Fortuna 1. LigaPiłka NożnaWypowiedzi

Tomasz Salski: Chcemy pomóc szczęściu w awansie do Ekstraklasy

Bardzo ciekawego wywiadu udzielił Tomasz Salski w najnowszym wydaniu tygodnika „Piłka Nożna”. Prezes Łódzkiego Klubu Sportowego wypowiedział się na wiele ciekawych tematów związanych z klubem. Nie zabrakło oceny rundy jesiennej, ale także podsumowania ostatnich ruchów transferowych. 

O słabszej końcówce rundy

– Wydaje mi się, że druga fala covidu w ostatniej fazie jesieni dotknęła nas poważnie. W pewnym momencie mieliśmy całą drużynę na kwarantannie lub w izolacji. Wtedy myśleliśmy, że najgorsze już za nami. Później zdarzyły się jednak kolejne przypadki zakażeń i to nie był już dla nas normalny sezon. Zostaliśmy zdziesiątkowani, a do tego doszły różnego rodzaju kontuzje. Covid zostawił ślad na naszych zawodnikach. Te mityczne hasła o bezobjawowym przechodzeniu choroby można włożyć między bajki. 

O rundzie wiosennej

– Naszym celem jest awans, więc przede wszystkim musimy patrzeć na siebie. Runda wiosenna powinna być dla nas łatwiejsza, ponieważ praktycznie wszystkie drużyny z czołówki będziemy gościć u siebie. Mam nadzieję, że nasz stadion wiosną będzie twierdzą nie do zdobycia. W piłce wszystko jest możliwe, tym bardziej, że nic nie wskazuje na to, żeby siejący spustoszenie covid był przeszłością. Liga jest bardzo wyrównana. Najważniejsze, aby się przygotować i właściwie dobrać kadrę. W walce o pierwsze miejsce musimy liczyć na potknięcia Bruk-Betu, ale skuteczna walka o awans zależy od nas. To daje pewien komfort. 

O Pirulo i Dominguezie

– Gra Pirulo może się podobać, on udowadnia, że posiada ponadprzeciętne umiejętności. Niekonwencjonalnym zagraniem potrafi zaskoczyć rywali. Cieszę się, że odżył pod okiem Wojciecha Stawowego. Widzieliśmy jego możliwości na treningach, ale miał problem z przekuciem ich na mecz. Jesienią w kilku spotkaniach, to mu się udało. Gdyby szukać w ŁKS zawodnika, który grał najrówniej i swoją postawą dawał całej drużynie, to wskazałbym Antonio Domingueza. 

Foto: ŁKS Łódź / Cyfrasport

O kadrze zespołu i transferach

– Ideałem byłoby mieć drużynę polską, to jest dla nas priorytet. Nie ukrywam jednak, że na rynku jest coraz trudniej znaleźć wartościowych zawodników. Na tę chwilę mamy powrót naszego wychowanka Adama Marciniaka, nadzieje związane z Piotrkiem Janczukowiczem oraz zawodnika ściągniętego z Danii. Chodzi nam o to, żeby zachować proporcje w budowie kadry. Nie wyobrażam sobie, że będziemy mieli drużynę hiszpańską, portugalską czy jeszcze inną. Odsetek iberyjski w ŁKS i tak jest wystarczająco duży. Warto wspomnieć, że wciąż naszym piłkarzem jest przebywający na wypożyczeniu Ricardo Guima. 

– Mamy grupę zawodników, których obserwujemy. Z Mikkelem Rygaardem rozmawialiśmy dużo wcześniej. Szykowaliśmy jego transfer przy ewentualnym awansie. Krzysiek Przytuła pracował jednak, aby przekonać go wcześniej żeby pomógł nam wiosną w walce o powrót do Ekstraklasy. Chcemy po prostu pomóc szczęściu. Dzisiaj fajnie mówić o awansie, ale chętnych na niego nie brakuje. Myślę, że 6-7 drużyn w niego celuje. 

O sprowadzeniu Adama Marciniaka

– W mojej ocenie przewartościowaliśmy kwestię gry ofensywnej w stosunku do gry defensywnej. Proporcje były mocno zachwiane. Musimy mieć obrońców, którzy przede wszystkim bronią, a dopiero później ich oceniajmy jako zawodników z umiejętnościami gry do przodu. Adam posiada odpowiednie umiejętności i cechy charakteru, do tego ma na koncie mnóstwo meczów w Ekstraklasie, zna współpracę z trenerem Stawowym i jest ełkaesiakiem. 

O kolejnych ruchach transferowych

– Raczej nie będzie kolejnych transferów. Jeżeli chodzi o pierwszą drużynę to będziemy się zamykać. Często czytałem informacje w mediach, że chcemy zakontraktować tego czy innego zawodnika. Pojawiały się nazwiska, które niewiele mówią kibicom. My interesujemy się też takimi piłkarzami, ponieważ chcemy, żeby nasza druga drużyna awansowała do III ligi. Potrzebujemy w niej zawodników, którzy zdołają pomóc młodzieży z klubowej akademii. 

O drużynach rezerw ŁKS

– Spotykamy się z zarzutami, że mówimy dużo o akademii, natomiast nie mamy drużyny w Centralnej Lidze Juniorów. Myślę, że w przeciągu dwóch lat nasze drużyny zaczną się w niej pojawiać. Najważniejsze dla mnie jest to, żeby młodzi piłkarze jak najszybciej mieli okazję rywalizowania z seniorami. Często przesuwamy rocznik, aby grał o szczebel wyżej. Posiadanie trzeciej drużyny seniorów rzadko zdarza się w Polsce. Jest ona złożona z samych 16-latków. To chłopcy, którzy przewodzą w swojej lidze. Docelowo liczymy, że druga drużyna będzie grała w III lidze, a trzecia w okręgówce. Chcemy żeby w okresie 2-3 lat wychowankowie z akademii zasilali pierwszą drużynę. To jest proces, my ten klub budujemy piąty rok. Mamy świadomość, że to wymaga cierpliwości. 

O stadionie

– To jedyna rzecz, która w 100 procentach cieszy, jeżeli chodzi o 2020 rok. Prace nad budową stadionu przebiegają bez żadnych zakłóceń. Mało tego, to chyba jedyna inwestycja w Łodzi, w której prace budowlane wyprzedzają harmonogram. I to znacznie. O niespełna cztery miesiące. Jeżeli to tempo uda się zachować, to wiosną 2022 zagramy na pełnym stadionie. Kontrakt stanowi, że oddanie obiektu do użytkowania ma nastąpić do czerwca 2022 roku.