Fortuna 1. LigaPiłka Nożna

Rywal pod lupą: GKS Tychy

W najbliższy piątek zawodnicy Łódzkiego Klubu Sportowego rozpoczną zmagania w rozgrywkach Fortuna 1. ligi, w sezonie 2021/22. Pierwszym rywalem biało-czerwono-białych będzie zaprzyjaźniony GKS Tychy. Jak zawsze przed spotkaniem przedstawiamy sylwetkę najbliższego rywala i jego cele na nowe rozgrywki. 

Kolejny sezon, cel ten sam 

Tyszanie podobnie jak ŁKS w poprzednich rozgrywkach zostali wyeliminowali w barażach o PKO BP Ekstraklasę, przez Górnik Łęczna. GKS miał bardzo duże parcie na awans do najwyższej klasy rozgrywkowej i skończył sezon zasadniczy na trzecim miejscu, choć do ostatniej kolejki bił się o bezpośredni awans. W nowym sezonie przed piłkarzami z Tychów postawiono podobny cel. „Trójkolorowi” zamierzają się bić o awans do Ekstraklasy i zapewne o najwyższe cele będą rywalizować z Łódzkim Klubem Sportowym. Już po pierwszym – piątkowym meczu będziemy mogli wyciągnąć kilka wniosków dotyczących gry obu drużyn.

Dobre wyniki w sparingach

Podczas okresu przygotowawczego do sezonu 2021/22, tyszanie przebywali na obozie w Ustroniu (podobnie jak zimą) oraz rozegrali cztery mecze kontrolne. Gracze Artura Derbina nie przegrali ani jednego sparingu. Letnie sprawdziany rozpoczęli od remisu z przedstawicielem czeskiej ekstraklasy – MFK Karwina (3:3). Następnie pokonali 2:1 Garbarnię Kraków oraz zremisowali ze spadkowiczem z czeskiej Fortuna:Ligi, Slezskym Opawa (1:1). GKS zaliczył próbę generalną przed ligą na „piątkę” wygrywając 5:2 z GKS-em Jastrzębie. 

Najlepszym strzelcem klubu z Tychów w letnich grach kontrolnych był Tomáš Malec, który zdobył trzy bramki. Po dwa trafienia zanotowali Kamil Kargulewicz, Sebastian Steblecki oraz Michał Staniucha.

Dwóch „Tyskich” trafiło do Łodzi

W letniej przerwie w rozgrywkach do klubu z alei Unii Lubelskiej trafiło dwóch zawodników GKS-u. W nowym sezonie barwy ŁKS-u będą reprezentować Bartosz Szeliga i młody Szymon Matuszko. GKS może najbardziej ubolewać nad stratą tego pierwszego. „Szeli” był podstawowym zawodnikiem „Tyskich” w minionych rozgrywkach i włodarze chcieli zatrzymać go w klubie. Ostatecznie 28-letni doświadczony boczny obrońca skorzystał z oferty Łódzkiego Klubu Sportowego i podpisał dwuletni kontrakt. Z kolei Matuszko występował w akademii „Trójkolorowych” przez ostatnie pół roku. Młody stoper wznowił nawet miesiąc temu przygotowania z pierwszym zespołem Artura Derbina, ale kilka dni później zdecydował się na ŁKS. W sezonie 2021/22 ma zbierać szlify w drużynie rezerw biało-czerwono-białych, występujących w III lidze.

Znajome twarze w zespole GKS

W kadrze GKS-u Tychy znajdziemy dwóch byłych zawodników Łódzkiego Klubu Sportowego i warto napomnieć, że obaj rozgrywają w drużynie trenera Derbina bardzo ważne role. Bartosz Biel to zdeklarowany kibic „Rycerzy Wiosny” i w drużynie z alei Unii występował w rundzie wiosennej sezonu 2012/13. Na swoim koncie ma trzy występy w koszulce z przeplatanką na piersi.

– Od małego byłem kibicem Górnika Wałbrzych, Górnik trzymał sztamę z ŁKS-em. Wychowany byłem w taki sposób, żeby być lojalnym, potem to się umocniło, gdy grałem w Łodzi i w Bełchatowie. Nie żałuję tego – mówił Biel rok temu w wywiadzie dla portalu Weszło.

Drugim graczem z przeszłością w ŁKS-ie jest Wiktor Żytek. 27-latek przez kilka lat występował w juniorskich zespołach biało-czerwono-białych oraz w seniorach w IV lidze. Na tego zawodnika łodzianie muszą szczególnie uważać, bo były gracz m.in. Lechii Tomaszów Mazowiecki i Puszczy Niepołomice, w swojej karierze strzelił naszemu zespołowi sześć goli.

Znikome zmiany w składzie. Wzmocnienie siły rażenia 

Szeregi GKS-u Tychy latem opuściło trzech piłkarzy. Oprócz wspomnianego Szeligi, z klubu odszedł podstawowy napastnik Szymon Lewicki oraz rezerwowy skrzydłowy Łukasz Moneta. Co ciekawe obaj gracze będą kontynuować karierę w Stomilu Olsztyn. Włodarze „Tyskich” zadbali o uzupełnienie tych strat kadrowych. Do klubu z Edukacji 7 dołączyło dwóch ciekawych napastników: Gracjan Jaroch z ekstraklasowej Warty Poznań oraz mierzący 199 cm – Tomáš Malec. Dwukrotny reprezentant Słowacji ma zastąpić w GKS-ie, Lewickiego. Po tych ruchach widać, że Artur Derbin nadal chce stawiać na wysokiego, dobrze zbudowanego napastnika. Stąd wymiana Lewickiego na Malca, którzy mają bardzo zbliżone do siebie warunki fizyczne. Do Tychów latem zawitał też młody skrzydłowy, Marcin Kozina, który ostatnio występował w trzecioligowym LKS-ie Goczałkowice. I to prawdopodobnie właśnie 20-latek będzie pierwszym młodzieżowcem w drużynie Derbina. 

Niewygodny przeciwnik

Niedawne mecze ŁKS-u z GKS-em pokazały, że drużynie z alei Unii bardzo trudno się gra z zaprzyjaźnionym rywalem. Tyszanie grają bardzo twardo, imponują fizycznością oraz górują w powietrzu. W czterech ostatnich spotkaniach pomiędzy tymi zespołami, łodzianie wygrali tylko raz i to na początku 2019 roku, kiedy pod wodzą Kazimierza Moskala zmierzali prosto do Ekstraklasy. W ostatnich rozgrywkach lepszym bilansem mogli pochwalić się „Tyscy”, którzy rozbili ŁKS w Łodzi 3:0 (jedną z bramek dla gościu zdobył wówczas Bartosz Szeliga). W Tychach w ostatniej kolejce rundy zasadniczej było 1:1, a gola na wagę punktu w doliczonym czasie strzelił, Ricardinho. Piątkowe starcie zapowiada się emocjonująco, ale przed pierwszym gwizdkiem trudno jednoznacznie wskazać faworyta.

Derbin nigdy nie przegrał z ŁKS-em

Szkoleniowiec GKS-u Tychy, Artur Derbin podczas swojej kariery mierzył się trzykrotnie z Łódzkim Klubem Sportowym i nigdy jeszcze nie przegrał. Pierwszy raz stoczył bój z biało-czerwono-białymi, w swoim debiucie na ławce trenerskiej GKS-u Bełchatów. W 2018 roku ełkaesiacy na wyjeździe zremisowali z „Torfiorzami” 2:2, choć do przerwy prowadzili 2:0 po trafieniach Kamila Juraszka. Kolejne potyczki to wspomniane dwa mecze w ubiegłym sezonie (3:0 dla GKS-u i remis 1:1)

Przewidywany skład 

Foto: ŁKS Łódź / Cyfrasport