Fortuna 1. LigaPiłka Nożna

Szczęśliwe zwycięstwo. ŁKS – GKS 1:0

Po rzucie karnym z końcówki spotkania piłkarze ŁKS-u pokonali GKS Bełchatów 1:0. Wynik zdecydowanie powinien być inny, bo ełkaesiacy niemalże całą drugą połowę grali w przewadze jednego zawodnika.

Trener Ireneusz Mamrot zdążył nas już przyzwyczaić, że co mecz dokonuje jakichś zmian w wyjściowej jedenastce. Nie inaczej było i w sobotę. Od pierwszej minuty na boisku zameldował się Jakub Tosik, który zmienił Maksa Rozwandowicza, za Antioni Domingueza do składu wskoczył Michał Trąbka, a Adrian Klimczak mecz zaczął jako lewoskrzydłowy. W meczowej dwudziestce pojawił się również napastnik drużyny rezerw – Maciej Radaszkiewicz.

Od pierwszych fragmentów spotkania ełkaesicay bardzo mocno atakowali. Bardzo dobrze wyglądała gra skrzydłami w ekipie ŁKS-u, co co rusz przynosiło zagrożenie w polu karnym GKS-u. Gdyby tylko łodzianom dopisało nieco więcej skuteczności, to mogli prowadzić już po kwadransie gry.

Oblężenie pola karnego bełchatowian i próby strzelenia przez łodzian otwierającej wynik spotkania bramki trwały aż do zakończenia pierwszej połowy. Do pełni szczęścia brakowało w nich jednak skuteczności. Po drugiej stronie boiska sporo pracy miała również obrona ŁKS-u. GKS nie pozostawał dłużny i szukał swoich okazji.

Początek drugiej części meczu ponownie przyniósł próby ataku ełkaesiaków. Nieco mocniej do ofensywy rzucili się jednak bełchatowianie, choć czujna obrona ŁKS-u nie pozwalała im stworzyć większego zagrożenia.

Na domiar złego dla przyjezdnych od 50 minuty grali w osłabieniu. Maciej Mas za faul na Tomaszu Nawotce obejrzał drugą żółtą kartkę i zmuszony był opuścić boisko.

Grający w osłabieniu GKS przed kolejne minuty niemalże nie wychodził poza własne pole karne. Łodzianie mocno przycisnęli swoich rywali, jednak wciąż nie potrafili wstrzelić się w ich bramkę.

Pierwszą bramkę w meczu, dopiero w 87 minucie, dał rzut karny. Po zagraniu ręką jednego z obrońców z Bełchatowa sędzia Gil podyktował jedenastkę. Jej pewnym egzekutorem okazał się Antonio Dominguez, który wyprowadził ŁKS na prowadzenie.

Więcej bramek w tym meczu już nie padło, choć drogę do siatki próbowały znaleźć obie ekipy.

ŁKS Łódź – GKS Bełchatów 1:0 (0:0)
Bramki: Dominguez 87′ (k)

ŁKS Łódź: Malarz – Nawotka (81′ Wolski), Moros, Sobociński, Marciniak – Tosik – Pirulo, Trąbka (75′ Dominguez), Rygaard, Klimczak (67′ Ricardinho) – Janczukowicz (67′ Gryszkiewicz)

GKS Bełchatów: Otczenaszenko – Szymorek, Pawlik, Hilbrycht, Flaszka (61′ Koziara), Mas, Laskowski (79′ Sabala), Magiera, Żurek (61’Grzelak), Śierczyński, Bartków

fot. Łukasz Żuchowski