Piłka NożnaTransferyWypowiedzi

Bartosz Biel: Zawsze będę zostawiał serce, bo taki już jestem 

Bartosz Biel po dziewięciu latach rozłąki wrócił do Łódzkiego Klubu Sportowego. W swoim pierwszym wywiadzie z ŁKS TV nowy „Rycerz Wiosny” zdradził m.in. jaka jest jego boiskowa pozycja czy co czuje wracając do klubu.

O uczuciach związanych z powrotem do Łódzkiego Klubu Sportowego:
Nie ma co porównywać tamtych czasów do obecnych. Jestem bardzo szczęśliwy, że tutaj wracam, bo gdzieś tam myślałem o tym od dłuższego czasu. Można powiedzieć, że to było jedno z moich marzeń, które obecnie spełniam. Moim celem jest teraz na pewno przekonanie kibiców, ludzi tutaj wokół klubu, żeby nie patrzyli na mnie przez pryzmat kibica, tylko żeby patrzyli przez pryzmat zawodnika, który rzeczywiście może coś dać zespołowi.

O transparencie skierowanym do Bartka i konieczności zapracowania na szacunek kibiców:
– Ja zdaje sobie z tego sprawę, że na ten szacunek będę musiał zapracować. Tak to działa i to jest normalne. Bardzo miło wspominam tamten moment, bo byłem zaskoczony i naprawdę aż cieplej się zrobiło na sercu, za co bardzo dziękuję kibicom. Ale zdaje sobie sprawę, że teraz będzie zupełnie inaczej i będę zupełnie inaczej postrzegany. Teraz będę musiał dawać jeszcze więcej, niż dawałem wcześniej.

O presji związanej z dołączeniem do grupy ełkaesiaków w szatni:
– Wiadomo, presja zawsze musi być w piłce. Gdyby nie presja, to nie jest piłka nożna. Jak się już na jakiś poziom wskakuje, to ta presja musi towarzyszyć i po prosu musimy się nauczyć z tym żyć. 

O tym, gdzie czuje się najlepiej na boisku:
– Rzeczywiście jestem wszechstronny, ale zazwyczaj jest takie powiedzenie „kto gra wszędzie, ten nigdzie nie wygląda dobrze”. To tak pół żartem, pół serio. Kiedyś zaczynałem na prawej obronie, więc to gdzieś tam była moja pozycja. Z czasem gdzieś tam trenerzy widzieli we mnie potencjał w graniu do przodu i w młodym wieku przesunęli mnie na skrzydło. Jeżeli gram wyżej, czyli na skrzydle, to nie robi mi to większej różnicy prawa czy lewa strona. Jeżeli schodzę niżej, czyli na wahadło czy obronę, no to już zdecydowanie lepiej na prawej stronie.

O Januszu Dziedzicu:
– Wrażenia naprawdę bardzo dobre. Super kontakt, bardzo komunikatywna osoba. Widać, że ma pomysł, że bardzo się przykłada, także tylko się cieszyć, że ktoś taki trafił do klubu.

Kilka słów do kibiców:
– Mogę obiecać, że będę dawał z siebie 100%, nieważne jaki będzie wynik, nieważne jaka będzie sytuacja na boisku. Zawsze będę zostawiał serce, bo taki już jestem.