Kibu Vicuña: Jeśli piłkarz dobrze pracuje to drzwi do pierwszego zespołu są dla niego otwarte

Po zwycięskim spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz Kibu Vicuña nie krył zadowolenia z tego, że gola w doliczonym czasie zdobył zawodnik z rezerw, Maciej Radaszkiewicz. Hiszpański szkoleniowiec podkreślał, że jest to ważne dla całego klubu i zmotywuje jeszcze bardziej zawodników drugiego zespołu do ciężkiej pracy, która może skutkować debiutem w pierwszej drużynie.

O meczu:

– Taka jest piłka nożna i teraz jesteśmy bardzo zadowoleni. Moim zdaniem drużyna w tym tygodniu dużo walczyła, mieliśmy dużo problemów zdrowotnych i drużyna zasługiwała na to, żeby awansować do kolejnej rundy Pucharu Polski i dzisiaj na trzy punkty. W ostatniej chwili strzelił Maciej Radaszkiewicz, chłopak z drugiej drużyny i to jest bardzo ważne nie tylko dla pierwszej drużyny, ale także dla drugiej. Gramy dalej, teraz możemy trochę odpocząć, ale od wtorku już przygotowujemy się na następny mecz z Zagłębiem Sosnowiec, w piątek wieczorem.

O obrazie spotkania z Sandecją:

– Dla mnie to było bardzo taktyczne spotkanie. Sandecja jest drużyną bardzo dobrze zorganizowaną taktycznie w defensywie. W pierwszej połowie brakowało nam dobrej struktury. Mieliśmy piłkę, ale nie było dobrej struktury – nie ustawialiśmy się między liniami, byliśmy na zewnątrz, ale brakowało nas w środku i nie mieliśmy płynności gry. Druga połowa była lepsza, mieliśmy dobre sytuacje – Mikkel Rygaard miał, Maciej Radaszkiewicz również, jeszcze przed strzeleniem bramki. Bardzo fajnie było skończyć mecz z bramką Radaszkiewicza, po rajdzie Dąbrowskiego, są to bardzo ważne 3 punkty. 

O dobrym wejściu zawodników drugiej drużyny do pierwszego zespołu:

– I bardzo dobrze. Taki jest klub, dlatego mamy drużynę w III Lidze i mamy dobrych piłkarzy. Oskar Koprowski jest piłkarzem pierwszego zespołu, cały czas trenuje z nami. Jestem bardzo zadowolony, dlatego, że lubię takich zawodników jak on, którzy w każdym treningu, w każdym meczu dają 100, a nawet 120 procent. Ważne jest również to, że może grać jako lewy obrońca, stoper i jako defensywny pomocnik. Dzisiaj grał fantastyczny mecz. Jeśli chodzi o Macieja Radaszkiewicza – taka jest piłka, takie jest życie. Chłopak debiutował z Cracovią w wieku 24 lat, on czekał i zagrał dobrze z Cracovią. Dzisiaj rozegrał bardzo dobre 25 minut i jeszcze strzelił bramkę na 3 punkty. Nie chodzi o to, by grała tylko pierwsza drużyna, a cały klub. To jest także sygnał dla piłkarzy drugiej drużyny – dobrze pracujesz, dobrze grasz i dobrze trenujesz i drzwi są dla ciebie otwarte. 

O skróconej ławce rezerwowych, nieuzupełnionej zawodnikami z rezerw:

– Rezerwy dzisiaj grały, piłkarze tacy jak np. Wszołek, który trenuje z nami – wolę, żeby zagrał 90 minut, niż był na ławce rezerwowych i mieć małą szansę do gry. Potrzebowaliśmy bardziej stopera, ale w drugiej drużynie także mają z tą pozycją problem. Mieszko jest kontuzjowany, Aleksander Ślęzak również, potrzebowali dwóch piłkarzy do gry. Jeżeli chodzi o napastników, to jest Maciej Radaszkiewicz. Na pozycję, na którą najbardziej potrzebowaliśmy zmiennika nikogo nie mieli. Jeśli chodzi o Mikołaja Lipienia, Darka Gmosińskiego czy Marcela Wszołka, oczywiście, mogli być, ale lepiej żeby zagrali 90 minut z drugą drużyną niż być na ławce i nie grać. 

O tym czy dwa zwycięstwa, w których główną rolę odegrała walka aniżeli styl podbudują zawodników ŁKS-u:

– Dzisiaj było bardzo ważne, żeby wygrać mecz. Jeżeli chodzi o styl, możemy grać lepiej, ale kontrolowaliśmy spotkanie – posiadaliśmy piłkę, mieliśmy więcej sytuacji bramkowych. Graliśmy w czwartek 120 minut i na przykład Antonio Dominguez rozegrał wtedy pełne spotkanie po kontuzji. Mój plan przed meczem był taki, że może zagrać 60 minut i mamy Mikkela, ale Trąbi złapał kontuzję. Wtedy plan jest inny i tak, było dużo piłkarzy, którzy zagrali 120 minut albo 60/70 minut i widać, że w tych ostatnich 25 minutach brakowało im sił, ale ostatnie 10/15 minut było bardzo dobre. Jest to ważne zwycięstwo przeciwko dobrej drużynie. 

O rajdzie Dąbrowskiego w ostatnich chwilach meczu:

– Dla mnie najważniejsze jest to, jak zagrał w ostatnich dwóch meczach – top level. Potrzebujemy takiej wersji Macieja Dąbrowskiego. Nie tylko jeśli chodzi o jakość piłkarską, ale też przywództwo, ma to i to. Kiedy graliśmy przeciwko 10 piłkarzom, taki rajd to jest dobre zdobycie przewagi i on ma tę umiejętność. 

O tym ile brakuje Dominguezowi i Ricardinho do powrotu do jakości sprzed ich kontuzji:

– Dla mnie Antonio dobrze grał. Oczywiście, po dwóch miesiącach rehabilitacji zagranie 120 minut, a dzisiaj 90-ciu było trochę męczące. Trochę jeszcze brakuje mu czasu, ale jest blisko. Jeśli chodzi o Ricardinho – grał trochę z Podbeskidziem, dzisiaj nie był najlepszy, zgadzam się. Ale pomagał przy tym drużynie, potem Maciej Radaszkiewicz wykorzystał jego 25 minut. W Hiszpanii mówimy, że są piłkarze, którzy są „benzyna” i są tacy, którzy są „diesel”. Chodzi o to, że są piłkarze, którzy potrzebują więcej czasu, na przykład kiedy jesteś w trakcie okresu przygotowawczego i są tacy, którzy nie potrzebują praktycznie żadnego. Widać, że Ricardinho potrzebuje go więcej, bo on musi dawać więcej drużynie.

O małej ilości oddawanych strzałów przy większym posiadaniu piłki:

– Sandecja Nowy Sącz to drużyna, której przeciwnicy nie mają wielu strzałów, dużo sytuacji bramkowych. Moim zdaniem był bardzo wyrównany mecz, ale skończyliśmy go lepiej niż oni. Dla mnie to była trochę niespodzianka, oni skończyli ten mecz w dziesiątkę, a myślałem, że te ostatnie 20/25 minut będzie dla nas trudne, bo graliśmy w czwartek, a oni nie grali. Problem z małą ilością strzałów był przede wszystkim dzisiaj, chyba także z Cracovią, ale to jest drużyna z Ekstraklasy, jest trudniej. Brakuje piłkarzy, którzy są dobrzy ofensywnie jeden na jednego, brakuje zawodników, którzy dopiero wrócą, potrzebujemy, aby złapali oni formę. 

O tym czy przy powrocie do zdrowia innych napastników Ricardinho będzie grał na innych pozycjach:

– Dla mnie Ricardinho jest piłkarzem dobrym do gry na dwóch napastników, kiedy gra jako ten drugi. Nawet kiedy grasz w 1-4-3-3 też może grać jako 10-ka, dlatego, że on nie jest typową 9-ką. Może grać na szpicy, ale najlepsze sezony Ricardinho były wtedy, kiedy grał na boku albo jako drugi napastnik. Zobaczymy, nie ma jeszcze Samu Corrala, mam nadzieję, że za 2/3 tygodnie będziemy mogli go wziąć pod uwagę. Zobaczymy co będzie ze Stipe Juriciem i Piotrem Janczukowiczem, a jest także Maciej Radaszkiewicz. Piłka nożna jest taka, że jak wykorzystujesz swoje szansę, jest pociąg, jest walizka i ją bierzesz. 

O Rygaardzie:

– Mikkel dobrze grał z Cracovią, dał dobrą zmianę dzisiaj. Nie tylko pracował w ataku, pracował także w obronie, oddał dobry strzał. To jest piłkarz, który potrzebuje trochę pewności siebie, jest zawodnikiem, który dla nas musi być ważny. Ma bardzo dobre uderzenie z dystansu, wykonuje również dobrze stałe fragmenty gry i był dzisiaj ważny w zdobyciu przez nas trzech punktów. 

Fot. ŁKS Łódź/Cyfrasport