Fenomenalny początek, dał kolejne 3 punkty – serii ciąg dalszy! ŁKS – Puszcza Niepołomice 2:0

Fenomenalnie dysponowany ŁKS wygrał z Puszczą Niepołomice 2:0 po bramkach zdobytych w pierwszych 7 minutach spotkania, dzięki czemu fantastyczna seria reprezentacji Łodzi trwa. A już w niedziele czeka nas kolejne spotkanie i walka o punkty na wyjeździe w Rzeszowie ze Stalą.

Początek spotkania ełkaesiacy rozpoczęli bardzo mocno i tak już w 3 minucie Rycerze Wiosny wywalczyli rzut wolny w okolicach 20 metra, do piłki podszedł Pirulo wraz z Kamilem Dankowskim, który zdecydował się na fenomenalny strzał, dzięki czemu Kewin Komar musiał wyciągać piłkę po raz pierwszy w tym meczu z siatki. Puszcza mimo tego nie poddała się i próbowała zagrażać, ale nic tego nie wynikała.

Goście dawali się sprowokować, dzięki czemu ŁKS dostał kolejny rzut wolny, tym razem, w okolicach 30 metra, a do piłki ponownie stanął, wychowanek Śląska Wrocław, Kamil Dankowski, który podał do Kelechukwu, ten przedarł się, że skrzydła w kierunku pola karnego, podał do Trąbki, a ten z dużą pewnością umieścił piłkę w siatce. Po drugiej golu mecz, zaczął się uspokajać, żadna z drużyn nie tworzyła sobie klanowych sytuacji.

W 21 minucie dobrą okazję z kontry mógł mieć ŁKS, lecz na nieszczęście gospodarzy, futbolówka została przejęta w ostatniej chwili, przez defensora drużyny z Małopolski. Gospodarze jednak cały czas próbowali i tak w 30 minucie, Kuźma po dobrej akcji ŁKS-u w polu karnego Puszczy, podał do Kowalczyka, ten zdecydował się, na starzał, ale niestety piłka zatrzymała się jedynie na obrońcy drużyny z Niepołomic. Łódzki Klub Sportowy próbował tworzyć sobie dogodne sytuacje na strzelenie 3 bramki, ale brakowało ostatniego podania bądź celniejszego strzału. Pod koniec pierwszej połowy niepołomiczanie próbowali jeszcze, strzelić bramkę dającą kontakt, ale dobrze funkcjonująca defensywa łodzian nie pozwoliła na to.

W pierwszych minutach drugiej połowy gra była nieco szarpana. Jedna oraz druga drużyna próbowała stworzyć sobie sytuacje, ale nic z tego nie wynikało. ŁKS zaczął grać coraz bardziej nerwowo, pojawiały się błędy w rozegraniu, natomiast Puszcza nie wykorzystywała tych prostych błędów. Podopieczni Kazimierza Moskala zaczęli prowadzić grę, chodź Puszcza z minuty na minuty, grała coraz odważniej. W 58 miocie czujność Dawida Arndta sprawdził Łukasz Sołowiej, uderzając zza szesnastki.

W 67 minucie Bartosz Biel dostał prezent od bramkarza z Niepołomic, gdyż ten popełnił fatalny błąd, źle kopiąc w piłkę, podał do skrzydłowego ŁKS- u, lecz piłka za daleko mu odskoczyła. Cztery minuty później ŁKS wyszedł z kontratakiem, Trąbka stanął w sytuacji oko w oko z bramkarzem, lecz nie zdecydował się, na starzał, a na podanie do Biela, który umieścił piłkę w siatce, lecz sędzia podniósł chorągiewkę, sygnalizująca spalonego. Napędzeni gospodarze próbowali ukąsić po raz trzeci bramkarz gości, lecz tak jak pod koniec poprzedniej połowy, nieskutecznie.

ŁKS Łódź – Puszcza Niepołomice 2:0 (2:0)

Bramki: Dankowski 2′, Trąbka 7′

ŁKS Łódź : Arndt – Dankowski, Dąbrowski, Nacho, Szeliga – Trąbka (Ochronczuk 81′), Kuźma (Lorenc 81′), Kowalczyk – Pirulo (Biel 63′), Kelechukwu (Javi 63′), – Janczukowicz (Balongo 72′).

Puszcza Niepołomice : Komar – Pięczek, Wojcinowicz, Sołowiej, Koj (Mroziński 60′), Aftyka (Kramarz 60′), – Hajda (Cikos 80′), Serafin, Thiakane, Tomalski (Jopek 79′) – Klisiewicz (Siemaszko 18′).

Fot. ŁKS Łódź / Cyfrasport