Siatkówka

Serbia za mocna. Tokio na razie nie dla Polek

Po pierwszym meczu kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020 apetyty kibiców siatkówki na pewno były podrażnione. Kadra trenera Nawrockiego była już jeden krok od wywalczenia kwalifikacji, ale w ostatnim spotkaniu za mocna okazała się reprezentacja Serbii.

Piątkowy mecz z Portoryko poszedł po myśli polskich siatkarek. Łatwe, choć nie bez męki, zwycięstwo 3:0 wydawało się być jedynie preludium do zakończenia turnieju z przepustką olimpijską. Sobotnie starcie z Tajlandią było już dla Polek prawdziwą męczarnią. Pięciosetowy bój przyprawił kibicom wiele emocji. Nic dziwnego, skoro na parkiecie znajdowała się zawodniczka Mistrzyń Polski – Klaudia Alagierska. Ponadto siatkarka ŁKS-u zebrała na swój temat bardzo dużo pozytywnych opinii po dwóch pierwszych meczach.

Najtrudniejsze z zadań czekało Polki w niedzielę. Po drugiej stronie siatki stanęły wszak Mistrzynie Świata – Serbki. Po pierwszym wygranym secie nadeszły dwa przegrane. Ambicje Polaków rozbudził czwarty set, który był w zasięgu rąk Polek. Niesamowita końcówka Serbek, które od stanu 12:18 grały jak natchnione wytrąciła zawodniczki trenera Nawrockiego z rytmu, dzięki czemu to one wygrały czwartego seta, a za razem całe spotkanie. Klaudia Alagierska zagrała dwa pierwsze sety, po czym usiadła na ławce rezerwowych. Po stronie Serbii zagrała nowa zawodniczka ŁKS Commercecon Łódź – Katarina Lazović.

Polki będą miały jeszcze jedną okazję do wywalczenia kwalifikacji olimpijskiej. W styczniu wystąpią w turnieju interkontynentalnym, który za razem będzie ostatnią możliwością zakwalifikowania się do Igrzysk w Tokio. Rywalki polek poznamy po Mistrzostwach Europy, które zaczną się 26 sierpnia, a zakończą 8 września. Cały turniej odbędzie się na polskich parkietach, w tym w łódzkiej Atlas Arenie.