Fortuna 1. LigaPiłka NożnaWypowiedzi

Arkadiusz Malarz: Po porażce jest sportowa złość

– Po meczu nie było śmiechu w szatni, bo nie miało prawa być. Była sportowa złość i rozgoryczenie. Nie ma czasu na załamywanie się, bo naszym głównym celem jest awans – mówił po ostatnim gwizdku spotkania w Radomiu, kapitan Łódzkiego Klubu Sportowego Arkadiusz Malarz.

– Zdecydowanie szkoda tych trzech punktów straconych. Remis byłby dobrym wynikiem w dzisiejszym spotkaniu. Karny nie wiem czy był czy nie. Maks Rozwandowicz mówił, że nie było kontaktu. To już się stało i nie mamy na to wpływu. Nie możemy tego zmienić – szkoda. Trochę boli ta porażka, bo chcieliśmy podtrzymać serię, ale się nie udało. Za trzy dni kolejne spotkanie i trzeba zainkasować trzy punkty. Nie zwątpimy w swoje umiejętności. To jest po prostu sportowa złość, po porażce. Byliśmy dobrze przygotowani do spotkania. Dobrze zaczęliśmy sezon i chcieliśmy dalej punktować. Po meczu nie było śmiechu w szatni, bo nie miało prawa być. Była sportowa złość i rozgoryczenie. Nie ma czasu na załamywanie się, bo naszym głównym celem jest awans. Mieliśmy problem w drugiej połowie, gdyż Radomiak bronił praktycznie ośmioma zawodnikami przy polu karnym. Od samego początku czekali i ustawiali się, żeby grać kontrą. Nie chcieli rozgrywać akcji. W drugiej połowie mieliśmy problem i nie mogliśmy się przebić i stworzyć klarownych sytuacji. Nie mogliśmy nawet się urwać, żeby z dystansu strzelić. Nie wychodziło i przegraliśmy – mówił rozgoryczony 40-latek.

W 86 minucie gry Radomiak strzelił jedynego gola w tym spotkaniu. Leandro pewnie wykorzystał rzut karny, choć doświadczony golkiper łodzian był bliski skutecznej interwencji. Piłka prześlizgnęła się po jego palcach.

– Wyczułem strzelca karnego, ale tylko wyczułem, bo piłka poszła tylko po palcach. To było mocne uderzenie. Gdybym obronił to by było fajnie, ale niestety nie udało się. Pracujemy dalej. Musimy zrobić wszystko, żeby trzy punkty w następnym meczu zostały w domu. 

Ełkaesiacy szansę na rehabilitację i powrót na zwycięski szlak będą mieli już w najbliższą niedzielę. W ramach 13. kolejki Fortuna I ligi zmierzą się przy alei Unii Lubelskiej z Puszczą Niepołomice. 

– Dla każdego zawodnika granie co trzy dni to jest najlepsze co może być. W tym trudnym okresie co jest na świecie cieszymy się, że możemy grać. Z graniem co trzy dni czy co tydzień nie ma żadnego problemu. Przeanalizujemy ten mecz, wyciągniemy wnioski i w niedzielę trzy punkty. 

Foto: ŁKS Łódź / Cyfrasport