Fortuna 1. LigaPiłka NożnaWypowiedzi

Konferencja prasowa po 65. Derbach Łodzi

Po wygranym spotkaniu derbowym na pytania dziennikarzy odpowiadali trener ŁKS-u, Wojciech Stawowy oraz zdobywca pierwszej bramki w meczu Maksymilian Rozwandowicz.

Wojciech Stawowy

O meczu:

Chcę pogratulować swojej drużynie tego, co zrobiła, czyli wygrała ważny dla naszych kibiców mecz derbowy. Spotkanie stało na niezłym poziomie, chociaż miało różne fazy. Było dużo walki, tak jak to powinno w derbach bywać, ale było też dużo dobrej gry, szczególnie w wykonaniu mojego zespołu. Byliśmy w każdej formacji lepsi od Widzewa, graliśmy piłkę bardziej dojrzałą i poukładaną. Właśnie z tego brały się sytuacje, z tego wzięły się bramki.

O okazjach Widzewa:

– Widzew też miał swoje okazje, lecz na posterunku stał Arkadiusz Malarz, który wywiązywał się ze swoich zadań. Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa, bo wygraliśmy z trudnym rywalem, na trudnym terenie i w dobrym stylu. Z przekroju całego meczu byliśmy zespołem lepszym, ale podkreślę jeszcze raz, że graliśmy z dobrą drużyną, która postawiła wysoko poprzeczkę. W derbach górą okazał się jednak ŁKS.

O oczekiwaniach względem przeciwników:

– Przede wszystkim ja patrzyłem na swój zespół. Chcieliśmy przygotować się do tego meczu tak, żeby prowadzić grę, dyktować warunki i uważam, że w pełni nam się to udało. Graliśmy bardzo mądrze, nie forsowaliśmy tempa, nie bawiliśmy się w jakieś koronkowe rozgrywanie piłki. Było dużo arytmii w naszej grze, takiej zmienności. 

O kluczu do wygrania spotkania:

– Przede wszystkim była nim dyscyplina taktyczna i determinacja. My mamy takie powiedzenie, które po prostu jest dla nas bardzo istotne, którym się kierujemy – wiara i ambicja, bo w sercu jest Przeplatanka. Tutaj jak gdyby to było widać, że ambicja i wiara była w naszym zespole. To było kluczowe.

Maksymilian Rozwandowicz

O meczu:

Cieszymy się bardzo mocno ze zwycięstwa. Uważam, że był to mecz typowo derbowy, w którym było dużo walki, ale byliśmy do tego dobrze przygotowani. Wiedzieliśmy, czego możemy się spodziewać po Widzewie, a jedyną kwestią było to, żebyśmy zaczęli grać swoją piłkę, co nie zawsze nam się udawało. Dzisiaj kontrolowaliśmy jednak ten mecz, dzięki czemu wygraliśmy 2:0.

fot. ŁKS Łódź