Janczukowicz)

GKS Tychy: Jałocha – Mańka, Sołowiej (26′ Nedić), Szymura, Wołkowicz – Staniucha (71′ Kozina), Steblecki, Grzeszczyk, Żytek (71′ J. Piątek), Biel (41′ K. Piątek) – Malec (71′ Jaroch)

Fot. ŁKS Łódź/Cyfrasport


Fatal error: Uncaught Error: Call to undefined function Smush\Core\Parser\str_starts_with() in /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/parser/class-image-url.php:119 Stack trace: #0 /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/parser/class-image-url.php(98): Smush\Core\Parser\Image_URL->is_scheme_missing_from_original() #1 /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/parser/class-image-url.php(91): Smush\Core\Parser\Image_URL->prepare_absolute_url() #2 /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/lazy-load/class-lazy-load-transform.php(337): Smush\Core\Parser\Image_URL->get_absolute_url() #3 /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/lazy-load/class-lazy-load-transform.php(296): Smush\Core\Lazy_Load\Lazy_Load_Transform->maybe_lazy_load_image_element() #4 in /home/platne/serwer15199/public_html/lksfans_nowa/lksfans_nowa/wp-content/plugins/wp-smushit/core/parser/class-image-url.php on line 119