Fortuna 1. LigaPiłka Nożna

Wojciech Stawowy przed meczem ze Śląskiem Wrocław

Na dwa dni przed pierwszym aktem sezonu 2020/21 na pytania łódzkich dziennikarzy odpowiadał trener Wojciech Stawowy. Opiekun ełkaesiaków zdradził m.in. który z nowych pilarzy ma szansę na oficjalny debiut.

O przygotowaniu drużyny do meczu:
– Drużyna jest przygotowana. Oczywiście w takim stopniu, w jaki może być na chwilę obecną. Wiadomo, że przygotowujemy się przede wszystkim do rozgrywek ligowych – to jest dla nas priorytet. Ale Puchar Polski traktujemy oczywiście bardzo poważnie. Też chcielibyśmy pograć troszkę w tym pucharze.
Ale trzeba pamiętać, że okres przygotowawczy podzielony jest na pewne etapy i my na pewnym okresie przygotowań jesteśmy w tym momencie. Także to nie jest jeszcze nasza optymalna dyspozycja.

O realizacji założeń taktycznych na obóz:
– To, czy udało się wszystko zrealizować, będę mógł potwierdzić przed pierwszym meczem mistrzowskim z Odrą Opole. Mamy jeszcze ponad dwa tygodnie do tego meczu, więc ten jest w trakcie realizacji. Na dzień dzisiejszy idziemy zgodnie z tym planem.

O potencjalnym występie nowych piłkarzy:
– Nowi zawodnicy są brani pod uwagę. Trzeba tylko pamiętać, że nowi zawodnicy, którzy przychodzą do zespołu są na innym etapie przygotowań. Też muszą się wdrożyć w nasz sposób grania. To się nie dzieje z dnia na dzień.
Mogę powiedzieć, że z tych wszystkich nowych zawodników, którzy się u nas pojawili Kelly i przede wszystkim Kuba Tosik, to są zawodnicy, który są mocno brani pod uwagę, jeżeli chodzi o ten mecz.

O podejściu do Pucharu Polski:
– Jest to mecz o stawkę, a nie jest gra kontrolna, czy sparing. Mecze w Pucharze Polski traktujemy bardzo poważnie. To po pierwsze.
Po drugie to jest dla całej drużyny ważny mecz w aspekcie mentalnym. My chcemy inaczej rozpocząć nowy sezon, niż to miało co miało miejsce parę tygodni temu. O tym już nie myślimy, nie wracamy do tego.

O Dariuszu Gmosińskim i Macieju Dampcu:
– W niedzielę na pewno nie zagrają. Z tego względu, że to jest jeszcze za wcześnie. To są zawodnicy, którzy niedawno do nas dołączyli i są w tym procesie szkoleniowym od niedługiego czasu. W dalszej perspektywie czasu są jak najbardziej brani pod uwagę.

O Janie Grzesiku:
– Rozmawiałem z Jankiem. W pełni go rozumiem. Natomiast ta sytuacja dalej jest w pełni elastyczna. Jeżeli do skutku nie dojdzie jego przejście do Warty Poznań, to trzeba pamiętać, że jest dalej zawodnikiem ŁKS-u.

O planie „B” na wypadek odwołania meczu przez koronawirusa:
– Wszystko zależy od tego, kiedy się o tym dowiemy. Ja bardzo bym chciał, żeby to spotkanie się odbyło, z tego względu, że jest to jednak mecz, który mnie jako trenerowi bardzo pomoże w przygotowaniach do nowego sezonu.