Piłka NożnaRezerwy

Rezerwy w trzeciej lidze! ŁKS II – Boruta 6:1

W środę piłkarze rezerw Łódzkiego Klubu Sportowego rozbili 6:1 zgierskiego Borutę i na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu IV ligi zapewnili sobie awans na wyższy szczebel rozgrywkowy! Jednostronne widowisko było skwitowaniem całego sezonu w wykonaniu ełkaesiaków, którzy do dziś pozostają niepokonani.

Młodzi ełkesiacy w środę jedynie potwierdzili to, na co zanosiło się od początku bieżącego sezonu. Biało-czerwono-biali od pierwszej kolejki dominowali kolejnych ligowych rywali, co widzieliśmy i w starciu ze zgierskim Borutą.

Gospodarze od pierwszej akcji meczu narzucali rywalom swój rytm gry. Ten opierał się na dużej liczbie podań, ale i mocnym pressingu w początkowych fazach ataku zgierzan. Mocny początek meczu łodzianie skwitowali bramką strzeloną już w ósmej minucie gry. Oskar Koprowski klatką piersiową przyjął adresowaną do niego piłkę tuż za linię obrony i w sprytny sposób wyłożył futbolówkę do Macieja Radszkiewicza. Napastnik drużyny rezerw nie mógł się w takiej sytuacji pomylić i pewnym strzałem pokonał bramkarza Boruty.

Jedna bramka nie zaspokoiła apetytów wygłodniałych tego dnia ełkaesiaków. Kolejne akcje oskrzydlające przynosiły sporo zamieszania w defensywie zgierzan, choć i oni nie pozostawali dłużni i próbowali zagrozić bramce strzeżonej przez Michała Kota. Goście nie były jednak w stanie zawiązać akcji zakończonej korzystną sytuacją strzelecką. Co innego oglądaliśmy po drugiej stronie boiska – tutaj ełkaesiacy już w 15 minucie gry po raz drugi trafili do siatki rywali. Dokładniej zrobił to Artur Sójka, który wykończył znakomitą akcję koronkową rozprowadzoną przez jego kolegów.

Jeszcze przed zakończeniem pierwszej części gry ełkaesiacy zmusili bramkarza rywali do kolejnego wyciągania piłki z siatki. Najpierw zrobił to Jakub Piela, ale sędzia boczny w akcji wykończonej przez młodego pomocnika dopatrzył się pozycji spalonej. Co się odwlecze, to nie uciecze i już w 33 minucie piłka po raz kolejny. Akcje w okolicach własnej szesnastki rozpoczął aktywny w środę boczny obrońca – Michał Karlikowski. Wychowanek ŁKS-u swój rajd zakończył „przełożeniem” dwóch obrońców Boruty i dokładnym dograniem piłki w tempo do Jakuba Romanowicza. Ten przyjął futbolówkę zanim defensor zdołał wykonać wślizg, więc po tym naszemu pomocnikowi pozostało jedynie precyzyjnie kropnąć do siatki, z czym ełkaesiak nie miał zresztą problemu.

Przed przerwą gospodarze wciąż szukali okazji na kolejne trafienia. W tym samym czasie zgierzanie również próbowali zmusić Michała Kota do wysiłku, ale ich akcje rozbijały się zazwyczaj na dobrze grającej defensywie drużyny rezerw.

Zdecydowanie więcej boiskowych emocji przyniosła nad druga odsłona środowego meczu. Po zaledwie kwadransie gry czerwoną kartką napomniany został Stanisław Lasota. Stoper łodzian nieprzepisowo zatrzymywał rywala wybiegającego na czystą pozycję, a na domiar złego przewinienie miało miejsce na skraju pola karnego, co dawało Pawłowi Pskitowi pretekst do podyktowania rzutu karnego. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się kapitan zgierzan – Patryk Pietrasiak.

Pierwsza bramka w meczu w gościu nieco nadziei na odrobienie strat i doprowadzenie do wyrównania. Wszystko uciął jednak Michał Karlikowski, który znakomitym strzałem z narożnika pola karnego wprost po długim słupku podwyższył prowadzenie biało-czerwono-białych.

Zmuszeni grą w liczebnym osłabieniu gospodarze zmienili nieco swój styl rozprowadzania akcji i nieco przegrupowali swoje szyki. Wciąż jednak to właśnie ełkaesiacy kontrolowali mecz. W trzech ostatnich minutach gry zdołali potwierdzić to dwa kolejne razy – najpierw do siatki Boruty trafił Marcel Wszołek, a golem zdobytym równo z ostatnim gwizdkiem sędziego, Mateusz Bąkowicz, ustalił wynik rywalizacji.

Rezerwy ŁKS-u rozbiły więc zgierskiego Borutę 6:1 i zapewniły sobie promocje do III ligi. Przed młodymi ełkaesiakami w tym sezonie jednak jeszcze cztery spotkania – trzy z nich przypadną na ligę, a jedno na finał Wojewódzkiego Pucharu Polski, w którym zagrają z Unią Skierniewice.

ŁKS II Łódź – Boruta Zgierz 6:1 (3:0)
Bramki: Radaszkiewicz 8′, Sójka 15′, Romanowicz 33′, Karlikowski 64′, Wszołek 87′, Bąkowicz 90′ – Pietrasiak 61′ (k)

ŁKS II Łódź: Kot – Bąkowicz, Lorenc, Lasota, Karlikowski (79′ Wszołek), Romanowicz (65′ Radziński), Sójka (84′ Górecki), Koprowski, Piela (65′ Czypicki), Gmosiński (79′ Zając), Radaszkiewicz (84′ Lebkuchen)

Boruta Zgierz: Wężyk – Tonn, Naidyshak, Bierżyński, Knera, Madejski, Pękała, Andrysiak (53′ Siennicki), Pawlikowski, Misiak, Pietrasiak

fot. ŁKS Łódź/Cyfrasport