Fortuna 1. LigaPiłka Nożna

O rywalu… GKS Tychy

W niedzielę „Rycerze Wiosny” udadzą się na mecz wyjazdowy do jednego z kandydatów do bezpośredniego awansu. Standardowo jak przed każdym meczem spoglądamy na to, co dzieje się w obozie najbliższych rywali.

Na przestrzeni ostatnich pięćdziesięciu lat tyski klub spędził pięć sezonów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Największy sukces w historii klubu przyniósł mu jednak drugi sezon w elicie – 1975/76 – kiedy to GKS sięgnął po wicemistrzostwo Polski. Rok później „Tyscy” dotarli do 1/32 finału Pucharu UEFA. Największe sukcesy okazały się również początkiem końca ówczesnego GKS-u Tychy. Kolejne lata przyniosły sinusoidę formy, przez którą tyszanie najpierw błąkali się po niższych ligach, żeby w sezonie 1995/96 na dwa lata powrócić do najwyższej polskiej klasy rozgrywkowej. Drugi sezon przyniósł rozpad fuzji z Sokołem Pniewy i formalny upadek klubu.

Od kampanii 1998/99 trwa długa odbudowa tyskiego GKS-u. Od ligi okręgowej, aż do zmagań w pierwszej lidzie i szansy na powrót do elity. W Tychach nikt nie ukrywa swoich ambicji – „Królowie Śląska” mają wrócić do ekstraklasy i zadomowić się w niej na dłużej. Blisko realizacji celu było już w sezonie 2017/18, jednak wówczas do bezpośredniego awansu tyszanom zabrakło ledwie trzech punktów.

Przełomowy ma być obecny sezon. W tym celu w GKS-ie doszło do nie małej rewolucji kadrowej, ale i trenerskiej. Latem nowym szkoleniowcem „Trójkolorowych” został Artur Derbin, który w trakcie dwóch poprzednich sezonów notował wyniki ponad stan z inną górniczą ekipą – GKS-em Bełchatów. Wraz z trenerem do klubu doszli dwaj jego wcześniejsi podopieczni – Krzysztof Wołkowicz oraz dobrze znany w Łodzi Bartosz Biel. Resztę letnich wzmocnień dopełnili: Marcel Stefaniak, Kamil Szymura, Oskar Paprzycki, Nemanja Nedic, Damian Nowak, Antoliy Kozlenko, Łukasz Norkowski, Kacper Dana, Kacper Laskos, Nikolas Wróbleski oraz Mateusz Maciejowski.

Zimą do drużyny doszło siedmiu kolejnych zawodników: Natan Dzięgielewski, Kamil Kargulewicz, Dorian Orliński, Miłosz Pawlusiński, Artur Sip, Bartosz Zarębski, a także kolejny już były ełkaesiak, a także zawodnik, który jesienią strzelił trzy bramki ŁKS-owi – Wiktor Żytek. Po kontuzji do składu wrócił również Maciej Mańka. Warto zaznaczyć, że zdecydowana większość zimowych, ale i kilka letnich, wzmocnień składu GKS-u to zawodnicy akademii klubu.

W obliczu braku znaczących osłabień, jedynym takim można nazwać letnie odejście Wojciecha Szumilasa, a także poukładania taktycznego przez nowego trenera, „Tyscy” w bieżącym sezonie sprawują się naprawdę solidnie. Po niepełnej rundzie jesiennej GKS z dorobkiem 27 punktów plasował się na siódmym miejscu ligowej tabeli.

Wiosna w wykonaniu pilarzy GKS-u okazała się być naprawdę mocna. Tyszanie na siedemnaście rozegranych spotkań aż jedenastokrotnie schodzili z boiska zwycięsko. Dwukrotnie „Tyscy” dzielili się z rywalami punktami i zaledwie czterokrotnie kończyli mecz jako pokonani.

Takie wyniki pozwoliły podopiecznym Artura Derbina włączyć się do walki o bezpośredni awans do ekstraklasy. Przed ostatnią kolejką sezonu zasadniczego GKS plasuje się na trzecim miejscu, z dwoma punktami straty do drugiej Termaliki.

fot. ŁKS Łódź/Cyfrasport