Fortuna 1. LigaPiłka Nożna

Czarna seria przerwana! ŁKS lepszy od Cracovii!

Niedzielnym popołudniem ŁKS skromnie pokonał przed własną publicznością Cracovię. I choć momentami spotkanie było naprawdę wyrównane, to właśnie ełkaesiacy zadali jeden cios więcej i mieli więcej powodów do szczęścia!

Na niedzielny mecz Cracovia przyjechała pewna swego. Przy korzystnym wyniku faworyzowani zawodnicy z województwa małopolskiego mogli wszak wskoczyć na fotel lidera PKO Ekstraklasy. Już od samego początku potkania widać było bojowe nastawianie krakowian. Podopieczni trenera Michała Probierza męczyli ełkaesiaków mocnym pressingiem, co powodowało straty piłki i drobne błędy po stronie łodzian.

W 22. minucie spotkania zawrzało pod bramką strzeżoną przez Arkadiusza Malarza. Znakomite dośrodkowanie w pole karne Milana Dimuna na gola próbował zamienić Rafael Lopes, ale czujmy Malarz sparował piłkę obok bramki. W gąszczu zawodników piłkę próbował dobić jeszcze jeden z zawodników „Pasów”, ale czujnością popisali się obrońcy ŁKS-u, którzy wybili futbolówkę za linię końcową.

Niespełna dwie minuty później Cracovia znowu stworzyła sobie okazję na gola. Po szybkim kontrataku piłka trafiła pod nogi Lopesa stojącego pięć metrów przed bramką ełkaesiaków. Napastnik „Pasów” jednak znacznie się pomylił, a jego strzał minął lewy słupek bramki strzeżonej przez Malarza.

W 27. minucie swoją okazję miał za to ŁKS. Po podaniu od Ramireza, Adrian Klimczak wrzucał piłkę sprzed linii końcowej boiska. Futbolówka padła łupem Macieja Wolskiego, który jednak po strzale z pierwszej piłki posłał ją wysoko ponad bramką.

W 40. minucie ponownie sprzed szansą na gola stanęła Cracovia. Po źle wykonanym przez ełkaesiaków rzucie rożnym zawodnicy z Krakowa ruszyli z kontrą, która pozwoliła Lopesowi stanąć sam na sam z Malarzem. Napastnika „Pasów” uprzedził jednak Jan Sobociński, który wybił piłkę na rzut rożny.

W ostatniej minucie pierwszej części gry ŁKS stanął przed najlepszą jak dotąd okazją na bramkę. Łukasz Sekulski dostał piłkę w polu karnym, zwodem minął obrońcę gości, po czym podał do Guimy, który zdecydował się na oddanie strzału. Uderzenie Portugalczyka odbił jednak jeden z zawodników „Pasów”, a futbolówka poleciała pod nogi Macieja Wolskiego, który stojąc przed praktycznie pustą bramką potknął się nie trafiając przy tym w piłkę.

Po pierwszej połowie mieliśmy więc bezbramkowy remis.

Chwilę po wznowieniu gry ŁKS stanął przed szansą na gola. Po akcji łodzian Michal Helik faulował w polu karnym Macieja Wolskiego. Po analizie VAR sędzia Piotr Lasyk zdecydował się podyktować rzut karny dla ełkaesiaków. Po piłki podszedł Dani Ramirez, który pewnym strzałem pod porzeczkę pokonał Michala Peskovicia. Mieliśmy więc 1:0 dla ŁKS-u!

Dobry początek drugiej części gry rozbudził tylko ełkaesiaków. Już w 56. minucie mogło być 2:0, ale po dobrym uderzeniu Guimy sprzed pola karnego piłkę na rzut rożny sparował Pesković.

W dalszej części drugiej połowy gra była bardzo wyrównana. Oba zespoły stwarzały sobie okazje na bramki, ale finalnie zawsze czegoś brakowało. Optyczną przewagę mieli łodzianie, którzy nie złamali się pod naporem ataków „Pasów” co chwila próbując zdobyć drugą bramkę.

Między słupkami dwoił się i troił Arkadiusz Malarz, dzięki czemu zachował swoje trzecie w barwach ŁKS-u czyste konto!

Dzięki zainkasowaniu trzech „oczek” ŁKS przeskoczył w tabeli Arkę Gdynia i awansował na 14 miejsce w ligowej stawce.

Kolejnym spotkaniem „Rycerzy Wiosny” będzie wyjazdowe starcie z GKS-em Tychy w ramach 1/8 Totolotek Pucharu Polski. Mecz już w najbliższą środę!

 

ŁKS Łódź – Cracovia 1:0 (0:0)
Bramki: 
Ramirez 52’

ŁKS: Malarz – Grzesik, Rozwandowicz(K), Sobociński, Klimczak – Piątek, Wolski (90’ Rozmus), Guima – Ramirez, Pirulo (72’ Kalinkowski) – Sekulski (78’ Kujawa)

Cracovia: Peskovic – Rapa, Helik, Jablonsky, Pestka – Dimun (64’ Piszczek) – Wdowiak (78’ Vestrnicky), Gol(K), Pelle, Hanca (90’ Dytiatiev) – Lopes