Fortuna 1. LigaPiłka Nożna

Bryła: Zakładanie koszulki z przeplatanką na piersi było dla mnie zaszczytem

Patryk Bryła bronił barw Łódzkiego Klubu Sportowego przez cztery lata. Kilka dni temu związał się kontraktem z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Po odejściu z Łodzi udzielił wywiadu dla „Tu Łódź”, w którym podsumował swój czas spędzony przy Alei Unii Lubelskiej 2.

O kibicach ŁKS

 Dziękuję im za wszystko, za to, że zawsze mogliśmy na nich liczyć! Osobiście dziękuję im za wszystkie ciepłe słowa pod moim adresem. Gdy ukazała się informacja o moim odejściu, przeczytałem wiele ciepłych i miłych słów. Szczerze powiem, że nie spodziewałem się, że ktoś z obcego miasta może stać się dla nich tzw. Rodowitym. A ja, dzięki kibicom ŁKS-u, naprawdę tak się czuję. Zakładanie koszulki z przeplatanką na piersi było dla mnie zaszczytem. Podsumowując, powiem tak: KLUBEM ŁODZI JEST?! ŁKS!

O czterech latach w klubie

– Spędziłem w Łodzi niezapomniane 4 lata. Wspólnie z chłopakami wykonaliśmy kawał dobrej roboty, dzięki czemu ŁKS wrócił tam, gdzie jego miejsce, czyli do Ekstraklasy. Zrobiliśmy 3 awanse i to rok po roku! To jest naprawdę niesamowite. Najbardziej jednak zapamiętam ten ostatni, najważniejszy awans. To było coś pięknego – fetować z kibicami przejeżdżając otwartym autokarem przez miasto. Nigdy tego nie zapomnę!

O odejściu z klubu

– Na pewno jest mi żal, bo nie tak wyobrażałem sobie powrót do PKO Ekstraklasy. Ale taka jest piłka. Nie ma co patrzeć w przeszłość. Teraz chcę z podniesioną głową patrzeć w przyszłość i wyznaczać sobie nowe cele w nowym klubie. Zostawiłem tutaj kawałek siebie i przeżyłem wiele pięknych chwil.

O pożegnaniu z kolegami z zespołu

– Niestety nie miałem czasu na pożegnanie, ponieważ, gdy drużyna była na obozie, ja negocjowałem warunki w nowym klubie. Cieszę się, że wszystko udało się szybko i sprawnie dogadać. Na pewno pojawię się jeszcze w Łodzi, aby pożegnać się z chłopakami. 

O ofertach i wyborze Bruk-Betu Termaliki

– Kilka ofert było, ale byłem zdeterminowany, aby była to właśnie Termalica. Tak też się stało. Wracam teraz w rodzinne strony, niedaleko swoich bliskich, co też było dla mnie ważne.

Jeszcze raz dziękujemy Patryk-wojowniku za te piękne cztery lata! Zawsze zostawiałeś na boisku całego siebie, a takich piłkarzy pamięta się latami!

Źródło: Tu Łódź / Bartosz Jankowski