Fortuna 1. LigaPiłka NożnaWypowiedzi

Tomasz Salski: Liczę na to, że stadion otworzymy po Wielkanocy

W niedzielę główny akcjonariusz biało-czerwono-białych zagościł w audycji „Strefa Kibica” w Radiu Łódź, gdzie zmierzył się z pytaniami zadawanymi przez kibiców ŁKS-u. Część z nich dotyczyła kluczowej sprawy w kontekście dalszego rozwoju klubu – Stadionu Króla. 

O komercjalizacji stadionu i udziale klubu w niej:

– Nie jest tak, jak sobie wyobrażałem. Kiedy powstawała ta inwestycja, była ta kwestia budowy, która co prawda trwa, ale jest na finiszu, to, że wtedy zajmiemy się wspólnie z MAKIS-em komercjalizacją. Do tego nie doszło, były pewne spojrzenia na to oraz argumenty prawne, z którymi trudno się nie zgodzić. Są strefy na które mamy pomysł i czekamy na zielone światło, czyli sklep kibica, strefa pubu, restauracji. Również MAKIS chciał skomercjalizować strefę VIP Gold, VIP Silver, bo to powierzchnia dedykowana pod restaurację, ale póki co zainteresowania nią nie ma. Wskazywaliśmy, że to będzie trudne do zagospodarowania, biorąc również pod uwagę sytuację branży gastronomicznej w trakcie pandemii. Nasze wyobrażenie jest takie, że to będzie przebiegać wraz z udziałem klubu. Proponujemy rozwiązanie, w której klub jest stroną, żebyśmy ograniczyli maksymalnie koszty MAKIS-u w zakresie stadionu. Uważam, że jest szansa, aby stadion na poziomie operacyjnym się bilansował. Jeśli chodzi o przestrzeń komercyjną od al. Unii to jest zainteresowanie i prowadzimy wstępne rozmowy, natomiast nic nie jest skonkretyzowane. Gorzej wygląda kwestia powierzchni biurowej, której w Łodzi jest dużo. Jeśli powiodą się nasze rozmowy z miastem oraz MAKIS-em, żeby było to przy udziale klubu, to za tę obsługę liczymy na stosowne profity. Skomercjalizowanie stadionu to nie jest prosta rzecz i też nie ma wielu fachowców na rynku. Liczę, że do końca roku to wszystko się zadzieje.

O możliwej dacie otwarcia stadionu:

– Słuchając zapowiedzi firmy Mirbud oraz miasta, to liczymy na to, że w kwietniu zostanie otwarty dla kibiców. Liczę na to, że uda się rozegrać mecz zaraz po świętach. 

O aranżacji oficjalnego sklepu klubowego:

– Z punktu widzenia projektowego ten etap jest zakończony. Dzisiaj tylko i wyłącznie szlifujemy uwagę z firmą R-GOL, czyli naszym partnerem technicznym. Chcemy, żeby to był sklep sportowy z akcentem piłkarskim, w którym lwia część będzie poświęcona ŁKS-owi.

O planie dnia otwarcia stadionu:

– Scenariusz istnieje. Mają być elementy z częścią oficjalną i rozrywkową, zakończone meczem mistrzowskim. Były różne pomysły, przy tym założeniu kwietniowym, co jest ważne, aby szukać sparingpartnera, jakiejś drużyny zagranicznej. Natomiast, stety-niestety, ten termin jest o tyle trudny, że my gramy tam mecze później już co trzy dni. Po weekendzie 20-23.04 mamy mecz z Arką w Gdyni, później mecz derbowy. Mam nadzieję, że to będzie taki okres, gdzie cały czas będziemy się liczyć w grze o awans. Podejmowanie ryzyka żebyśmy przekładali mecze w tym czasie, żeby wstawić jakiś mecz w weekend i przekładanie kolejki to zbyt duże ryzyko, zbyt dużo problemów. Uznaliśmy, że część oficjalna – występy gwiazd, osób z estrady, plus mecz mistrzowski i kilka niespodzianek, tak będą wyglądały obchody oficjalnego otwarcia.

O braku wciągarki do opraw:

– To nie jest pytanie do mnie. Ja byłem w Komitecie Sterującym, cały czas słyszałem o tych wciągarkach, również byłem zaangażowany w to, żeby przygotowane. Podobnie, żeby było gniazdo dla dowodzącego dopingiem, to się udało zrobić. Z wciągarkami cały czas coś było, najpierw technicznie, a później… Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi cały czas o to samo. To były koszty, których nie można było obronić i taką odpowiedź dostaliśmy. Przykro, że pierwsze informacje były takie, że na pewno to się stanie, a później doszło do tego, że tego nie będzie i trzeba szukać innych rozwiązań. Oczekiwałbym na przyszłość jasnych deklaracji od ZIM-u, że nie będzie tego i koniec kropka. Miejmy nadzieję, że będzie inny pomysł, żeby to zakupić i zamontować. 

O telebimach:

– Musimy pamiętać, że pewne decyzje zostały podjęte zanim firma Mirbud weszła, na etapie zbierania ofert. Był tzw. dialog techniczny i firmy zainteresowane zadawały różne pytania, na te pytania były konkretne odpowiedzi. Kwestia telebimów była wyjaśniona na etapie składania ofert – jakie mogą być. Odpowiedź była taka, że mają spełniać wymogi licencyjne, czyli piętnaście metrów. W PFU, biorąc pod uwagę przestrzenie i wielkość obiektu, ten telebim miał mieć chyba pięćdziesiąt metrów kwadratowych. Możemy narzekać, ja uważam, że to jest element, który dałoby się skomercjalizować i by się spłacił. Z drugiej strony, podejdźmy do tego, że tego stadionu miało nie być. Pieniędzy nie było, a prezydent Zdanowska podjęła twardą decyzję, która nie wszystkim się podobała. Idźmy w kierunku takim, że za dwa miesiące będziemy mieć otwarcie jednego z najładniejszych obiektów w tym kraju. Cieszmy się i liczmy na to, że będą lepsze czasy i uda się uzupełnić pewne rzeczy w trakcie.

O rozmieszczeniu kibiców na stadionie:

– Sektor najbardziej zagorzałych kibiców, Galera, którą mieliśmy na starym stadionie ma być od strony parkingu, za bramką. Tam jest to gniazdo, od strony południowej. Jeśli mówimy o sektorze rodzinnym, to będzie w miejscu, gdzie na starym stadionie było „osiedle Koziny”, może bardziej jeszcze w narożniku między al. Unii a parkiem. Kibice przyjezdni po przeciwległej stronie względem naszych, za drugą bramką. Strefy VIP-owskie się nie zmieniają. Chcemy, żeby osoby, które dzisiaj posiadają karnet miały możliwość przeniesienia się w dowolne, wybrane miejsce.

O cenach biletów:

– Pierwsza sprawa jest taka, że podchodzę do tego od strony kosztowej. Przygotowanie całego stadionu do meczu to wydatki rzędu 150 tysięcy złotych, przy założeniu, że nie będzie to mecz podwyższonego ryzyka. W Łodzi jest taka ciekawa sytuacja, że chcielibyśmy mieć piłkę na poziomie, walczyć z Lechem, Legią. Nie wiem czy ktoś się zastanawiał jakie tam są koszty biletów, ile kosztuje skybox, a ile kosztuje w Łodzi. Ceny są nieporównywalne. Zawsze będziemy szacować je od drugiej strony, czyli od strony kosztowej. Na pewno będzie dobra oferta karnetowa, to będzie dobrze zbilansowany produkt i na pewno bardziej przyjazny dla kieszeni. Natomiast nie wydaje mi się, że koszt podstawowego biletu powinien być niższy niż 30 złotych. Przy dzisiejszych cenach te wartości mniejsze nie powinny być, mówiąc o bilecie normalnym dla osoby pełnoletniej.

O tym czy klub pracuje nad pozyskiwaniem nowych kibiców:

– Byłem bardzo mile zaskoczony, kiedy Stowarzyszenie Kibiców poprosiło o spotkanie i przyszło w silnej grupie, bodajże dwunastu osób. Sami zaproponowali pewne rozwiązania, żeby zostały zsynchronizowane z klubem i żebyśmy się wspierali. Wydaje mi się, że jest to właściwy kierunek. Również tam padły propozycje tych miejsc, gdzie poza samą Łodzią mamy swoich sympatyków. Będziemy to się starali przedstawiać w różnych formułach, również formule pomocy, chociażby transportowej, żeby z tych odleglejszych miejsc odwiedzać nasz stadion.

Fot. Robert Zwoliński