Fortuna 1. LigaPiłka NożnaWypowiedzi

Kibu Vicuña: ŁKS ma więcej sytuacji bramkowych niż cała liga

„Rycerze Wiosny” mają niewiele czasu na przygotowania w intensywnym maratonie meczowym. Przed spotkaniem z GKS-em Jastrzębie trener ŁKS-u odnosił się do wątpliwości związanych z grą ofensywną zespołu, stylu, jaki stara się wypracować oraz swoich wyborów personalnych w pierwszej jedenastce.

O przygotowaniach do meczu:

– Mieliśmy mało czasu na przygotowanie do meczu, ale mam nadzieję, że tyle nam wystarczy. Trenowaliśmy wczoraj, trenowaliśmy dzisiaj i jesteśmy przygotowani na jutrzejszy mecz.

O problemach z kreowaniem akcji z Puszczą:

– W ostatnim meczu z Puszczą przeciwnik miał jedną dobrą sytuację, w pierwszej połowie, a my mieliśmy dobre sytuacje. Stipe miał dwie klarowne, Bartek Szeliga też, mieliśmy posiadanie piłki i kreowaliśmy sytuacje. Mniej niż w meczu ze Skrą, ale je mieliśmy. Są opinie subiektywne i są dane oraz fakty obiektywne. Na dzisiaj ŁKS jest drużyną, która ma więcej sytuacji bramkowych niż cała liga. I nie mówię tego ja, tylko są to dane z Instatu. Czyli sytuacje bramkowe są, więcej niż inne drużyny, podobnie jest z posiadaniem piłki. Gramy tak jak chcemy grać – mamy posiadanie piłki oraz przede wszystkim kreujemy sytuacje bramkowe. Czasami są mecze, w których mamy ich mniej, ale przeciwnik też ma ich mniej. Inaczej gra się na wyjeździe, a inaczej w meczu domowym, również inaczej gra się z drużyną, która chce grać w piłkę, a inaczej z drużyną, która gra bardziej bezpośrednią piłkę. 

O zgłoszeniu Mieszko Lorenca do rozgrywek:

– Kiedy piłkarz z drugiej drużyny trenuje z nami, to nie jest opcja awaryjna. Mamy dobrą drużynę rezerw w III Lidze z dobrymi piłkarzami i oni muszą być przygotowani dlatego oni mogą grać z pierwszą drużyną. Jeśli chodzi o Mieszko, to jest to piłkarz z bardzo dobrym wyprowadzeniem piłki i jest bardzo dobrym stoperem i perspektywicznym zawodnikiem.

O tym czy trener planuje rotację składem, w związku z sobotnim meczem z Koroną:

– Myślimy teraz tylko o jutrzejszym meczu. Jutro gramy na trzy punkty i w sobotę też gramy na trzy punkty. To jest bardzo ważne, żeby myśleć o tylko tu i teraz, a tu i teraz jest jutro. A kto będzie grać wiem, ale nie mogę powiedzieć, nie ogłosiłem jeszcze tego piłkarzom. Jesteśmy zadowoleni z występu naszych zawodników w drugiej połowie z Puszczą. Bartek Szeliga to była pierwsza zmiana, potem Janczukowicz i Tosik, a następnie Gryszkiewicz i Klimczak – oni dali impuls drużynie i dzięki temu zdobyliśmy trzy punkty.

O rywalu i jego mocnych stronach:

To jest drużyna, która także lubi mieć wysokie posiadanie piłki. Na trzy spotkania, tylko w pierwszym z Puszczą Niepołomice, ta statystyka wynosiła 50/50, po tym mieli już więcej posiadania piłki niż Stomil Olsztyn, a następnie z Koroną Kielce na wyjeździe. Jest to więc drużyna, która lubi grać, która lubi atakować i to będzie trudne, bo będziemy musieli walczyć z nimi o to posiadanie piłki. Oprócz tego mają dobrych zawodników w ofensywie – Rumina, Ferugę, Kamińskiego – to są piłkarze, którzy dobrze się zaprezentowali w ostatnim spotkaniu z Koroną Kielce.

O zagrożeniu wynikającym ze stałych fragmentów gry:

– Prawda, mieliśmy problemy ze stałymi fragmentami gry w meczu ze Skrą, ale już w spotkaniu z Puszczą, która również jest groźna w tym aspekcie gry już dobrze broniliśmy. Oczywiście, każdy zespół ma swoje atuty, my wiemy jak oni grają, w jaki sposób rozgrywają stałe fragmenty gry. Musimy być skoncentrowani i walczyć o każdą piłkę.

O grze Pirulo jako „dziesiątka” z Puszczą:

– Dla mnie nie było to eksperymentem, to jest piłkarz, który może grać na prawej stronie, lewej, dużo grał jako dziesiątka, ósemka. Tutaj ze Skrą, w drugiej połowie, dobrze wyglądał na tej pozycji. Pirulo jest dobrym piłkarzem, który może grać na różnych pozycjach i na każdej z nich może pozytywnie wpływać na zespół.

O Rygaardzie:

Mamy różnych piłkarzy, którzy mogą grać jako „ósemka” i „dziesiątka” – Pirulo, Javi, Gryszkiewicz. Na każdy mecz myślę o najlepszym rozwiązaniu dla drużyny i w ostatnim spotkaniu Mikkel nie grał. Ale to nie oznacza, że uważam go za złego piłkarza, bo jak mówiłem jest to dla mnie dobry zawodnik. Trzeba pamiętać o tym, że gramy w jedenastu. Pytacie dlaczego nie grał Klimczak i Gryszkiewicz? Dlatego, że grał Marciniak i Wolski albo Javi. Dlaczego nie grał Rygaard? Dlatego, że grał Pirulo, ostatecznie jednak musimy grać przecież w jedenastu. 

O braku Szeligi w pierwszym składzie na Puszczę:

– Każdy mecz jest inny, mamy różne możliwości. Ja jestem zadowolony ze składu, jaki mam dostępny. Skład na mecz z Puszczą był ustawiony na defensywne stałe fragmenty gry, dlatego grał Nacho, Dąbrowski, Marciniak, Rozwandowicz, Jurić i inni piłkarze. 

O cierpliwości i grze do końca meczu:

– My nie czekamy na 77. minutę, aby strzelić pierwszą bramkę, my chcemy strzelić ją w pierwszej minucie. Ale takie są sytuacje i to jest prawda. Gramy 90 minut, jest wiele drużyn, które grają dużo w ataku pozycyjnym, więc jeśli przeciwnik gra na wysokim tempie to raczej nie będzie miał sił, żeby to robić przez całe spotkanie. I dlatego w drugiej połowie możesz wygrać mecz. Dlatego właśnie mówię, że gramy 90 minut – chodzi o tempo gry, zmiany w grze, mamy do dyspozycji 16 piłkarzy, nie 11. To też jest element taktyki, kiedy gra jedenastu, a potem masz dobrych ludzi na ławce rezerwowych, wtedy na przykład wygrasz mecz w ostatnie trzydzieści minut. My kreujemy sytuacje w pierwszej połowie, nie chodzi tu o to, aby to robić tylko w ostatnie dwadzieścia, trzydzieści minut. Przeciwko Skrze mieliśmy 23 uderzenia na bramkę, z Puszczą 15, czyli są sytuacje bramkowe, ale po prostu bardziej brakuje skuteczności. Mówiłem po pierwszym meczu z Tychami, że kiedy gramy z większym posiadaniem piłki, to oznacza, że przeciwnik musi więcej biegać bez piłki. Najważniejsze jest, aby mieć więcej sytuacji bramkowych niż przeciwnik. Może zdarzyć się taki mecz, gdzie ma się ich więcej od rywala, a i tak się przegra, taka jest piłka. Ale normalnie w trakcie całego sezonu, mając wieksze posiadanie piłki i więcej sytuacji w 80/85% spotkań, masz również dobre wyniki. 

O wykańczaniu akcji pod bramką rywala:

– Nie chodzi o problem z decyzyjnością. Kiedy grasz w piłkę nożną decydujesz i może być tak, że decyzja jest dobra, ale wykończenie nie jest dobre. I nie chodzi tu o decyzję, nie mówię o jakości, ale chyba ostatnie podanie nie jest zawsze dobre, ale decyzja jest dobra. Są inne rzeczy i na przykład Javi Moreno jest piłkarzem, który podejmuje bardzo dobre decyzje na boisku. Mikkel Rygaard to samo, brakowało skuteczności, brakowało przede wszystkim wykończenia. 

O tym czy ŁKS prezentuje już styl gry oczekiwany przez trenera:

– Każdy mecz jest inny, przeciwnicy są różni. Czasami jest miejsce między liniami, czasami jest miejsce na plecach linii obrony rywala, a czasami przeciwnik przesuwa się mocno na stronę, gdzie jest piłka i wtedy pojawia się przestrzeń na drugim skrzydle. Jedną rzeczą jest to, jak chcesz grać, a drugą to co ty możesz zrobić w danym meczu. Moim zdaniem każda drużyna potrzebuje więcej czasu jeżeli chodzi o grę. Wszyscy wiemy, że możemy grać lepiej, ja to wiem, piłkarze również i kibice tak samo. Ale w tych trzech spotkaniach mielieśmy dużo sytuacji bramkowych, można powiedzieć, że każdy mecz kontrolowaliśmy w 80/85%, to jest bardzo ważne i jest do dużo. Mamy 7 punktów, oczywiście chcieliśmy 9, ale moim zdaniem w każdym z tych spotkań byliśmy lepsi od przeciwnika.

Fot. ŁKS Łódź/Cyfrasport