Fortuna 1. LigaPiłka NożnaWypowiedzi

Marcin Pogorzała: Kibice są najważniejsi – oni tu byli, są i będą

W Wielką Sobotę Łódzki Klub Sportowy zagra na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec. Na przedmeczowej konferencji poza tematami związanymi ze spotkaniem, pojawiły się także nawiązania do poprzedniego meczu ŁKS-u, z Sandecją. Trener Pogorzała chciał wyjaśnić swoją pomeczową wypowiedź dotyczącą kibiców i podkreślić, że nie miał na celu ich krytykować, a jedynie podkreślić, że tylko zjednoczone środowisko ŁKS-u może powalczyć o awans do Ekstraklasy. Jednocześnie, zwrócił uwagę na to, że jest świadomy roli kibiców, którzy „tutaj byli, są i będą”.

O tym czy zespół jest gotowy na mecz z Zagłębiem:

– Tak.

O sytuacji kadrowej:

– Mamy w kadrze rekonwalescentów. Nie chciałbym zdradzać nazwisk, zawodnicy za chwilę się dowiedzą, więc wolałbym nie wychodzić z taką informacją przed. Natomiast nie wszyscy zawodnicy, którzy mieli kontuzję są do naszej dyspozycji jeszcze, ale część tych, z których nie korzystaliśmy ze względów zdrowotnych, albo braku pełnego przygotowania, to tacy się pojawią.

O zarządzaniu szeroką kadrą i utrzymywaniu motywacji u bardziej doświadczonych zawodników, którzy nie zaczynają meczów w pierwszej jedenastce:

– Rzeczywiście, jest to wyzwaniem, bo kadra jest szeroka i w takiej organizacji treningu jest to nawet wyzwanie, z którym wydaje mi się, że dajemy sobie radę. Teraz już nie ma, bo były takie sytuacje, że ktoś pokazywał swoje niezadowolenie, ale to nie tędy droga. Droga do gry, czy bycia w kadrze meczowej jest jedna – dobre prezentowanie się na treningach i pokazywanie dobrej energii, na co zwracam mocno uwagę oraz to, jak zawodnicy prezentują się w meczu. Kadra jest szeroka, więc pojawiają się rotacje. Jest to taki moment sezonu, gdzie część zawodników nie może iść już do drugiej drużyny, bo mają zbyt wiele występów w pierwszej i to ich dyskwalifikuje. Możliwości przetestowania jakichś wariantów, ustawień, czy decyzji personalnych jest bardzo mała, więc jest to wyzwanie w kontekście szerokiej kadry, ale bardziej dla sztabu. W jaki sposób mamy zarządzać tą kadrą, jakich wyborów dokonywać z myślą o dobru zespołu. Mam w szatni profesjonalistów, którzy zdają sobie sprawę z tego, że rywalizują o miejsce w składzie i dzisiaj nie ma już takich sytuacji, żeby ktoś zjeżdżał motywacją, czy nastawieniem w dół.

O wymogu wystawiania młodzieżowca w składzie i o tym, czy gdyby go nie było, to w pierwszej jedenastce graliby regularnie młodzi zawodnicy:

– Odpowiadając na pytanie – nie patrzę na metrykę. Przyjęliśmy to, że jest taki przepis i oczywiście wystawiając skład bierzemy to pod uwagę, natomiast na koniec mamy to szczęście, że wielu młodych zawodników prezentuje zadowalający poziom i oni są też w składzie. Chciałbym także uzupełnić jeszcze odpowiedź z konferencji po meczu z Sandecją, bo padła tam kwestia, że Bąkowicz miał jedną asystę, to w tamtym meczu zanotował drugą, co wszystkim umknęło i to jego determinacja oraz jego niesamowity charakter, podobnie, jak Kelly’ego, dały tę drugą bramkę. Mamy to szczęście, że wielu młodych zawodników prezentuje odpowiedni poziom i nie musimy zamartwiać się w piątek, którego z nich musimy wystawić.

O znaczeniu meczu w Sosnowcu, w kontekście kolejnych meczów z rywalami o miejsca barażowe:

Teraz koncentrujemy się tylko na Zagłębiu. W ogóle nie myślimy o tym co nas dalej czeka, czy to już w piątek z Chrobrym, czy o kolejnych meczach. Wiemy, jak ważne z wielu względów jest to spotkanie – patrząc na sytuację w tabeli, jak bardzo potrzebujemy trzech punktów, ale też ze względu na otwarcie stadionu i to, że wynik tego meczu sprawi, że ta dobra energia będzie mocniej odczuwalna. Bardzo chcemy ten mecz wygrać i w tym kontekście tylko na nim się koncentrujemy, więc nie jest to dla nas jakaś przerwa, czy jakieś łatwiejsze spotkanie, tylko pod tym względem nawet bardziej wymagające.

O rywalu:

– Sosnowiec to jest naprawdę dobry zespół. Wyniki nie układały im się od początku, my też wiemy, jak to wygląda kiedy zespół dołuje. Jak mentalnie dla trenerów to jest wyzwanie, żeby zespół pozbierać, kiedy przegrywa jeden, drugi, trzeci mecz i brakuje pewności. Dużo można rozmawiać o kwestiach taktycznych, że nazwiska są, a one nie funkcjonują odpowiednio, ale patrząc na kadrę tego zespołu widzę wielu świetnych zawodników, którzy na poziomie Ekstraklasy, czy I Ligi mieli super okresy. Pod tym względem nie doszukiwałbym się jakiegoś łatwiejszego meczu, a to, że z zespołami z dołu punktowaliśmy słabo bierzemy pod uwagę, bo jakieś scenariusze meczów zawsze sobie przygotowujemy i tutaj możemy się spodziewać takiego, który będzie spójny z tym, jak wyglądały mecze z dołem tabeli i na to chcemy być przygotowani. Bardziej na to, jak przeciwnik podejdzie, jak my będziemy mieli w tym meczu funkcjonować, a nie do końca na miejsce w tabeli.

O Patryku Bryle:

– Bryłka poza dośrodkowaniami ma kilka atutów, o których mówiliśmy i które ja u niego też cenię. Dlatego oczywiście, między innymi o jego grze, ale też o wielu innych zawodnikach, nasi piłkarze usłyszeli i zobaczyli jak zwykle fragmenty meczów i mam nadzieję, że jesteśmy na to też przygotowani, że niczym nas nie zaskoczy.

O Szymonie Sobczaku:

– Na każdego napastnika, czy strzelił jedną bramkę w sezonie, czy czternaście, musimy mieć baczność i oczywiście nasi środkowi obrońcy znowu dostali informacje na jego temat, a też nasze zasady gry w defensywie będą musiały być realizowane i mam nadzieję, że to wystarczy do tego, aby nie zdobył bramki.

O swojej pomeczowej wypowiedzi dotyczącej kibiców:

– Chciałbym powiedzieć jeszcze jedną rzecz. Dotarły do mnie takie głosy, że odbiór mojej ostatniej wypowiedzi po meczu był taki, że uderzyłem w kibiców, czy cokolwiek takiego. Chciałbym to zdementować i powiedzieć, że absolutnie nic takiego nie miałem na myśli. Chciałem po prostu powiedzieć, że jeżeli ŁKS wejdzie do Ekstraklasy, to zasłuży na to drużyna, sztab, klub i całe środowisko. Wierzę, że tylko zjednoczone środowisko ŁKS-u ma szansę na to, aby bić się o Ekstraklasę. Wiem, że to kibice są tutaj najważniejsi, bo oni byli, są i będą, a wiadomo jak jest z trenerami, czy piłkarzami. Absolutnie nie mówię tego pod publiczkę, bo nienawidzę takich rzeczy, a po prostu wyrażam swoją opinię, aby w tej kwestii było wszystko jasne.

Fot. ŁKS Łódź/Cyfrasport