Fortuna 1. LigaPiłka Nożna

Rywal pod lupą: Widzew

Zegar powoli odlicza już czas do rozpoczęcia 68. Derbów Łodzi. W związku z w naszej stałej rubryce przedstawiamy sylwetkę wtorkowych rywali „Rycerzy Wiosny”.

Walka o Ekstraklasę trwa

Widzew po letniej zmianie właścicielskiej oraz przebudowie klubu od początku głośno przyznawał, że nie celują w tym sezonie w walkę o awans, a chcą dać trenerowi czas na okrzepnięcie i zbudowanie zespołu. Mimo tego, jesienna forma drużyny postawiła podopiecznych trenera Niedźwiedzia w sytuacji, gdzie są jednym z głównych kandydatów do wywalczenia sobie miejsca w Ekstraklasie, mimo zadyszki pod koniec poprzedniej rundy.

Do wiosny derbowy rywal ŁKS-u przystępował z drugiego miejsca w tabeli i z bezpieczną przewagą nad zespołami ze strefy barażowej. Okazało się jednak, że pierwszoligowe zmagania po wznowieniu rozgrywek w 2022 roku nie są takie łatwe dla Widzewa. Na start przyjęli gorzką pigułkę pod postacią domowej porażki z Arką Gdynia 2:5, a w kolejnych meczach tracili także punkty z niżej notowanymi drużynami – remisy z Górnikiem Polkowice i Skrą Częstochowa czy porażka z Odrą Opole. W ostatniej kolejce przegrali kolejny raz u siebie, tym razem jednak z rywalem w walce o awans, czyli Koroną Kielce. W tym momencie, po porażce Arki Gdynia w meczu z Resovią, wszyscy w Widzewie wiedzą, że derby Łodzi będą miały znaczenie nie tylko w kontekście lokalnej rywalizacji, ale i powrotu na drugie miejsce w tabeli – „Arkowcy” aktualnie zajmują miejsce wicelidera z 57 oczkami na koncie, jednak ewentualne zwycięstwo mogłoby dać Widzewowi powrót do strefy bezpośredniego awansu.

fot. Marcin Bryja/widzew.com

Duże wzmocnienia zimą

Włodarze Widzewa zimą nie zasypiali gruszek w popiele i chcieli zrobić wszystko, aby wzmocnić drużynę w kontekście walki o awans do Ekstraklasy. Dokonano drobnego wietrzenia w szatni i pożegnano się z Pawłem Tomczykiem (CS Mioveni), Filipem Bechtem (Hutnik Kraków), Marcelem Pieczkiem (Puszcza Niepołomice, do której był jesienią wypożyczony) oraz Abdulem-Azizem Tettehem, który wciąż pozostaje bez klubu.

Bez wątpienia najgłośniejszym nazwiskiem ściągniętym zimą przez Widzew był Bartłomiej Pawłowski, którego ostatnim pracodawcą był Śląsk Wrocław. Doświadczony pomocnik rozegrał ponad 180 spotkań na poziomie Ekstraklasy, ale miał także epizody w tureckiej Super Lig, a także w hiszpańskiej Maladze, w której barwach wystąpił ośmiokrotnie na poziomie La Liga.

Widzew sięgnął także do norweskiej Eliteserien, z której ściągnął dwóch zawodników grających dla tego samego zespołu – Sandefjord. Stamtąd zakontraktowali ofensywnego pomocnika, Kristoffera Hansena oraz stopera, Martina Kreuzrieglera. Wzmocniono także „pozycję” młodzieżowca innym zawodnikiem ofensywnym, czyli Ernestem Terpiłowskim z Termaliki Bruk-Bet Nieciecza.

Ze względu na problemy zdrowotne na pozycji bramkarza (dłuższe kontuzje Jakuba Wrąbla oraz Konrada Reszki), poza oknem transferowym zakontraktowali także kolejnego golkipera. Mowa o 24-letnim Słowaku, Henrichu Ravasie, który szlify zdobywał w Anglii, będąc w drużynach młodzieżowych Peterborough United, Boston United, Derby County oraz w Hartlepool United. Ostatnio grał na poziomie najwyższej klasy rozgrywkowej na Słowacji, w barwach FK Senica. W trakcie rozszerzonego okna transferowego ze względu na wojnę na Ukrainie, pozyskali także kolejnego bramkarza – 30-letniego Wasyla Łytwynienkę z Obołonia Kijów, zespołu, który walczył o awans do Premier Lihi (na koniec rundy jesiennej zajmowali 4. miejsce w tabeli ukraińskiego odpowiednika I Ligi).

fot. Marcin Bryja/widzew.com

Lepsi w ofensywie, minimalnie gorsi w defensywie

Trzeba przyznać, że w tym sezonie Widzewowi dobrze idzie zdobywanie bramek. W 30 spotkaniach udało im się strzelić 49 goli, co jest trzecim najlepszym wynikiem w Fortuna 1. Lidze (liderem klasyfikacji Arka z 59 trafieniami, a za nią Miedź z 52). Jak się okazuje, ciężar skutecznej gry w okolicach szesnastki rywali rozkłada się na cały zespół – aż 23 piłkarzy derbowego rywala ŁKS-u trafiało w tym sezonie do siatki przeciwników.

Tak rozłożone bramki pomiędzy wszystkimi zawodnikami Widzewa, sprawiają jednakże, że trudno wskazać ich głównego snajpera. Najlepszą zdobyczą bramkową może pochwalić się Bartosz Guzdek, który na swoim koncie zanotował 6 trafień. Kolejny w tej klasyfikacji jest Karol Danielak, który ma na koncie 4 gole. Spora grupa zamyka podium z 3 bramkami – Marek HanousekPatryk StępińskiPaweł Tomczyk (już nieobecny w klubie), Juliusz Letniowski oraz Bartłomiej Pawłowski.

Podobnie sprawa ma się z asystami – przynajmniej jedną ma w lidze aż 18 piłkarzy. Liderem w tej statystyce jest Dominik Kun, który ośmiokrotnie notował w tym sezonie ostatnie podanie przed bramką. Drugie miejsce zajmuje Patryk Stępiński – stoper ma na koncie 4 asysty. Po raz kolejny podium zamyka więcej niż jeden zawodnik – po trzy dogrania zanotowali Marek HanousekFabio NunesMateusz Michalski Juliusz Letniowski.

W aspekcie defensywnym Widzew także plasuje się dość wysoko, w porównaniu do reszty ligi, choć w tym przypadku ełkaesiacy mogą pochwalić się lepszą skutecznością w blokowaniu dostępu do własnej bramki. Derbowi rywale ŁKS-u stracili 32 bramki, zaś „Rycerze Wiosny” 30 – dla porównania najlepszym wynikiem może pochwalić się Miedź Legnica (22), pozycję wicelidera zajmują biało-czerwono-biali, a trzecie miejsce Korona Kielce, Chrobry Głogów oraz Sandecja (po 31).

Fot. ŁKS Łódź/Cyfrasport