Siatkówka

Turczynki za mocne… ŁKS – VakifBank 0:3

Pomimo sporych pokładów ambicji i nie małej waleczności, siatkarki Łódzkiego Klubu Sportowego nie dały rady nawiązać walki z VakifBankiem Stabmuł i przegrały pierwsze spotkanie drugiego turnieju fazy grupowej Ligi Mistrzyń 0:3.

W pierwszą partię spotkania zdecydowanie lepiej weszły siatkarki ŁKS-u. Nieco zaspane Turczynki pozwoliły łodziankom na chwilę dominacji, a nawet na zbudowanie skrimnej zaliczki. Ta nie pomogła jednak zbyt długo, bo przy różnicy dwóch „oczek” obudziły się gościnie. Dwie serie punktowe kolejno po 5 i cztery punkty, przerwane jedynie jedną zdobyczą „Łódzkich Wiewiór”, pozwoliły siatkarkom ze Stambułu na wybudowanie znacznej przewagi. Ta w szczytowym momencie wyniosła osiem „oczek”, przez co wydawało się, że partia jest już rozstrzygnięta. Nic bardziej mylnego! Ambitne i waleczne Ełkaesianki, po czasie wziętym przez trenera Michala Maska, doszły rywalki na trzy punkty, prezentując kibicom iście ciekawą końcówkę. W niej dała o sobie znać zaliczka Turczynek, choć „Wiewióry” naprawdę dzielnie walczyły.
Co warte również podkreślenia – w połowie pierwszego seta na parkiecie zameldowała się Krystyna Strasz. Występując tego dnia jako przyjmująca rozegrała kilka akcji i asekuracyjnie wróciła do kwadratu rezerwowych.

Dość niespodziewanie przez znaczą część drugiej partii przewagę utrzymywały Ełkaesianki. Sam początek seta był jednak bliźniaczo podobny do jego poprzednika – VakifBank złapał delikatną przewagę, którą szybko wypuścił i swoją grę rozpoczęły gospodynie. Ta aż do stanu 17:17 pozwalała im utrzymywać się na bezpiecznym dwupunktowym prowadzeniu, co pozwoliło znacznie uspokoić grę. Wspomniany już rezultat podziałał jednak na „Łódzkie Wiewióry” jak ściana. Wraz z nim łodzianki stanęły, a na swoje obroty wskoczyły Turczynki, które ze spokojem wykończyły partię. Ełkaesianki na dziewięciopunktową serię rywalek odpowiedziały zaledwie dwoma „oczkami”, co spowodowało drugim przegranym setem.

Set numer trzy okazał się być już jedynie formalnością. Dużo lepiej dysponowane tego dnia gościnie prowadziły od samego jego początku, pewnie zmierzając w kierunku wygranej w całym spotkaniu. „Łódzkie Wiewióry” robiły co mogły, aby dogonić rywalki, jednak te nie dopuszczały takiej możliwości. Obraz gry nieco zmieniły wejścia na parkiet Krystyny Strasz, Oli Pasznik oraz Katariny Osadchuk. „Łódzkie Wiewióry” zdołały jeszcze nieco podgonić wynik, jednak bliźniaczko jak w pierwszej partii – znać dała o sobie wcześniej zbudowana przewaga gościń. Ostatecznie trzeci set zakończył się jednak dla Ełkaesianek porażką 20:25.

ŁKS Commercecon Łódź – VakifBank Stambuł 0:3
(21:25; 19:25; 20:25)

fot. Łukasz Żuchowski