Piłka NożnaWypowiedzi

Kazimierz Moskal: O wyjściowej jedenastce na GKS Katowice zadecydujemy w ostatnim mikrocyklu przed ligą

„Rycerze Wiosny” rozegrali dzisiaj ostatni sparing w Woli Chorzelowskiej, remisując ze Stalą Mielec 1:1 po bramce Macieja Dąbrowskiego w końcówce spotkania. Po meczu trener ŁKS-u, Kazimierz Moskal, podsumował ten mecz, podkreślając fakt, że sztab wraz z zespołem skupiał się przede wszystkim podczas obozu na pracy na treningach, aniżeli na wynikach sparingów. Szkoleniowiec biało-czerwono-białych zdradził także, że wyjściowej jedenastce, która wyszła dzisiaj na sparing daleko jeszcze do tej, która rozpocznie pierwsze starcie ligowe z GKS-em Katowice.

O sparingu:

– Myślę, że wyglądał tak, jak te dwa wcześniejsze – były złe i dobre momenty. Natomiast taki ważny moment, że goniliśmy wynik i strzeliliśmy bramkę w samej końcówce, myślę, że to jest ważne. W pierwszej połowie na wynik spotkania wpływ miało to, że popełniliśmy mnóstwo niewymuszonych błędów, które napędzały Stal i też gdzieś po takiej sytuacji padła bramka. Można powiedzieć, że dosyć przypadkowa, po rykoszecie, ale to nie zmienia faktu, że Stal miała te sytuacje, chyba dwie poprzeczki. My też próbowaliśmy swoich szans, niestety nie udało się. Tak, jak mówię, były różne momenty. Na pewno jest wiele jeszcze do poprawy, dzisiaj mamy jeszcze trening popołudniu, jutro rano i wracamy do Łodzi. Będziemy szukać już powoli takiego optymalnego ustawienia i też świeżości, bo tę pracę, którą do tej pory wykonaliśmy zawodnicy mocno odczuwają. 

O tym czy wyjściowa jedenastka na Stal była zbliżona do tej, która wyjdzie w pierwszym meczu ligowym:

– Mówiłem zawodnikom przed sparingiem, że to jest ostatni moment na to, żeby podejmować próby różnych konfiguracji tego składu. Jak można łatwo zobaczyć mieliśmy aż czterech młodzieżowców w pierwszej połowie, więc absolutnie nie sugerowałbym się tymi nazwiskami. Będą grali ci, którzy będą w najlepszej dyspozycji w tym mikrocyklu treningowym tuż przed startem ligi.

O tym czy w meczu przeważało ekstraklasowe doświadczenie Stali: 

– Na pewno trochę tak, mieli kilku zawodników, którzy potrafili ten rytm odpowiednio stosować, ale to bardziej wynikało z tego, że zaczęliśmy dobrze, była agresja, odbiory, sytuacje, natomiast później pogubiliśmy łatwe piłki. Przy takiej pogodzie dużo łatwiej gra się mając piłkę, niż biegając za piłką do tyłu po stracie. To było głównym powodem tego, że Stal rzeczywiście w dalszej części pierwszej połowy miała przewagę i stworzyła sobie więcej groźniejszych sytuacji.

O ciszy na boisku między zawodnikami ŁKS-u i braku głośniejszych komend i dowodzenia piłkarzami przez samych siebie:

– To jest ciężko wypracować, bo to ktoś albo ma, albo nie ma. Na pewno o tym mówimy, zawodnicy też między sobą o tym rozmawiają. Myślę, że oni o tym wiedzą i starają się robić, ale myślę też, że są takie momenty, że oni po prostu nie mają na to czasu ani siły. Takie mam wrażenie, że zawodnik mocno musi ruszyć do pressingu w jedną czy drugą stronę, to później łapie oddech i trudno o taką komunikację. Przede wszystkim bramkarz i środkowi obrońcy są od tego, aby tym zespołem dyrygować i na pewno takiego lidera potrzebujemy. 

O tym, z którego sparingu sztab jest najbardziej zadowolony:

– Myślę, że te spotkania były na podobnym poziomie. Różnie wyniki mogły się układać – z Resovią niekoniecznie musieliśmy wygrać, ze Stalą Rzeszów niekoniecznie przegrać, tutaj skończyło się remisem. Dość podobnie oceniam te spotkania. 

O planach na dalsze przygotowania ŁKS-u:

– Wracamy do Łodzi, w czwartek mamy siłownię, w piątek trening jeden do południa. W weekend zawodnicy mają wolne i od poniedziałku zaczynamy przygotowywać się już do takiego ostatecznego sprawdzianu przed ligą, czyli ostatni mecz kontrolny, który będzie w sobotę w Łodzi.

O zmianie rywala w ostatnim sparingu:

– Myślę, że ani my, ani GKS Tychy nie chcieliśmy grać tego sparingu z wiadomych względów, gramy ze sobą w 2. kolejce, więc byłoby to bez sensu. Myślę, że to, że gramy z zespołem z II Ligi nie jest dla nas problemem, na pewno będziemy chcieli narzucić swój styl gry, grając u siebie. To ma być taki sprawdzian generalny, ale też myślę, że to wcale nie będzie odpowiedzią, że tam będzie pierwsza jedenastka na mecz z GKS-em Katowice. O tym zdecydujemy w ostatnim mikrocyklu, kto będzie w najlepszej dyspozycji z tych zawodników, to dostanie szansę w pierwszym meczu.

O braku większych problemów z urazami:

– Dzisiaj po meczu rozmawiałem z Nacho, mówił, że wszystko jest z nim w porządku, zderzyli się kolanami z przeciwnikiem i był rzeczywiście taki moment, że wszyscy patrzyli na siebie, czy to nie będzie kolejny uraz, ale wszystko jest w porząku.

O obozie:

– Chciałbym te sparingi wygrywać, dla zawodników też byłoby to fajne gdyby tutaj były trzy okazałe zwycięstwa, natomiast musimy sobie zdawać sprawę z tego, że przyjechaliśmy tutaj nie po to, żeby skupić się na wynikach sparingów, ale żeby wykonać odpowiednią pracę. Myślę, że ona była wykonana i musimy ją dalej kontynuować, bo wiele jeszcze jest do zrobienia i nie może być takiego momentu, że uznamy, że wszystko jest zrobione i nie musimy nic poprawiać. Nawet rzeczy, które robimy dobrze muszą być co jakiś czas powtarzane i ćwiczone, żeby to był nawyk, takie automatyczne podejmowanie decyzji.

Fot. ŁKS Łódź


Warning: Unknown: write failed: Disk quota exceeded (122) in Unknown on line 0

Warning: Unknown: Failed to write session data (files). Please verify that the current setting of session.save_path is correct () in Unknown on line 0