Adrian Małachowski: W niedzielę musimy zrobić kolejny krok
Po pucharowym spotkaniu z Rakowem Częstochowa w konferencji wziął udział jeden z nowych zawodników Łódzkiego Klubu Sportowego – Adrian Małachowski. Opowiedział o zmianach, które zaszły pod okiem nowego trenera i podsumował czwartkowy mecz.
O meczu:
– Wydaje mi się, że z naszej strony było dużo walki dzisiaj. Staraliśmy się ten mecz wygrać, do 109. minuty tak na prawdę udało nam się utrzymać remis. Były momenty, gdzie może gdybyśmy lepiej tę akcję rozegrali, to też byśmy mogli bardziej zagrozić bramce Rakowa. Na pewno szkoda tej pierwszej bramki, później po tej straconej bramce już postanowiliśmy zaryzykować wszystko, z tego też wpadła druga bramka. Niestety dzisiaj odpadamy z pucharu.
O tym, czy głównym planem było nie stracenie piłki:
– Wiadomo, że chcemy też te mecze wygrywać. To nie jest tak, że my wychodzimy na boisko tylko z myślą o tym, żeby tej bramki nie stracić, bo my chcemy bramki zdobywać, ale jak się gra przeciwko najlepszej drużynie w Polsce, to wiadomo, że trzeba się trochę bardziej skupić na defensywie.
O lepszej grze ŁKS w porównaniu do poprzednich meczów:
– Dużo też pracujemy nad poprawą naszej gry w defensywie i myślę, że przez długi czas na prawdę dobrze się broniliśmy. Raków miał problemy z tym, żeby stworzyć sobie dogodne sytuacje bramkowe, ale na pewno chcemy grać bardziej ofensywnie.
O tym, czy ten mecz scementował drużynę:
– To też wiadomo jest mecz przegrany. Wiadomo, że naszym celem jest wygrywanie i zdobywanie punktów w lidze, ale można powiedzieć, że dzisiejszy mecz był taką małą cegiełką, krokiem w dobrym kierunku. W niedzielę musimy zrobić kolejny krok, też z lepszą grą w ofensywie i przede wszystkim chcemy zacząć wygrywać punkty.
O zmianach u trenera Stokowca:
– Pracujemy dosyć krótko, więc ciężko tu mówić o jakichś dużych zmianach. Przez ten okres ostatnich tygodni pracowaliśmy bardzo dużo nad poprawą naszej gry defensywnej, ale też zmieniliśmy lekko ustawienie, bo w większości meczów wychodzimy dwójką napastników. Tak to wszystko jak na razie wygląda.
O sytuacji mentalnej po meczu z Górnikiem:
– Taka porażka jak zdarzyła się w piątek wiadomo, że nie powinna się zdarzyć i my dążymy do tego, żeby do takich rzeczy nie dochodziło. Mieliśmy kilka spotkań, na których mówiliśmy sobie wprost czego potrzebujemy, żeby osiągnąć nasz cel. Wydaję mi się, że po tych kilku dniach dzisiaj wyglądało to trochę inaczej.
Fot. ŁKS Łódź