Podsumowanie rundy jesiennej w wykonaniu kibiców ŁKS-u
Piłkarska jesień nie należała do najłatwiejszych. Zarówno piłkarsko, jak i kibicowsko. Cieszy więc, że pomimo niekorzystnych warunków i zamknięcia stadionów piłkarze ŁKS-u mogli liczyć na wsparcie trybun chociaż na samym jej początku.
Trudno cokolwiek sensownego napisać na temat tej rundy, gdyż udało nam się zaliczyć jedynie 3 wyjazdy. Byliśmy w Opolu w 160 osób (2 Lech), gdzie, dzięki uprzejmości opolskich fanów, mecz mogliśmy obejrzeć z perspektywy sektora gości.
Drugim wyjazdem był Sosnowiec, gdzie stawiliśmy się w 182 osoby+1 Lech. Następnie w Bełchatowie na sektorze gości, na prostej, na sektorze za bramką i w kilka osób rozsianych po reszcie stadionu, pojawiło się około 850 kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego. W 2 połowie na sektorze gości urządziliśmy racowisko. Jak się okazało, był to nasz ostatni wyjazd na którym mogliśmy się pojawić w miarę normalnie. Znowu covidowa sraczka i znowu stadiony pozamykane.
Wartym odnotowania faktem jest jedynie 11 osób w Janikowie na pucharze Polski, z których większość oglądała mecz zza płotu wraz z miejscowymi fanami Unii Janikowo i Zawiszy.
Jedyne o czym można jeszcze wspomnieć to zaliczone 2 wyjazdy na nasze siatkarki: 20 osób w Świeciu i 8 osób w słoweńskim Kamniku na meczu eliminacji do fazy grupowej Ligi Mistrzyń, gdzie w zasadzie jechaliśmy w ciemno, dopiero na 4 godziny przed meczem dowiadując się, że odbędzie się on na 100%.
Pomimo zamknięcia stadionów i hal na każdym spotkaniu piłkarzy oraz siatkarek ŁKS-u, tak w domu jak i na wyjeździe, meldowała się redakcja ŁKSFans.pl.
fot. Łukasz Żuchowski