Spacerkiem przez mecz z mistrzem. ŁKS Commercecon Łódź rozbił Chemika!
Zapewne nie tego spodziewali się kibice tak Chemika Police, jak i Łódzkiego Klubu Sportowego. Ełkaesianki bez większych przeszkód i trudu ograły aktualne mistrzynie Polski 3:0, a wyniki poszczególnych setów można nazwać wręcz pogromem.
Początek spotkania nie wskazywał jednak tego, co może stać się na jego zakończenie. W sam mecz lepiej weszły policzanki, które wygrywając więcej akcji odskoczyły gospodyniom na trzy punkty. Gościnie nie cieszyły się jednak zbyt długo z prowadzenia, bowiem już trzy akcji później tablica świetlna wskazywała remis po 5. I jak się okazało, był to punkt przełomowy całego meczu. Ełkaesianki w dość szybkim tempie dzięki swojej dobrej grze odskoczyły rywalkom na sześć „oczek”. Ta przewaga okazała się być na tyle znacząca, że pozwoliła Łódzkim Wiewiórom grać ze spokojem i wygrać pierwszą partię stanem 25:19.
Zdecydowanie mniej działo się w partii numer dwa. Już od samego jej początku to rozpędzone gospodynie kontrolowały grę i budowały swoją przewagę. Ta w szczytowym momencie seta wyniosła aż 11 (!) punktów, co uniemożliwiło policzankom nawiązanie równej walki.
Równą siatkówkę podziwiać mogliśmy dopiero w secie numer trzy. W partię lepiej weszły gościnie, które podobnie jak w pierwszym secie uciekły na trzy punkty. Również podobnie Ełkaesianki nie dały im się rozwinąć szybko niwelując przewagę i przerzucając kontrole spotkania na swoją stronę parkietu. Od stanu 19:19 gra toczyła się już jednak jak pojedynek bokserski. Wymiana cios za cios, dobra gra i proste błędy indywidualne wymuszone presją – właśnie tak wyglądała końcówka meczu, grana na przewagi. W nie małej grze nerwów lepsze okazały się Łódzkie Wiewióry, które zdobyły dwa punkty, a w konsekwencji i trzy sety, więcej od rywalek!
MVP spotkania została wybrana pani kapitan – Katarzyna Zaroślińska-Król.
Już w sobotę Ełkaesianki ponownie staną przed szansą na kolejne ligowe punkty. Tym razem zmierzą się jednak z outsiderem ligi – drużyną #VolleyWrocław.
ŁKS Commercecon Łódź – Grupa Azoty Chemik Police 3:0
(25:19; 25:14; 28:16)
fot. Łukasz Żuchowski