Fortuna 1. LigaPiłka Nożna

Side #4 – Przeganianie chmur i niespodzianka dla „Kellyego”

Piąta doba obozu przygotowawczego „Rycerzy Wiosny” w Side nie była tak intensywna jak cztery poprzednie, jednak wcale nie działo się mniej! Przyjemną uroczystością dnia było również świętowanie urodzin Kelechukwu Ebenezera.

Piąty dzień pobytu piłkarzy Łódzkiego Klubu Sportowego w Turcji rozpoczął się nieco sennie. Po całej nocy opadów deszczu Ełkaesiakom nie wstawało się najlepiej, co gołym okiem widać było na śniadaniu. Nikt nie szukał jednak wymówek i po posiłku cała drużyna ruszyła na trening.

Jeszcze w autokarze przyszła pora na małe świętowanie. Swoje 19 urodziny obchodził bowiem Kelechukwu Ebenezer Ibe-Torti, co reszta drużyny ukoronowała gromkim „Sto lat”. Zanim autokar dojechał na miejsce pierwszych tego dnia zajęć Ełkaesiacy postanowili włączyć się w akcję #LMnaU2, wspierając tym samym sekcję siatkarek, która już za tydzień rozpocznie bój w Lidze Mistrzyń.

Kiedy „Rycerze Wiosny” dojechali na boisko, wszystkie czarne chmury się rozstąpiły, a na zieloną murawę zaczęły nieśmiało spoglądać promienie słoneczne. Trening w takich warunkach zamienił się w mały koncert pod przywództwem Wojciecha Stawowego, który jak na dyrygenta przystało nie tylko prezentował i tłumaczył ćwiczenia, ale także ciągle pokrzykiwał „Dawaj, podkręcaj tempo”. W tym samym czasie bramkarze pod batutą trenera Jacka Janowskiego ćwiczyli chwyt po dośrodkowaniach.

Następnie Ełkaesiacy podzielili się na dwie grupy. Pierwsza z nich ćwiczyła schemat rozgrywania akcji z finalizacją, z czym bardzo dobrze radzili sobie młodzieżowcy – Piotr Gryszkiewicz oraz Piotr Janczukowicz.
Druga część „Rycerzy Wiosny” toczyła z kolei pojedynki jeden na jednego, które miały być kończone strzałami. Nieco lepiej z tego zadana wywiązali się obrońcy, choć ćwiczenie nie wyłoniło klarownych zwycięzców. Po zmianie zadania i finalizacji akcji w schemacie 4 na 2 na swoich kolegach odegrali się napastnicy.

Po obiedzie tempo zajęć nieco spadło. Najpierw biało-czerwono-biali odbyli 45-cio minutowy trening regeneracyjno-rozciągający, a chwilę później sztab szkoleniowy zarządził spacer. Ten jednak dość szybko przerwał deszcz. Po powrocie do hotelu Ełkaesiacy dostali chwilę wolnego, którą spożytkowali na wiele różnych sposobów. Łukasz Sekulski Adam Marciniak na przykład wykorzystali tę chwilę na małe wspomnienia, podczas których nie zabrakło anegdotek.

Po kolacji przyszedł czas na dokończenie dzieła rozpoczętego w autokarze. Na ręce „Kellyego” trafił skromny tort, a życzenia piłkarzowi złożyli również dyrektor Krzysztof Przytuła oraz trener Stawowy. Na koniec dnia najbardziej żyła „Fizjokanciapa”, choć nie tak jak po dwóch treningach na boisku.