Side #4 – Przeganianie chmur i niespodzianka dla „Kellyego”
Piąta doba obozu przygotowawczego „Rycerzy Wiosny” w Side nie była tak intensywna jak cztery poprzednie, jednak wcale nie działo się mniej! Przyjemną uroczystością dnia było również świętowanie urodzin Kelechukwu Ebenezera.
Piąty dzień pobytu piłkarzy Łódzkiego Klubu Sportowego w Turcji rozpoczął się nieco sennie. Po całej nocy opadów deszczu Ełkaesiakom nie wstawało się najlepiej, co gołym okiem widać było na śniadaniu. Nikt nie szukał jednak wymówek i po posiłku cała drużyna ruszyła na trening.
Jeszcze w autokarze przyszła pora na małe świętowanie. Swoje 19 urodziny obchodził bowiem Kelechukwu Ebenezer Ibe-Torti, co reszta drużyny ukoronowała gromkim „Sto lat”. Zanim autokar dojechał na miejsce pierwszych tego dnia zajęć Ełkaesiacy postanowili włączyć się w akcję #LMnaU2, wspierając tym samym sekcję siatkarek, która już za tydzień rozpocznie bój w Lidze Mistrzyń.
#Łodzianie zawsze z Wami, czy to na trybunach, czy przed telewizorami. @LKS_Commercecon, trzymamy za Was kciuki! 🏆 #LMnaU2
Nominujemy:
▪ @Miasto_Lodz pic.twitter.com/XW0IAJ2skg— Łódzki Klub Sportowy (@LKS_Lodz) January 26, 2021
Kiedy „Rycerze Wiosny” dojechali na boisko, wszystkie czarne chmury się rozstąpiły, a na zieloną murawę zaczęły nieśmiało spoglądać promienie słoneczne. Trening w takich warunkach zamienił się w mały koncert pod przywództwem Wojciecha Stawowego, który jak na dyrygenta przystało nie tylko prezentował i tłumaczył ćwiczenia, ale także ciągle pokrzykiwał „Dawaj, podkręcaj tempo”. W tym samym czasie bramkarze pod batutą trenera Jacka Janowskiego ćwiczyli chwyt po dośrodkowaniach.
Następnie Ełkaesiacy podzielili się na dwie grupy. Pierwsza z nich ćwiczyła schemat rozgrywania akcji z finalizacją, z czym bardzo dobrze radzili sobie młodzieżowcy – Piotr Gryszkiewicz oraz Piotr Janczukowicz.
Druga część „Rycerzy Wiosny” toczyła z kolei pojedynki jeden na jednego, które miały być kończone strzałami. Nieco lepiej z tego zadana wywiązali się obrońcy, choć ćwiczenie nie wyłoniło klarownych zwycięzców. Po zmianie zadania i finalizacji akcji w schemacie 4 na 2 na swoich kolegach odegrali się napastnicy.
Po obiedzie tempo zajęć nieco spadło. Najpierw biało-czerwono-biali odbyli 45-cio minutowy trening regeneracyjno-rozciągający, a chwilę później sztab szkoleniowy zarządził spacer. Ten jednak dość szybko przerwał deszcz. Po powrocie do hotelu Ełkaesiacy dostali chwilę wolnego, którą spożytkowali na wiele różnych sposobów. Łukasz Sekulski i Adam Marciniak na przykład wykorzystali tę chwilę na małe wspomnienia, podczas których nie zabrakło anegdotek.
Po kolacji przyszedł czas na dokończenie dzieła rozpoczętego w autokarze. Na ręce „Kellyego” trafił skromny tort, a życzenia piłkarzowi złożyli również dyrektor Krzysztof Przytuła oraz trener Stawowy. Na koniec dnia najbardziej żyła „Fizjokanciapa”, choć nie tak jak po dwóch treningach na boisku.