Dani Ramirez: Jestem gotowy na ten mecz
W piątkowej konferencji wziął udział również wicekapitan Łódzkiego Klubu Sportowego – Dani Ramirez. Hiszpan opowiedział o przygotowaniach i podejściu drużyny ze swojej perspektywy.
O tym, czy Dani jak i zespół przygotowuje się inaczej przed derbami:
– Myślę, że najlepiej nie robić specjalnych rzeczy. To może się źle odbić na zawodniku, może dołożyć sobie presji i być zbyt zestresowany. Jest to bardzo ważny mecz, zarówno dla nas i kibiców. Gramy o 3 punkty, nie o 12, to nie jest finał Ligi Mistrzów. To jest kolejny mecz, kiedy będę działał zgodnie ze swoją rutyną meczową.
O tym, jak się czuje w roli drugiego kapitana:
– Oczywiście, że to wyróżnienie, jestem wdzięczny drużynie. Myślę, że wybrano mnie przez doświadczenie w Ekstraklasie, ale także doświadczenie związane z grą w ŁKS-ie. Chcę im się za to odwdzięczyć, mogą na mnie liczyć, chcę ich wspierać. Chcę także uczyć młodszych zawodników zarówno poza boiskiem i na boisku. Myślę, że z Szelim możemy zrobić dobrą robotę.
O przygotowaniu Ramireza na rundę wiosenną:
– To prawda, że z Belgi wróciłem po gorszym roku i może nie byłem w 100% gotowy. Po zimowych przygotowaniach z drużyną, znam moich kolegów z szatni lepiej i tak, czuję więcej pewności siebie. Czuję się także świetnie fizycznie, więc jestem gotowy na ten mecz oraz na resztę sezonu.
O swojej pozycji na boisku:
– Bardziej lubię grać jako „dziesiątka”. Każdy mnie zna, na tej pozycji czuję się bardziej komfortowo, grając z dwoma szybkimi skrzydłowymi, z jednym napastnikiem, jak Kay, który jest bardzo szybki i któremu mogę zagrywać piłkę. Myślę, że to moja naturalna pozycja, ale mogę grać również jako fałszywy skrzydłowy, jednak preferuję być częściej przy piłce, w centrum.
O tym, czy nowi zawodnicy rozumieją znaczenie derbów:
– Myślę, że każdy w zespole wie jak szczególny mecz gramy w niedzielę. Jeśli musisz motywować jakiegoś zawodnika, że w niedzielę gramy derby i że to bardzo ważny mecz dla nas, nie potrafiłbym zrozumieć, dlaczego potrzebuje dodatkowej motywacji niż widok pełnego stadionu. Gramy z naszym rywalem i musimy ich pokonać. Mam nadzieję, że każdy jest w podobnym nastroju i chce tego co ja. Nie uważam aby ktokolwiek potrzebował dodatkowej motywacji.
O tym, jak wspomina ostatnie derby, gdy przez kontuzję musiał je spędzić na ławce:
– Było to bolesne, ponieważ chciałem zagrać w tym meczu, ale w ostatniej chwili rozgrzewki doznałem kontuzji. Byłem bardzo sfrustrowany, ale teraz jestem gotów. Mam nadzieję, że teraz nic na rozgrzewce się nie stanie. Chcę pomóc drużynie i zrobić wszystko co mogę dla ŁKS-u.
O tym, czy Dani ma kontakt z hiszpańskimi zawodnikami Widzewa:
– Nie. To jest proste pytanie, nie mam z nimi żadnego kontaktu. Będziemy się widzieć w niedzielę przed meczem. Pewnie porozmawiamy, nie widzę w tym problemu. Lubię zamienić słowo z innymi Hiszpanami, którzy grają w Ekstraklasie, ale nie mam z nimi żadnego kontaktu.
O tym, jak się czuje jako jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w zespole:
– Będąc szczerym, nigdy nie grałem w derbach z Widzewem. Myślę, że Pirulo może więcej wyjaśnić jakie jest to uczucie, ale grałem w innych ważnych meczach, z Legią, w europejskich pucharach, więc mogę wyjaśnić jak grać w ważnych meczach. Jeśli chodzi o derby – nigdy w nich nie grałem, więc liczę, że w niedzielę w nich zagram i dobrze się spiszę, strzelę bramkę, a my zdobędziemy upragnione trzy punkty. Jest to dla nas bardzo ważne.
O tym, czy wie co zrobić, by utrzymać się w Ekstraklasie:
– Najważniejsze – wygrywać mecze. Wciąż wierzymy. W poprzednim sezonie Korona miała 13 punktów i ostatecznie się utrzymała. Widzew był w czołówce, a niemalże spadli do 1 Ligi. Wszystko w piłce nożnej jest możliwe, będziemy walczyć do samego końca. Mamy swój plan, ciężko pracujemy i musimy dalej wierzyć. W niedzielę będzie wypełniony stadion, więc nasi kibice także w nas wierzą.
O więzi z Kayem Tejanem:
– Myślę, że teraz lepiej współpracujemy, lepiej się znamy, a to jest bardzo ważne. Wiem czego on ode mnie oczekuje, a on wie czego ja oczekuję od niego. Mamy silniejszą więź nie tylko na boisku, ale i poza nim. Mam nadzieję, że zobaczymy to w niedzielę.
O współpracy z Kayem w meczu z Koroną:
– Dokładnie tak, podawał do mnie, ja spudłowałem, ale to jest futbol. Mam nadzieję, że może tworzyć mi więcej takich sytuacji, a ja mogę tworzyć jemu. Cieszę się, że moja relacja z Kayem jest na prawdę dobra.
O nastroju drużyny po meczu z Koroną:
– Oczywiście, to było bardzo trudne dla nas. Popełniamy błędy, które sprawiają, że przegrywamy. Może dla innej drużyny, która nie jest w takiej sytuacji jak my, takie błędy nie są tak bolesne, ale w naszym przypadku wszystkie nasze błędy kończą się golem. To jest bardzo trudne i bardzo bolesne, tracić punkty w ostatnich minutach. Musimy o tym zapomnieć, to jest przeszłość, skupić się na meczu z Widzewem. Zdobyć trzy punkty u siebie, przed naszymi kibicami.