Fortuna 1. LigaPiłka Nożna

Ósma porażka z rzędu. Zagłębie – ŁKS 3:1

Po raz kolejny nie udało się przełamać zawodnikom Łódzkiego Klubu Sportowego w PKO BP Ekstraklasie. Piłkarze Kazimierza Moskala przegrali w poniedziałek ósmy mecz z rzędu w lidze. Tym razem lepszym zespołem okazało się Zagłębie Lubin, a mecz zakończył się wynikiem 3:1. 

Przed spotkaniem trener łodzian zrobił kilka zmian w składzie. Do pierwszego składu wskoczyli dobrze prezentujący się w ostatnim meczu pucharowym: Maksymilian Rozwandowicz, Dragoljub Srnić i Michał Trąbka. Jeden z bohaterów spotkania w Sosnowcu Piotr Pyrdoł rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych.

ŁKS dobrze wszedł w mecz i już w pierwszych minutach meczu stworzył sobie dobre sytuacje do strzelenia bramki, ale strzały Kujawy i Ramireza obronił Dominik Hładun.

Najbliżej gola na 1:0 było w 11 minucie. Po zagraniu Piątka dobrym strzałem popisał się Trąbka, lecz piłka odstemplowała poprzeczkę Zagłębia.

Pięć minut później było już 1:0, ale dla gospodarzy. Slisz dośrodkował piłkę spod linii bocznej w pole karne, a ta odbiła się od słupka. Najprzytomniej w polu karnym zachował się Bohar, który wpakował piłkę obok bezradnego Malarza.

W 18 minucie znów z dobrej strony pokazał się Trąbka. Skrzydłowy łodzian uderzył podobnie jak kilka minut wcześniej, ale tym razem jego mierzony strzał wypiąstkował Hładun.

Niestety w 20 minucie gospodarze wyprowadzili drugi cios. Bartosz Kopacz zabawił się w polu karnym z Janem Grzesikiem i wstrzelił piłkę wzdłuż pola karnego, a tam znalazł się niepilnowany Zivec i nie miał problemów z pokonaniem golkipera ŁKS-u.

W 37 minucie powinno być 3:0 dla Zagłębia Lubin. Po fatalnie rozegranym rzucie rożnym w wykonaniu ełkaesiaków, z własnej połowy na bramkę Malarza ruszył Bohar. Słoweniec jednak przegrał pojedynek z naszym bramkarzem i do przerwy wynik już się nie zmienił.

W przerwie Kazimierz Moskal posłał w bój Piotra Pyrdoła za Drago Srnicia i ta zmiana okazała się trafiona. Już w 50 minucie łodzianie zdobyli kontaktowego gola. Młodzieżowiec ŁKS-u podał piłkę do Ramireza, który prostopadłym podaniem obsłużył Kujawę, ale tego ubiegł Balić i piłka znalazła się pod nogami Pyrdoła kilka metrów przed bramką. 20-latek uderzył pewnie i na tablicy wyników zaświecił się rezultat 2:1.

Radość ełkaesiaków nie trwała długo, bo zaledwie sześć minut. Po fatalnym błędzie Sobocińskiego przy wyprowadzeniu piłki, przejął ją Slisz, zagrał w pole karnego do Szysza. Sytuację próbował ratować jeszcze Rozwandowicz, ale po jego wślizgu sam na sam z Malarzem znalazł się Bohar i spokojnie „posadził” bramkarza i pewnym strzałem trafił do siatki.

Do końca spotkania to ŁKS prowadził grę, ale nic konkretnego z tego nie wynikało. Warty odnotowania był jeden strzał Pirulo z dystansu, który minimalnie minął bramkę Hładuna.

Łódzki Klub Sportowy przegrywa ósmy mecz z rzędu i sytuacja w tabeli robi się już coraz bardziej dramatyczna. Przed piłkarzami trenera Moskala teraz niedzielne spotkanie z sąsiadującą w tabeli Koroną Kielce. Ten mecz rozpocznie się o godzinie 12:30 przy Alei Unii 2.

Zagłębie Lubin – ŁKS Łódź 3:1 (2:0)

Bramki: Bohar 16,57, Zivec 20 – Pyrdoł 50.

Zagłębie Lubin: Hładun – Czerwiński, Kopacz, Guldan, Balić (Oko 53′) – Zivec, Slisz, Tosik, Starzyński (Poręba 90+4′), Bohar – Szysz (Sirk 78′).

ŁKS: Malarz – Grzesik, Rozwandowicz, Sobociński, Bogusz – Ramirez, Piątek (Pirulo 73′), Guima, Srnić (Pyrdoł 46′), Trąbka – Kujawa.

Foto: Artur Kraszewski