Rafał Kujawa: Zawsze to satysfakcja wrócić do Ekstraklasy
Rafał Kujawa wraz z Łódzkim Klubem Sportowym po siedmiu latach wrócił na najwyższy poziom rozgrywkowy w Polsce. W piątek 31-latek zaliczył swój 43 występ w Ekstraklasie. Po końcowym gwizdku napastnik łodzian w rozmowie z ŁKSFANS opowiedział o swoich odczuciach i wrażenia po starciu z Lechią Gdańsk.
Po kilku sezonach wróciłeś do Ekstraklasy. Jakbyś opisał to uczucie powrotu na najwyższy poziom rozgrywkowy w Polsce?
Rafał Kujawa: Zawsze to jest satysfakcja, że można grać w tej najlepszej lidze z takimi zawodnikami i sprawdzić się czy nadajemy się, aby powalczyć o te punkty z każdą drużyną. Zawsze to jest radość i satysfakcja i można powiedzieć, że to duże szczęście.
Przez większość spotkania z Lechią graliście z przewagą jednego zawodnika, jednak czegoś zabrakło żeby przechylić szalę na swoją korzyść.
– Może zabrakło tej zimnej krwi i ostatniego podania, które otworzy sytuację i sposobność do strzelenia bramki. Nie ma co popadać w jakąś paranoję czy coś w tym stylu. Trzeba pracować dalej na tym co robimy, co trener nam wpaja i cieszyć się grając swoje.
Jesteście beniaminkiem Ekstraklasy i po waszej grze wcale nie było widać żadnego strachu i presji. Wyszliście jak po swoje i przy odrobinie szczęścia mogliście ten mecz wygrać. Czy widzisz jakąś dużą różnicę po pierwszym meczu miedzy pierwszą ligą, a Ekstraklasa?
– Może różnica jest taka, że się szybciej gra, ale szczerze mówiąc nie ma czego się bać, trzeba wyjść i robić swoje. Trzeba wierzyć w siebie, w swoje umiejętności, zostawić dużo zdrowia, serca aby jak najlepiej wypaść i wygrać mecz. A jak się nie da to zremisować jak dziś. Ważne żeby się nie bać i żeby nie sparaliżowała nas presja.
Jesteś doświadczonym zawodnikiem, a większość twoich kolegów z zespołu dopiero pierwszy raz miało styczność z grą w Ekstraklasie. Czy koledzy z drużyny poprosili Cię o jakieś porady?
– Nie, każdy wiedział że to jest Ekstraklasa i trzeba się sprężyć. Trener przed meczem powiedział nam, że nie ma czego się bać, bo to jest tylko Ekstraklasa. Lechia czy Cracovia to takie same zespoły co my i grają w tej samej lidze. Widać było po sparingach, że mamy swój poziom i nie schodzimy poniżej takiej poprzeczki, do której przyzwyczailiśmy w pierwszej lidze. Sądzę, że możemy namieszać w tej Ekstraklasie.
Wyjeżdżacie teraz na Cracovię. Czego spodziewacie się po tym meczu i po tym rywalu?
– Trzeba podejść do każdego zespołu z szacunkiem. Tak też do Cracovii. Pojedziemy tam po trzy punkty, bo szczerze mówiąc tylko to się liczy. Zawsze mamy takie wytyczne przez trenera Moskala, więc jedziemy tam walczyć, zostawić zdrowie i przywieźć do Łodzi trzy punkty.
Z Rafałem Kujawą rozmawiał Piotrek.