Fortuna 1. LigaPiłka Nożna

Podział punktów w Łodzi. ŁKS – Wisła Płock 0:0

W pierwszym tegorocznym meczu domowym piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego mierzyli się z Wisłą Płock. Ostatecznie spotkanie zakończyło się bezbrakowym remisem, mimo dogodnych okazji obu ze stron.

Już przed pierwszym gwizdkiem sędziego kibice ŁKS-u mogli być zaskoczeni. Wszak do pierwszego składu drużyny powrócił Pirulo, a i swoją szansę na ekstraklasowy debiut dostał Antonio Dominguez. Obaj Hiszpanie, do spółki z ich rodakiem Samuelem Corralem, mieli stanowić o sile ofensywnej ŁKS-u.

Od początku spotkania ŁKS wyglądał na zespół dominujący. Śmiałe ataki na bramkę Wisły nie zaskoczyły jednak defensorów z Płocka. Co więcej – pierwszą dogodną okazję do gola stworzyli sobie właśnie goście. Po rzucie rożnym w 6. minucie meczu piłka powędrowała w pole karne łodzian, jednakże główka Michalskiego minęła prawy słupek bramki strzeżonej przez Arkadiusza Malarza.

W dalszych fazach spotkania gra toczyła się głównie pod polem karnym Wisły. Co prawda goście mieli swoje sytuacje, jednak żadna z nich nie zakończyła się poważnym zagrożeniem. W tym miejscu warto odnotować dość przeciętną postawę ekipy sędziowskiej, która nie radziła sobie z prowadzeniem meczu.

Pierwsza połowa spotkania, mimo dogodnych sytuacji obu ekip, nie przyniosła nam bramek. Dużo więcej niż o grze, w przerwie dyskutowało się o skandalach sędziowskich. Sędzia Jarosław Przybył w pierwszej połowie miał powody do podyktowania przynajmniej jednego rzutu karnego dla ŁKS-u. Tak się niestety nie stało, przez co wynik pierwszej części gry mógł zostać jawnie wypaczony.

Do drugiej połowy obie drużyny przystąpiły bez zmian. Obraz gry również nie uległ żadenemu przeobrażeniu i w dalszym ciągu to gospodarze byli stroną przeważającą. Wiśle z całą pewnością nie można było odmówić waleczności, wszak kreowała sobie sytuacje bramkowe.

Przez większość trwania drugich 45 minut gra była bardzo wyrównana. Obie drużyny miały swoje szanse bramkowe, jednak zawsze brakowało tej przysłowiowej „kropki nad i”.

Sobotnie spotkanie nie przyniosło nam bramek. Co ważne – ŁKS przez znaczną większość czasu gry miał przewagę nad wyżej notowanym rywalem. Pod kątem dalszej walki o utrzymanie w POKO BP Ekstraklasie na pewno może to napawać optymizmem.

Już za tydzień ŁKS znów wystąpi przed własną publicznością. Tym razem „Rycerzom Wiosny” przyjdzie mierzyć się z niespodziewanym kandydatek do mistrzostwa Polski – Pogonią Szczecin.

ŁKS Łódź – Wisła Płock 0:0 (0:0)

ŁKS: Malarz (K) – Bogusz, Gracia, Dąbrowski, Vidmajer – Piątek – Trąbka, Sajdak (65’ Srnić), Dominguez (84’ Wróbel), Pirulo (61’ Ratajczyk) – Corral

Wisła: Dahne – Michalski, Rzeźniczak, Uryga, Cabezali – Ambrosiewicz (68’ Rasak), Furman (K), Kocyła (88’ Pawlak), Szwoch – Merebashvili, Kuswik (59’ Sheridan)


Warning: Unknown: write failed: Disk quota exceeded (122) in Unknown on line 0

Warning: Unknown: Failed to write session data (files). Please verify that the current setting of session.save_path is correct () in Unknown on line 0