Fortuna 1. LigaPiłka Nożna

Wtorek pod znakiem testów wydolnościowych

Drugi dzień przygotowań do rundy wiosennej ełkaesiaków upłynął pod znakiem testów wydolnościowych, w których udział wzięło 33 zawodników.

Po wczorajszym wprowadzającym treningu naszych zawodników czekały dziś wszelkiego rodzaju testy wydolnościowe i szybkościowe. Do graczy z pierwszego zespołu dołączyło kilku grających na co dzień w czwartoligowych rezerwach. Niestety z powodów zdrowotnych udziału w testach nie wzięło udział dwóch graczy – Przemysław Sajdak i Samu Corral. Pojawił się za to Piotr Janczukowicz, którego wczoraj nie było.

Na czym polegały testy?

W skrócie: piłkarze podzieleni na kilka trzy- lub czteroosobowe grupy, wyposażeni w specjalistyczny sprzęt, biegali wokół boiska. Brzmi banalnie, w końcu z boku test nie wyglądał ani na specjalnie trudny, ani na specjalnie forsujący – zawodnicy rozpoczynali test od truchtu i przyspieszali dopiero na finiszu. Diabeł tkwi tu jednak w szczegółach – czytamy na oficjalnej stronie klubu.

– Ideą testu jest przebiegnięcie dystansu 1600 metrów w trybie progresywnym, czyli zaczynasz bardzo wolno, a kończysz z maksymalną prędkością. Test polega na przebiegnięciu pierwszego okrążenia (400 metrów) na 25% mocy, drugiego – na 50%, trzeciego na 75% i ostatniego okrążenia z maksymalną prędkością. Test należy wykonać płynnie, więc w jego trakcie nie powinno być gwałtownych przyśpieszeń – wyjaśnił na łamach lkslodz.pl Roland Thomas, asystent trenera Wojciecha Stawowego.

Pozostaje zapytać, po co to wszystko? Test stworzono z myślą o profesjonalnych sportowcach. Z niemal każdego oddechu zawodnika dokonywany jest pomiar blisko stu parametrów. Tym najważniejszym jest pobór tlenu – im jest większy, tym zawodnik ma większą możliwość generowania mocy tlenowej, co z kolei przekłada się potem na boiskową wydolność ełkaesiaków.

Oprócz poboru tlenu ważnych jest także kilka innych parametrów pośrednich, które umożliwiają określenie progów metabolicznych. Mierzone jest więc tętno, wentylacja (ilość powietrza, jaka dostaje i wydostaje się z płuc) czy wydalanie dwutlenku węgla (co pozwala określić, z jakiego rodzaju substancji korzysta nasz piłkarz przy danej intensywności: z białka, węglowodanów czy tłuszczy).

Na czas badań wydolnościowych zawodnicy zostali wyposażeni w specjalistyczny sprzęt, w tym charakterystyczne maski, nasuwające na myśl kadry z filmów sci-fi. Zestaw, poza wspomnianą maską, składa się także z przymocowanego do pleców ergospirometru, serca całego systemu. To sprytne urządzenie zapisuje w swojej pamięci wszystkie ważne informacje, dzięki którym, po uprzednim obrobieniu i analizie, trener Wojciech Stawowy będzie mógł dokonać korekt w planie treningowym.

Lista zawodników biorących udział w testach wydolnościowych:

Dawid Arndt, Michał Kot, Arkadiusz Malarz, Daniel Celea, Kamil Dankowski, Maciej Dąbrowski, Carlos Moros Gracia, Adrian Klimczak, Adam Marciniak, Jowin Radziński, Jan Sobociński, Maciej Wolski, Antonio Dominguez, Piotr Gryszkiewicz, Ibe Torti Kelechukwu, Tomasz Nawotka, Mikkel Rygaard, Maksymilian Rozwandowicz, Pirulo, Dragoljub Srnić, Jakub Tosik, Michał Trąbka, Marcel Wszołek, Piotr Janczukowicz, Łukasz Sekulski, Aleksander Ślęzak, Oskar Koprowski, Artur Sójka, Tomasz Górecki, Michał Karlikowski, Mateusz Bąkowicz, Jakub Romanowicz oraz Dariusz Gmosiński.